wtorek, 29 kwietnia 2014

Oczywista oczywistość?

Patrzę i nie wierzę. No nie wierzę. Jak to ostatni post jest z grudnia? Wiedziałam, że nie pisałam długo, ale żeby aż 4 miesiące? W ogóle tego nie odczułam, pewnie to za sprawą forum, które jest nieodłączną częścią każdego mojego dnia. Co za tym idzie mam stały/bliższy kontakt z ludźmi "spankingowo-klimatycznymi", non stop obcuje z tą tematyką wirtualnie (bo, że realnie to nie muszę chyba pisać). Pisze na forum, przelewam tam sporo swoich poglądów i nie czuje braku swojej obecności na moim własnym blogu. Ale przecież na forum nie będę pisać postów długości notek, bo kto to widział, komu by się to chciało czytać. Poza tym najzwyczajniej w świecie lubię swój blog :)

To o czym napiszę dzisiaj wydaje mi się z jednej strony śmieszne, z drugiej głupie a z trzeciej potrzebne (chociaż naprawdę ciężko przechodzi mi przez palce, że coś takiego może być potrzebne). Zastanawiałam się nad tą notką już kilkanaście razy. Za pierwszym razem odrzuciłam ten pomysł od razu, pomyślałam, że to strasznie głupie, nie będę czegoś takiego pisać, może to nawet trochę niesmaczne? Za drugim razem pomyślałam, że może jednak, ale czy ja mogę coś takiego pisać? Dużym prawdopodobieństwem jest, że zamiast ktoś wziąć to sobie do serca, pomyśli, że się wymądrzam, uważam za nie wiadomo jaką, a po co mi to. Za 56 razem pomyślałam, że nic mnie to już nie interesuje, bo miarka się przebrała i muszę to napisać. Zresztą wolę napisać niż zastanawiać się później cały czas czy może jednak napisać...?

Zakładam, że każdy z nas zna taką osobę, która o siebie nie dba. Nie dba trochę, nie dba bardzo albo nie dba wcale. Delikatnie nakreślając: tłuste włosy, brudne ciuchy, śmierdzące buty, dłonie pozostawiające wiele do życzenia, nadmiar włosów tam gdzie nie powinno ich być. Tym bardziej szokujące jest to, że często są to dziewczyny. Młode i ładne. Tzn. mogące być ładne. Dokładnie jak w powiedzeniu: "nie ma brzydkich kobiet są tylko zaniedbane". Mało tego. Chyba jeszcze gorszą sytuacją jest to kiedy dziewczyna próbuje o siebie dbać a skrajnie jej to nie wychodzi i uzyskuje efekt odwrotny do zamierzonego. I właśnie o obu tych przypadkach będę pisać. Żeby nie było, że piszę tylko o dziewczynach (chociaż to głownie na nich chce się skupić) nakreślę kilka słów o panach, ale w tej sytuacji walka jest nierówna. Zresztą zobaczycie sami ;)

PANIE:

1. "Myjcie się dziewczyny, nie znacie dnia ani godziny"
Nieważne jaki macie styl, co lubicie nosić i w czym się dobrze czujecie; najważniejsze jest żeby się myć (i prać ciuchy, bo nic Wam nie da umycie się jeśli założycie śmierdzące ubranie). Poważnie, poważnie, poważnie mówię, że są dziewczyny, którym mycie sprawia ból. Mam taką znajomą (wstyd się przyznać). Kiedy dowiedziała się, że ja myję się 2 razy dziennie (już darowałam sobie dodanie do tego szybkiego prysznica po seksie) to powiedziała mi, że ją męczy codzienne mycie. I nie to żeby to rano i wieczorem było, tylko codzienne, czyli raz dziennie. Z myciem włosów ta sama śpiewka, że to jest męczące. "Myłam włosy w środę a już mam tłuste!" Był poniedziałek... Ja myję włosy co drugi dzień. A mam długie i nie narzekam, że to męczące. O myciu zębów powiedziała, że nie lubi. Wiem, że wydźwięk tego co pisze może być taki: o boże, ona się nie myje, o fuuu, jak można, bleee, straszne, ja to się myje, nie wiem jak tak można <mdleje>" Ale nic na to nie poradzę, że skrajnie dziwi mnie to zwłaszcza, że ma partnera, z którym uprawia seks, to nie ma ambicji żeby mu się podobać? Jej zdaniem mycie się "tam" to tylko wodą. Woda i tylko woda! "Przecież nie można "tam" się myć tym samym co ciało". Ja się myję. Teraz płyny do kąpieli, żele pod prysznic inne takie mają często dostosowane pH. A jeżeli kogoś to podrażnia, nie pasuje, to są żele do higieny intymnej, albo szare mydło. Jak wyobraziłam sobie mycie się "tam" tylko wodą, tylko wodą po seksie, tylko wodą w czasie okresu! To przestałam zagłębiać się w ten temat.

2. Depilacja.
Ja pozbywam się włosów pod pachami, na nogach i na cipce (łącznie ze wzgórkiem). Aaa i przy dziurce do pupy. Co do nóg to wyglądają wtedy ładniej i są miłe w dotyku. A pod pachami i między nogami łatwiej utrzymać higienę (i z dotykiem to samo co z nogami ;)). Ale są kobiety, które nie są fankami depilacji, zwłaszcza na cipce i nie mówię, że to źle. Uczulam tylko, że jeżeli się nie depilujesz to tym bardziej się myj, bo włosy zbierają wszelkie zapachy i to po prostu śmierdzi. To oczywiście kwestie indywidualne; potliwość, zapachy itd. Ale powtarzam, że jeśli bardzo nie chcesz tego robić to bardzo zwracaj uwagę na stan tych okolic.

3. Antyperspiranty.
To jest coś takiego co daje się pod pachy żeby nie śmierdzieć a nie na ubranie jak perfumy (chociaż ich tez nie daje się na ubranie). Musisz dobrze dobrać odpowiedni rodzaj i zapach dla siebie. Są takie, które są wiecznie mokre i się kleją. Są takie, które duszą zapachem. Ale to nie znaczy, że wszystkie takie są. Ja używam w sprayu, bo jest dla mnie najlepszy, ale są jeszcze kulki, żele i sztyfty. Wystarczy wybrać. Zależy do jakiego rodzaju skóry, do jakiego pocenia itd. I pamiętaj to nie działa tak, że jak tego użyjesz to nie spocisz się w ogóle. Spocisz się mniej i nie będzie to śmierdzieć. Jeżeli masz super nadmierną potliwość to warto udać się do lekarza albo chociaż do apteki. Są specjalne preparaty na takie przypadki, ale niestety nie są tanie. Ważne jest żeby stosować to regularnie. Zazwyczaj to stosuje się nieco inaczej, raz na jakiś dłuższy czas, a jeżeli nie to i tak jest najczęściej bezzapachowe. Nie ograniczaj się więc tylko do tego. Sukces, że nie będziesz mieć mokrych, zalanych pach to raz. Dwa to to żeby nie śmierdziało a pachniało jakoś przyjemnie, ewentualnie neutralnie.

4. Ciało i perfumy.
Fajnie jest dbać o swoją skórę. Ładna, miękka, gładka i zadbana skóra jest atutem kobiety. Ja lubię jasną, ale to już kwestia gustu. Na rynku jest miliardy balsamów. Ja mam taki system, że używam dwóch. Jeden jest do stosowania codziennego, zwykły, najzwyklejszy. Używam go po kąpieli/prysznicu. Drugi jest ładnie pachnący, na jakieś specjalne okazje (nie żeby jakieś super specjalne), na jakieś wyjścia, miły wieczór we dwoje, dla zachcianki itd. Mam kilka ulubionych zapachów, ale też testuje nowe. Fachowo mówiąc to nie zawsze jest balsam, bo czasami masło do ciała albo mleczko. Mam też oliwkę w żelu. Nie lubię tych takich płynnych. Używam jej po depilacji, albo kiedy mam podrażnioną skórę. To, że tyle tego mam to jest wbrew pozorom tak naprawdę kwestia oszczędności. Te lepsze balsamy czy mleczka są często drogie i nieduże. Jakbym miała tego używać codziennie to wydawałabym na to fortunę. Taki zwykły balsam kupuje za 4.99zł. Naprawdę nie potrzeba dużo, wystarczy się rozejrzeć, często są też promocje, a nawet jeśli nie to najzwyklejszy balsam można kupić już za 3.99zł. Oliwkę mam na bardzo, bardzo długo. Jak posmarujecie się takim pachnącym balsamem to jest lepsze niż perfumy. Pamiętajcie, że pachnące ciało/skóra, jest przyjemniejsze niż te oblane chemikaliami. Nie mówię, że perfumy to coś złego, też mam i też używam, ale dziewczyny z głową! Naprawdę nie trzeba wylać tego na siebie litry żeby było czuć. I nie łączcie kilku różnych zapachów. Mocny balsam, mocny antyperspirant i perfumy. Bo to straszne.

5. Twarz.
Tutaj to jest temat rzeka. Jakieś kremy na dzień, na noc, na naczynka, na zmarszczki, do cery suchej, wrażliwej, mieszanej, tłustej, zwykłe, niezwykłe to wszystko według potrzeb i uznania. I nie mówcie, że Wam nie potrzeba, bo prędzej czy później okaże się, że jednak tak. Pijcie dużo wody to cerę i skórę będziecie mieć ładniejszą ;) Makijaż to w sumie też wedle uznania, ale naprawdę lepiej później niż wcześniej. Twarz się od tego niszczy i nie mówię tego jako Wasza babcia. Może nie uwierzycie, ale ja tak bardziej, częściej, mocniej zaczęłam malować się w wieku 24-25 lat, a mam 26. Wcześniej mało kiedy, na specjalne okazje i to też lekko. Nawet do ślubu miałam bardzo delikatny makijaż. I nie miałam żadnego podkładu. Uważajcie z tym. Lepiej zadbać o cerę np. naczynkową, stosując odpowiednie preparaty i witaminy, niż tuszować i chować ją pod grubą warstwą pudru, podkładu itd. I na boga! Nie róbcie wieczorowego makijażu na dzień! I w drugą stronę: nie unikajcie żadnych kosmetyków, bo to Wam może pomóc jeśli zrobicie to umiejętnie, albo zaszkodzić jeśli nieumiejętnie. Tak naprawdę duża część mężczyzn woli kiedy dziewczyna jest naturalna a nie wymalowana nie wiadomo jak i oblana nie wiadomo czym. Uwaga: naturalna nie znaczy brudna i zarośnięta.

6. Dłonie i stopy.
Krotko i na temat. Czyste i zadbane. Obojętnie czy pomalowane paznokcie czy nie, krótkie czy długie, byle nie były brudne i obgryzione. Trzeba zwrócić uwagę na stopy, bo często ulegają uszkodzeniom przez zadrapanie, odciśnięcie, obtarcie przez buty, a wielu mężczyzn lubi oglądać kobiece stópki. Są do tego specjalne kremy, tarki i inne. I dobrze jakby ręce nie były szorstkie. Niemal każdy krem do rąk to zapewni. Jak naklejacie tipsy, chipsy czy krakersy, to jeśli już bardzo musicie to zachowajcie smak i estetykę, a nie róbcie szponów jak z horrorów. Poza tym własne zadbane paznokcie zawsze wyglądają ładniej.

7. Podpaski, tampony i wkładki.
Ja używam tylko podpasek, nie używam tamponów. Na pewno każda z Was ma dobrane podpaski najlepsze dla siebie. Moim zdaniem ważne jest żeby podpaska wchłaniała nieprzyjemny zapach. Tak samo jak wkładka higieniczna. Czasami zdarzało mi się siedzieć koło koleżanek i czuć, że mają okres. Po prostu czułam zapach tej krwi, wiecie jaki. Wkładki też się przydają, majtki się nie brudzą. Tu chodzi głównie o własny komfort. Głupio siedzieć i zastanawiać się czy nie śmierdzę. Skoro można tego uniknąć to trzeba to zrobić.

8. Buty.
Napisałam buty, ale konkretnie to chodzi mi o szpilki i wszelkie obcasy. Jeżeli nie potrafisz na nich chodzić to albo tego nie rób, albo się naucz. Widok chwiejącej się na boki dziewczyny jest śmieszny i brzydki. Ja chodzę na szpilkach dobrze, ale robię to bardzo rzadko ze względu na problemy z kolanami. Ale jeśli już idę to idę dobrze. Nawet moja mama twierdzi, że potrafię poruszać się na obcasach, co Ją bardzo zdziwiło, bo zazwyczaj chodzę w płaskich butach. Stąd wiem, że jeśli już się uczysz to nie zaczynaj nauki od 15 centymetrowych szpilek. Od 10 też nie ani od 8. A nawet 5cm to dużo jak na pierwszy raz. Przyzwyczaj się do niskiego obcasa, później przejdź do wyższego. Tak, tak skąd nabierzesz tyle butów, za co je kupisz. To problem jeśli nie masz, ale uczyć się od razu na super wysokich to katorga. I jak już masz kupić szpilki to lepiej to przełóż i nazbieraj sobie więcej pieniędzy niż miałabyś kupić byle jakie. Takie buty muszą być dobre. Istnieje szansa, że kupisz tanie i dobre, ale większa jest na to, że kupisz złe i rzucisz w kąt. Drogę też przemyśl, żeby była w miarę płaska i łatwa ;) I jeszcze jedna ważna sprawa. Takie buty dobiera się do swojej wagi i figury. Jeżeli jesteś większa to but musi być masywniejszy. Jeżeli założysz wysokie, cieniuteńkie szpilki, pierwszy raz i wyjdziesz w nich jeszcze na kostkę (np. taką jak na wrocławskim rynku), a jesteś osobą tęższą- to porażka. Na pewno będziesz się źle czuć i źle wyglądać.

9. Ciuszki.
Jak pisałam na samym początku: nieważne w jakim stylu. Ważne żeby były czyste. I wyprasowane. Bieliznę zmieniamy codziennie! A przynajmniej majtki i skarpetki. Biustonosz można nosić dłużej niż jeden dzień, ale też nie do przesady. I ciuchy powinny być w odpowiednim rozmiarze. Najbardziej krzywdzące są spodnie biodrówki. Nie każdy może je nosić. Jeśli ubierzesz takie spodnie i wylewa Ci się brzuch, robi oponka to wyglądasz obleśnie. Nawet jeśli jesteś szczupła i się tak ściśniesz to wyglądasz źle. Twoja figura traci na atrakcyjności. Z każdym innym ciuszkiem jest tak samo. Za mały, za bardzo obciśnięty = zły. I jak ubieracie legginsy (które sama bardzo lubię) to ubierzcie coś dłuższego na górę, bo inaczej wrzynają Wam się tak w cipkę, że szok! To nie wygląda dobrze. Szczególnie jak przebijają  jeszcze majtki w innym kolorze, albo wychodzą od dupy strony jak się pochylicie. Powtarzam: estetyka musi być! Ja mam prostą zasadę, o której już chyba kiedyś wspominałam: jeśli źle się w czymś czujesz to źle wyglądasz. Dlatego jak przymierzam jakieś ciuchy i coś mi nie pasuje chociaż trochę, nie ubieram albo nie kupuje, bo wiem, że nic z tego nie będzie ;)

PANOWIE:

1. Myjcie się panowie, nie wiecie co dziewczynom chodzi po głowie.

Myj się codziennie. Po seksie też się umyj. Tym bardziej przed seksem. Przed randką. Czyść uszy, może dziewczyna lubi ciągnąc za uszko. Myj zęby- jak będziesz się całował? Zadbaj o włosy. Masz je krótkie, umyć je to pikuś. Jak będą tłuste to będą wzbudzały niesmak i obrzydzenie. Jeśli masz długie to myj tym bardziej skoro chciałeś takie mieć. Jeśli nie masz ich wcale to myj głowę, skóra głowy też tego wymaga. Nie wystarczy umyć się o 11 kiedy randka jest o 18. Nie wystarczy też myć się o 17:55 w ekspresowym tempie. Chociaż to i tak dobrze ;)

2. Golenie.
Jeśli masz brodę, bródkę, wąsy to dbaj żeby wyglądały zawsze tak samo. Jeśli lubisz golić się na gładko to też się tego trzymaj. Lubisz być trochę zarośnięty- ok. Ale nie dopuszczaj do tego, że olewasz sytuacje i nie golisz się przez 2 tygodnie. To odstrasza i jest niechlujne. Dziewczyna potem powie, że na początku to się starałeś, myłeś i goliłeś, a teraz... to nawet skarpetek nie zmieniasz.

3. Skarpetki.

Jeżeli już stoją i można je ubierać jak buty to zły znak. Jeżeli coś śmierdzi w pokoju i nie możesz tego zidentyfikować, zacznij szukać małych zwiniętych kulek. To pewnie Twoje skarpetki pod łóżkiem. Dla niektórych to może szok, ale skarpetki się zmienia codziennie!

4. Ciuchy.

Dobrze jest jak są czyste i nie ubierasz tej samej koszulki 6 dzień pod rząd. Jak są wyprasowane albo chociaż nie bardzo wygniecione to jeszcze lepiej.

5. Dłonie i stopy.
Zadbane czyli: czyste, paznokcie nie obgryzione, nie długie. Ręce myje się po korzystaniu z toalety, a jak ubierzesz czyste skarpetki na brudne stopy to nie da to wiele.

6. Antyperspiranty.
Nie wierz reżimowej telewizji. Nie wystarczy popsikać się wzdłuż ciała szybkim ruchem jak na reklamach i dziewczyny będą piszczeć. Używaj pod pachy, a nie tylko na ciało. I jeszcze jedno: może wydaje Ci się, że nie śmierdzisz, ale to niekoniecznie prawda. Jeśli sam od siebie czujesz smród to jest już baaardzo źle!


To chyba na tyle, w skrócie oczywiście. Nie bierzcie tego wszystkiego do siebie, nie płaczcie i nie krzyczcie. Nie napisałam, że wszyscy tacy są, nie postrzegam tak ogólnie kobiet ani mężczyzn. To są specyficzne przypadki. A może znajdziecie coś dla siebie i to nie znaczy, że jesteście brudasami czy flejami. Ja np. kiedyś też chciałam zacząć chodzić od razu na wysokich szpilkach i nie zdawałam sobie sprawy, że okres da się wyniuchać ;)

Jak już się dziewczyny umyjecie i wypachnicie to macie większą pewność siebie i jesteście atrakcyjniejsze. Wyobraźcie sobie sytuacje, że taki Gray Wam ściąga majtki do lania a tam wystają włosy z pupy. Chyba ładniej jest bez ;) I nie ma się wtedy co krepować. I podrywać jest łatwiej kiedy nie myśli się o tym czy jak podniosę rękę to będę mieć ogromną mokrą plamę. Tylko nie mówcie mi, że wy nie podrywacie i czekacie, aż to Was facet poderwie, bo się zrzygam. Nie znacie tego powiedzenia "to kobieta wybiera mężczyznę, który ją wybierze?" Może już to nawet kiedyś pisałam. Nie mówię, że macie zrobić wszystko, nie musicie nawet robić pierwszego kroku, wystarczy, że go sobą zainteresujecie i pozwolicie się zdobywać. Zrobi to. Jeśli zobaczy, że jest co i kogo ;) A zresztą co ja będę się rozpisywać. Jak już się zrobicie na cacy to posłuchajcie sobie tego:

http://www.youtube.com/watch?v=KalQqvGAoO8 

Pamiętajcie, że czekam na Was na forum :)
cassyspanking.fora.pl
A jak czekam to znaczy, że na tych, którzy się odezwą, napiszą coś, zintegrują a nie tylko będę czytać po cichutku :)

Pozdrawiam :)
Cassy :)

15 komentarzy:

  1. Też znam takie fleje >.< odnoszę jednak wrażenie, że im niestety już nic nie pomoże ^^
    Ładny to wpis ;)
    Aki

    OdpowiedzUsuń
  2. Ano porady celne, znam kobiety którym by się przydało zajrzeć do tego poradnika. Czasami dziewczyny mają złe pojęcie o makijażu, i zamiast podkreślenia piękna jest sztuczna maska ;/ która w najgorszym wypadku jeszcze odpada! Podpisuje się pod postem obiema łapkami ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Rzeczywiście świetny wpis :) Oby tylko każdy czytający nie był pewien, że go to nie dotyczy. Przy panach dodałabym jeszcze podrozdział BUTY :) i BIELIZNA :)
    mandarynka

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak zwykle - bardzo cenne porady (chociaż to wszystko powinno być takie oczywiste...). Miałbym tylko takie pytanie - jakie metody stosujesz do depilacji cipki i okolic - chemiczne, golarka, depilator elektryczny, ręcznie...? I co potem robisz, żeby odrastające włoski nie wrastały pod skórę?
    Pozdrawiam, M.

    OdpowiedzUsuń
  5. A co ;) golisz cipkę, że to dla Ciebie ważne? ;)

    Wcześniej na wzgórku używałam kremu do depilacji, a samą cipkę maszynką jednorazową (Venus najczęściej). Teraz całość robię tylko maszynką i jest tak samo dobrze . Po wszystkim używam oliwki na ewentualne podrażnienia i nie noszę tego dnia majtek (zazwyczaj robię to wieczorem, więc tego wieczoru już nic nie zakładam, a w nocy i tak śpię nago). Jeżeli zdarzy się wrośnięty włosek, to czekam aż trochę wyjdzie i wyrywam go pęsetą. Taaa daaa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cóż, jako facet nie golę (sobie) cipki, tak to sobie jakoś Matka Natura wymyśliła. Chciałbym natomiast na to namówić moją Panią i potrzebuję argumentów. Dziękuję więc za wyczerpujące informacje. Tyle tylko, że aby utrzymać te miejsca w estetycznym stanie, pewnie musisz tej maszynki używać dosyć często (co będzie niestety zdecydowanym kontrargumentem).
      PS. Sam też utrzymuję moje "okolice bokserek" w takim stanie, używam do tego depilatora elektrycznego i pęsety. Odrastające włoski niestety robią mi dużo krzywdy. Moja metoda pozbywania się niepożądanego zarostu w tym miejscu jest dla mojej połówki zbyt bolesna, przynajmniej tak twierdzi, stąd moje niedyskretne pytanie...
      M.

      Usuń
  6. Jeżeli próbowałeś Ją wydepilować w tych okolicach depilatorem to nie dziwię się, że się zniechęciła :) Co do tego jak często macham maszynką (a właściwie mój K. bo mi pomaga) i pozbywam się włosków to wbrew pozorom wcale nie tak często. Lepiej poczekać aż odrośnie więcej (przynajmniej na wzgórku) niż zarzynać sobie skórę jak tylko coś się pojawi. Oczywiście wszystko zależy też od skóry i jej wrażliwości. Jeżeli masz możliwość to polecam usuwanie laserowe, jest trwałe i wcale nie takie drogie jakby się wydawało. Sama się na tym zastanawiam. Tylko laserem nie usuwa się całości a wzgórek ;) Co do argumentów to na siłę nikogo nie przekonasz, ale zawsze możesz dorzucić to, że podczas okresu jest wygodniej i estetyczniej ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Co do nadmiernego pocenia to bloker z Ziai działa świetnie a kosztuje około 5 zł ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. hej mogłabyś napisać mi na gg ? chcialabym porozmawiac ;)
    50152483

    OdpowiedzUsuń
  9. Blog i tematyka ogólnie fajna, tylko czy mogłabyś, lub ktoś zorientowany, podpowiedzieć w jaki sposób można się zarejestrować na tym forum. A dokładniej to: co to jest ten kod potwierdzający, skąd go zdobyć i gdzie i jak wpisać. Przy każdej próbie taki błąd wyskakuje. Pozdrawiamy, Ewatom

    OdpowiedzUsuń
  10. Wchodzisz w "Rejestracja" klikasz, że "zgadzasz się na te warunki" i rejestrujesz się. Podajesz tam maila i na tego maila przychodzi Ci potwierdzenie rejestracji. Jest w postaci linku, który musisz po prostu kliknąć, jak to zrobisz to aktywujesz konto na forum i możesz się wtedy normalnie zalogować loginem i hasłem ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za szybką odpowiedź. Tak właśnie od kilku dni próbuję zrobić (teoretycznie zwykła, prosta procedura) Spróbuję jeszcze dokładniej wyłuskać problem: w pierwszej części, Informacje Rejestracji, jest pięć pytań z gwiazdką (użytkownik, adres, hasło, potwierdzenie hasła, kod potwierdzający) natomiast są tylko cztery pola do wypełnienia. Brakuje tego jasnego prostokącika do wpisania odpowiedzi przy: Kod potwierdzający:* (nie ma też skąd tego kodu wziąć). Dalej po kliknięciu wyślij, pojawia się u góry komunikat: Wprowadzony kod potwierdzający jest nieprawidłowy.(efekt właśnie tego braku możliwości wprowadzenia go). Próbowałem z różnych komputerów w domu, z różnymi systemami, kombinowałem z ustawieniami, efekt zawsze taki sam. ???

      Usuń
  11. Pewnie chodzi Ci o to http://oi59.tinypic.com/9la9gm.jpg Nie wyświetla Ci się napis z kodem do przepisania. Być może nie masz zainstalowanej Javy Sript, albo masz program blokujący reklamy i uznaje to jako reklamę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, dokładnie nie wyświetla się napis z kodem ani miejsce do wpisania go. Javę mam zainstalowaną, programów blokujących reklamy nie posiadam. Na innych forach nigdy problemu z wyświetleniem i wpisaniem tego kodu nie miałem. Co ciekawsze, żeby móc opublikować ten komentarz też muszę z takiego kodu skorzystać. ... Oczywiście nie mam żadnego żalu do Ciebie o to utrudnienie, miło mi nawet, że od razu chciałaś pomóc.

      Usuń
  12. Blog o spankingu, a wpis o estetyce? Ciekawe...

    OdpowiedzUsuń