tag:blogger.com,1999:blog-29634875909893685812024-03-21T07:27:56.114-07:00To co mnie podnieca...w zatraceniu wolność jest...tylko z Tobą ją odnajdę...Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/00406257573978861947noreply@blogger.comBlogger60125truetag:blogger.com,1999:blog-2963487590989368581.post-14766111904768284862014-09-02T06:15:00.001-07:002014-09-02T08:46:14.487-07:00Spotkanie internetowe
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><span style="font-size: small;"><b>Znaliśmy
się długo, bardzo dużo rozmawialiśmy, poznaliśmy chyba wszystkie
nasze fantazje, ale żeby umówić się na spanking jakoś nigdy nie
było okazji. Chociaż nie- okazje były, ale niestety z różnych
względów przepadły. I w sumie wszystko potoczyło się bardzo
szybko i dość przypadkowo. Z dnia na dzień dostałam od Niego
informację, że akurat jutro przyjeżdża, że teraz musimy się
spotkać choćby nie wiem co! Odpisałam bez zastanowienia: "Ok!
Super!" Po czym w jednej sekundzie dokonałam szybkiego
rachunku: Czy ja teraz mogę? Czy mam jakieś inne plany? To nic-
przestawię, nie odpuszczę tym razem. Czy ja mam się w co ubrać?
Boże jak dobrze, że nie mam teraz okresu! Czy ja zdążę się
przygotować? Spokojnie, spokojnie to dopiero jutro... </b></span></span>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><span style="font-size: small;"><b>Podekscytowana
pisałam z Nim na GG, ustalając, gdzie się spotykamy, co robimy i
jak robimy. Przyjeżdżał pociągiem, więc wychodziłam po Niego na
dworzec. Potem mieliśmy iść na kawę, bo na piwo to było za
wcześnie, gdyż przyjeżdżał po 10. Tam mieliśmy chwilę pogadać
i oswoić się z sytuacją, po czym iść do mnie jeśli wszystko
będzie ok. No dobra napiszę to wprost żeby było jasne- tak
umówiłam się z facetem z internetu na lanie. Co do samego lania:
nie ustalaliśmy wielkiego scenariusza, On wiedział co ja lubię, ja
wiedziałam co Jego kręci. Postanowiliśmy, że pójdziemy w sumie
na żywioł (zresztą tak jak już pisałam to wszystko było tak
nagle, że mieliśmy mało czasu żeby dokładnie omówić
szczegóły). Ale ustaliliśmy jedną rzecz: fajnie byłoby jakby
część lania była "za karę", "za prawdziwe
przewinienie" jak to się mówi. No i debatowaliśmy za co, bo u
mnie nie jest to wcale takie proste: do szkoły już nie chodzę, a
jak chodziłam to uczyłam się bardzo dobrze, jestem pedantką, więc
za bałagan odpada, nie odkładam niczego na później, więc
lenistwo też nie, pije niewiele to i tu się nie można przyczepić,
nie palę, nawet dobrze gotuje, więc i za za słoną zupę nie da
rady :D Taka jestem grzeczna ;) Ale myślałam, myślałam i
wymyśliłam, że kara może być za przeklinanie. No i tu szału z
nadużywaniem nie ma, ale można się czepić, że zawsze można
przeklinać mniej albo wcale. Pewnie, że mogliśmy wymyślić sto
różnych błahych powodów, albo takich w stylu "bo za bardzo
się przejmujesz pewnymi rzeczami", ale chcieliśmy żeby to
było w miarę proste, bez zbędnego zagłębiania się i zbędnego
wymyślania. </b></span></span>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><span style="font-size: small;"><b>W
dzień spotkania wstałam wcześnie rano żeby na pewno ze wszystkim
się wyrobić. Musiałam przygotować siebie i mieszkanie, i zdążyć
na dworzec. Strój wybrałam sobie oczywiście dzień wcześniej żeby
rano nie było jakiejś niespodzianki. A ubrałam czarną spódniczkę,
czerwono-czarną-białą bluzkę, czarne balerinki i czerwoną
bieliznę. Czyli mój ulubiony zestaw kolorów. W trakcie przygotowań
dostałam od Niego wiadomość, że jeszcze godzina i będzie we
Wrocławiu. Wtedy serce zaczęło mi bić mocniej, bo wiedziałam, że
to już zaraz, za chwilę... No i poleciałam na dworzec, odnalazłam
peron i czekam...</b></span></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><span style="font-size: small;"><b>Czekałam
tylko chwilę, ale i tak zdążyłam się podekscytować na maksa.
Wysiadający ludzie, rozglądam się, rozglądam i jest! Uśmiech od
ucha do ucha, przytulenie, pocałowanie. Poszliśmy na miasto na
umówioną kawę, która skończyła się też tostami na śniadanie,
bo oboje nie zdążyliśmy nic zjeść. Atmosfera była świetna,
rozmowa na żywo kleiła się idealnie. Na początku nie
rozmawialiśmy wcale o laniu, tylko o jakichś prywatnych rzeczach. Z
biegiem czasu to się oczywiście zmieniło, w końcu po to się
spotkaliśmy ;) Pierwsze wzmianki na ten temat wywołały u mnie ten
przyjemny ścisk w brzuchu ;) Później rozmowa zeszła już całkiem
na temat lania i tego jak to nieładnie jest przeklinać ;)
Uznaliśmy, że nie ma co więcej gadać, trzeba wziąć się do
roboty i poszliśmy do mnie. </b></span></span>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><span style="font-size: small;"><b>Szłam
podniecona i zaciekawiona tym co będzie się działo. On też zdawał
się niecierpliwić, ale twardo się trzymał :D Na schodach emocje
sięgały zenitu kiedy zaraz mieliśmy wejść do mieszkania...</b></span></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><span style="font-size: small;"><b>Kiedy
weszliśmy zapytałam: </b></span></span>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><span style="font-size: small;"><b>-Pijemy
kawę (chociaż właśnie z jednej wróciliśmy) herbatę, wodę a
może coś innego?</b></span></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><span style="font-size: small;"><b>Uśmiechnął
się i odpowiedział:</b></span></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><span style="font-size: small;"><b>-"Nie,
mam inny pomysł. Opuść majtki, połóż się na łóżku, weź coś
pod biodra żebyś była mocno wypięta"</b></span></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><span style="font-size: small;"><b>Tak
też zrobiłam. Super podniecona położyłam poduszki jedną na
drugą, opuściłam majtki i przełożyłam się. Spódniczka
zakrywała pupę, ale wiedziałam, że pewnie za chwilę ją odsłoni,
a to potęgowało moje odczucia. Podszedł i podciągnął ją
powoli. Potem odszedł krok do tyłu i powiedział:</b></span></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><span style="font-size: small;"><b>-"Teraz
musimy inaczej porozmawiać o twoim przeklinaniu, ale w tym pomoże
mi mój kolega, bo on jest dobry w takich rozmowach"</b></span></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><span style="font-size: small;"><b>Po
czym wyciągnął pas ze szlufek i złożył go na pół. To był
gruby, czarny pas, nie jakiś wojskowy (a w sumie do takich
przywykłam najbardziej), raczej taki "nowocześniejszy",
ale też porządny. I zaczął bić. Robił to dość szybko, raz za
razem, starałam się nie wiercić mimo, że "nowoczesny"
ciągnął niesamowicie. Fakt faktem dużą rolę odegrała też
pozycja, bo byłam naprawdę mocno wypięta. Serce waliło mi z
podniecenia, tak jak pas o moją pupę. Przerwał na chwilę i wtedy
wyraźniej poczułam rozchodzące się pieczenie. Zaczęłam się
zastanawiać czy nie dotknąć pupy, ale nie zdążyłam tego zrobić,
bo zaczął kolejną taką serię. Pojękiwałam pod nosem, nawet raz
przy mocniejszym uderzeniu o mało nie wyrwało mi się "kurwa!",
ale udało mi się ugryźć w język ;) Kiedy skończył zapytał:</b></span></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><span style="font-size: small;"><b>-"Teraz
łatwiej będzie ci pamiętać żeby się tak brzydko nie wyrażać?"</b></span></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><span style="font-size: small;"><b>-
Na pewno :)<br />Odpowiadając pogłaskałam się po pupie, ale zabrał
mi rękę i dodał:</b></span></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><span style="font-size: small;"><b>-"To
ostatnie 20 dla pewności. Policz"<br />I poczułam pierwsze
uderzenie. Było mocniejsze niż wszystkie poprzednie. Ale liczyłam
tak jak kazał. Jakoś w połowie było mi już strasznie gorąco i
czułam mocny, piekący, szczypiący, rozchodzący się ból. Kiedy
padło ostatnie, dwudzieste uderzenie, założył z powrotem pas i
zaczął głaskać moją pupę. Byłam ciekawa jak ona teraz wygląda,
więc pozwolił mi wstać i sprawdzić w lustrze. Była mocno
czerwona, miała już nawet małe siniaki, pulsowała i była bardzo
gorąca. Wróciłam do pokoju i zapytałam:</b></span></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><span style="font-size: small;"><b>-To
co mogę już podciągnąć majtki? :)<br />- "Nie wręcz
odwrotnie, raczej je całkiem ściągnij i podejdź do mnie".<br />Znowu
serce zabiło mi mocniej i zrobiłam jak powiedział. Przełożył
mnie delikatnie przez kolano, głaskał dłuższą chwilę po pupie.
Po czym nagle zaczął bić, bardzo szybko, aż zapiszczałam z
zaskoczenia. Bił długo, wierzgałam się i wyrywałam, ten pas
wcześniej zrobił swoje i nawet niemocne uderzenia były dotkliwe.
Jak próbowałam się zasłaniać to łapał mnie za ręce i bił
dalej. I taką toczyliśmy nierówną walkę, w której to ja
przegrywałam na całej linii. Wiedział z naszych wcześniejszych
rozmów, że bardzo chciałam dostać przez kolano i cieszyłam się,
że tak zrobił. Tym bardziej było miłe dla mnie to, że zrobił to
w odwrotnej kolejności niż to zwykle bywa: czyli najpierw pas, a
potem ręka. Zazwyczaj jest tak, że ręką na rozgrzewkę, a potem
pasem. Ale przecież nie ma jakichś sztywnych schematów co do lania
;) A tak w sumie dzięki tej kolejności bolało mnie i bardziej
pasem i bardziej ręką ;) Potem pogłaskał jeszcze chwilę i
pozwolił mi założyć majteczki. Byłam podniecona, moja cipeczka
szalała, nie muszę chyba podkreślać jak bardzo była mokra.
Ciągle było mi gorąco, a buzię miałam czerwoną tylko trochę
mnie niż pupę ;)</b></span></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><span style="font-size: small;"><b>Na
koniec przytuliliśmy się do siebie mocno i pocałowaliśmy się
namiętnie. Odrywając usta powiedziałam:</b></span></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><span style="font-size: small;"><b>-Jak
to dobrze, że jest internet, bo można ze sobą rozmawiać i nawet
umówić się na spanking! :D Inaczej nie wiem jakbym przeżyła to,
że jesteś w delegacji.<br />-"I jak dobrze, że udało się
wrócić wcześniej"- odpowiedział mój K. ;) </b></span></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><span style="font-size: small;"><b>Pozdrawiam
:)</b></span></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #cc0000;"><span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><span style="font-size: large;"><b>Cassy
:)</b></span></span></span>
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/00406257573978861947noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-2963487590989368581.post-27522257446684624042014-04-29T08:57:00.000-07:002014-04-29T08:59:34.843-07:00Oczywista oczywistość?<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: medium;">Patrzę i nie wierzę. No
nie wierzę. Jak to ostatni post jest z grudnia? Wiedziałam, że nie
pisałam długo, ale żeby aż 4 miesiące? W ogóle tego nie
odczułam, pewnie to za sprawą forum, które jest nieodłączną
częścią każdego mojego dnia. Co za tym idzie mam stały/bliższy
kontakt z ludźmi "spankingowo-klimatycznymi", non stop
obcuje z tą tematyką wirtualnie (bo, że realnie to nie muszę
chyba pisać). Pisze na forum, przelewam tam sporo swoich poglądów
i nie czuje braku swojej obecności na moim własnym blogu. Ale
przecież na forum nie będę pisać postów długości notek, bo kto to widział, komu by się to chciało czytać. Poza tym
najzwyczajniej w świecie lubię swój blog :) </span></span>
</div>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
</span>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br /></span>
</div>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
</span>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: medium;">To o czym napiszę dzisiaj
wydaje mi się z jednej strony śmieszne, z drugiej głupie a z
trzeciej potrzebne (chociaż naprawdę ciężko przechodzi mi przez
palce, że coś takiego może być potrzebne). Zastanawiałam się
nad tą notką już kilkanaście razy. Za pierwszym razem odrzuciłam
ten pomysł od razu, pomyślałam, że to strasznie głupie, nie będę
czegoś takiego pisać, może to nawet trochę niesmaczne? Za drugim
razem pomyślałam, że może jednak, ale czy ja mogę coś takiego
pisać? Dużym prawdopodobieństwem jest, że zamiast ktoś wziąć
to sobie do serca, pomyśli, że się wymądrzam, uważam za nie
wiadomo jaką, a po co mi to. Za 56 razem pomyślałam, że nic mnie
to już nie interesuje, bo miarka się przebrała i muszę to
napisać. Zresztą wolę napisać niż zastanawiać się później
cały czas czy może jednak napisać...? </span></span>
</div>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
</span>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br /></span>
</div>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
</span>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: medium;">Zakładam, że każdy z
nas zna taką osobę, która o siebie nie dba. Nie dba trochę, nie
dba bardzo albo nie dba wcale. Delikatnie nakreślając: tłuste
włosy, brudne ciuchy, śmierdzące buty, dłonie pozostawiające
wiele do życzenia, nadmiar włosów tam gdzie nie powinno ich być.
Tym bardziej szokujące jest to, że często są to dziewczyny. Młode
i ładne. Tzn. mogące być ładne. Dokładnie jak w powiedzeniu:
"nie ma brzydkich kobiet są tylko zaniedbane". Mało
tego. Chyba jeszcze gorszą sytuacją jest to kiedy dziewczyna
próbuje o siebie dbać a skrajnie jej to nie wychodzi i uzyskuje
efekt odwrotny do zamierzonego. I właśnie o obu tych przypadkach
będę pisać. Żeby nie było, że piszę tylko o dziewczynach (chociaż to głownie na nich chce się skupić)
nakreślę kilka słów o panach, ale w tej sytuacji walka jest
nierówna. Zresztą zobaczycie sami ;) </span></span>
</div>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
</span>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #783f04;"><span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br /></span></span></span>
</div>
<span style="color: #783f04;"><span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
</span></span></span>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #783f04;"><span style="font-size: large;"><b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">PANIE:</span></b></span></span></div>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
</span>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: medium;"><span style="color: #783f04;">1. "Myjcie się
dziewczyny, nie znacie dnia ani godziny" </span><br />Nieważne jaki
macie styl, co lubicie nosić i w czym się dobrze czujecie;
najważniejsze jest żeby się myć (i prać ciuchy, bo nic Wam nie
da umycie się jeśli założycie śmierdzące ubranie). Poważnie,
poważnie, poważnie mówię, że są dziewczyny, którym mycie
sprawia ból. Mam taką znajomą (wstyd się przyznać). Kiedy
dowiedziała się, że ja myję się 2 razy dziennie (już darowałam
sobie dodanie do tego szybkiego prysznica po seksie) to powiedziała
mi, że ją męczy codzienne mycie. I nie to żeby to rano i
wieczorem było, tylko codzienne, czyli raz dziennie. Z myciem włosów
ta sama śpiewka, że to jest męczące. "Myłam włosy w środę
a już mam tłuste!" Był poniedziałek... Ja myję włosy co
drugi dzień. A mam długie i nie narzekam, że to męczące. O myciu
zębów powiedziała, że nie lubi. Wiem, że wydźwięk tego co
pisze może być taki: o boże, ona się nie myje, o fuuu, jak można,
bleee, straszne, ja to się myje, nie wiem jak tak można <mdleje>"
Ale nic na to nie poradzę, że skrajnie dziwi mnie to zwłaszcza, że
ma partnera, z którym uprawia seks, to nie ma ambicji żeby mu się
podobać? Jej zdaniem mycie się "tam" to tylko wodą.
Woda i tylko woda! "Przecież nie można "tam" się myć tym samym
co ciało". Ja się myję. Teraz płyny do kąpieli, żele pod
prysznic inne takie mają często dostosowane pH. A jeżeli kogoś to
podrażnia, nie pasuje, to są żele do higieny intymnej, albo szare
mydło. Jak wyobraziłam sobie mycie się "tam" tylko
wodą, tylko wodą po seksie, tylko wodą w czasie okresu! To
przestałam zagłębiać się w ten temat. <br /><br /><span style="color: #783f04;">2. Depilacja. </span><br />Ja
pozbywam się włosów pod pachami, na nogach i na cipce (łącznie
ze wzgórkiem). Aaa i przy dziurce do pupy. Co do nóg to wyglądają wtedy ładniej i są miłe w dotyku. A
pod pachami i między nogami łatwiej utrzymać higienę (i z
dotykiem to samo co z nogami ;)). Ale są kobiety, które nie są
fankami depilacji, zwłaszcza na cipce i nie mówię, że to źle.
Uczulam tylko, że jeżeli się nie depilujesz to tym bardziej się
myj, bo włosy zbierają wszelkie zapachy i to po prostu śmierdzi.
To oczywiście kwestie indywidualne; potliwość, zapachy itd. Ale
powtarzam, że jeśli bardzo nie chcesz tego robić to bardzo zwracaj
uwagę na stan tych okolic. <br /><br /><span style="color: #783f04;">3. Antyperspiranty. </span><br />To jest
coś takiego co daje się pod pachy żeby nie śmierdzieć a nie na
ubranie jak perfumy (chociaż ich tez nie daje się na ubranie). Musisz dobrze dobrać odpowiedni rodzaj i zapach
dla siebie. Są takie, które są wiecznie mokre i się kleją. Są
takie, które duszą zapachem. Ale to nie znaczy, że wszystkie takie
są. Ja używam w sprayu, bo jest dla mnie najlepszy, ale są jeszcze
kulki, żele i sztyfty. Wystarczy wybrać. Zależy do jakiego rodzaju skóry,
do jakiego pocenia itd. I pamiętaj to nie działa tak, że jak tego
użyjesz to nie spocisz się w ogóle. Spocisz się mniej i nie
będzie to śmierdzieć. Jeżeli masz super nadmierną potliwość to
warto udać się do lekarza albo chociaż do apteki. Są specjalne
preparaty na takie przypadki, ale niestety nie są tanie. Ważne jest
żeby stosować to regularnie. Zazwyczaj to stosuje się nieco
inaczej, raz na jakiś dłuższy czas, a jeżeli nie to i tak jest
najczęściej bezzapachowe. Nie ograniczaj się więc tylko do tego.
Sukces, że nie będziesz mieć mokrych, zalanych pach to
raz. Dwa to to żeby nie śmierdziało a pachniało jakoś przyjemnie,
ewentualnie neutralnie. <br /><br /><span style="color: #783f04;">4. Ciało i perfumy. </span><br /> Fajnie
jest dbać o swoją skórę. Ładna, miękka, gładka i zadbana skóra
jest atutem kobiety. Ja lubię jasną, ale to już kwestia gustu. Na
rynku jest miliardy balsamów. Ja mam taki system, że używam dwóch.
Jeden jest do stosowania codziennego, zwykły, najzwyklejszy. Używam
go po kąpieli/prysznicu. Drugi jest ładnie pachnący, na jakieś
specjalne okazje (nie żeby jakieś super specjalne), na jakieś
wyjścia, miły wieczór we dwoje, dla zachcianki itd. Mam kilka
ulubionych zapachów, ale też testuje nowe. Fachowo mówiąc to nie
zawsze jest balsam, bo czasami masło do ciała albo mleczko. Mam też
oliwkę w żelu. Nie lubię tych takich płynnych. Używam jej po
depilacji, albo kiedy mam podrażnioną skórę. To, że tyle tego
mam to jest wbrew pozorom tak naprawdę kwestia oszczędności. Te lepsze balsamy
czy mleczka są często drogie i nieduże. Jakbym miała tego używać
codziennie to wydawałabym na to fortunę. Taki zwykły balsam kupuje
za 4.99zł. Naprawdę nie potrzeba dużo, wystarczy się rozejrzeć,
często są też promocje, a nawet jeśli nie to najzwyklejszy balsam
można kupić już za 3.99zł. Oliwkę mam na bardzo, bardzo długo.
Jak posmarujecie się takim pachnącym balsamem to jest lepsze niż
perfumy. Pamiętajcie, że pachnące ciało/skóra, jest
przyjemniejsze niż te oblane chemikaliami. Nie mówię, że perfumy
to coś złego, też mam i też używam, ale dziewczyny z głową!
Naprawdę nie trzeba wylać tego na siebie litry żeby było czuć. I
nie łączcie kilku różnych zapachów. Mocny balsam, mocny
antyperspirant i perfumy. Bo to straszne. <br /><span style="color: #783f04;"><br />5. Twarz. </span></span></span>
</div>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
</span>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: medium;">Tutaj to jest temat rzeka.
Jakieś kremy na dzień, na noc, na naczynka, na zmarszczki, do cery
suchej, wrażliwej, mieszanej, tłustej, zwykłe, niezwykłe to
wszystko według potrzeb i uznania. I nie mówcie, że Wam nie
potrzeba, bo prędzej czy później okaże się, że jednak tak.
Pijcie dużo wody to cerę i skórę będziecie mieć ładniejszą ;)
Makijaż to w sumie też wedle uznania, ale naprawdę lepiej później
niż wcześniej. Twarz się od tego niszczy i nie mówię tego jako Wasza babcia. Może nie uwierzycie, ale ja tak bardziej, częściej,
mocniej zaczęłam malować się w wieku 24-25 lat, a mam 26.
Wcześniej mało kiedy, na specjalne okazje i to też lekko. Nawet do
ślubu miałam bardzo delikatny makijaż. I nie miałam żadnego
podkładu. Uważajcie z tym. Lepiej zadbać o cerę np. naczynkową,
stosując odpowiednie preparaty i witaminy, niż tuszować i chować
ją pod grubą warstwą pudru, podkładu itd. I na boga! Nie róbcie
wieczorowego makijażu na dzień! I w drugą stronę: nie unikajcie
żadnych kosmetyków, bo to Wam może pomóc jeśli zrobicie to
umiejętnie, albo zaszkodzić jeśli nieumiejętnie. Tak naprawdę
duża część mężczyzn woli kiedy dziewczyna jest naturalna a nie
wymalowana nie wiadomo jak i oblana nie wiadomo czym. Uwaga:
naturalna nie znaczy brudna i zarośnięta.<br /><br /><span style="color: #783f04;">6. Dłonie i
stopy.</span><br />Krotko i na temat. Czyste i zadbane. Obojętnie czy
pomalowane paznokcie czy nie, krótkie czy długie, byle nie były
brudne i obgryzione. Trzeba zwrócić uwagę na stopy, bo często
ulegają uszkodzeniom przez zadrapanie, odciśnięcie, obtarcie przez
buty, a wielu mężczyzn lubi oglądać kobiece stópki. Są do
tego specjalne kremy, tarki i inne. I dobrze jakby ręce nie były
szorstkie. Niemal każdy krem do rąk to zapewni. Jak naklejacie
tipsy, chipsy czy krakersy, to jeśli już bardzo musicie to
zachowajcie smak i estetykę, a nie róbcie szponów jak z horrorów.
Poza tym własne zadbane paznokcie zawsze wyglądają ładniej. <br /><br /><span style="color: #783f04;">7.</span>
Podpaski, tampony i wkładki. <br />Ja używam tylko podpasek, nie
używam tamponów. Na pewno każda z Was ma dobrane podpaski
najlepsze dla siebie. Moim zdaniem ważne jest żeby podpaska
wchłaniała nieprzyjemny zapach. Tak samo jak wkładka higieniczna.
Czasami zdarzało mi się siedzieć koło koleżanek i czuć, że mają
okres. Po prostu czułam zapach tej krwi, wiecie jaki. Wkładki też
się przydają, majtki się nie brudzą. Tu chodzi głównie o własny
komfort. Głupio siedzieć i zastanawiać się czy nie śmierdzę.
Skoro można tego uniknąć to trzeba to zrobić. <br /><br /><span style="color: #783f04;">8. Buty.
</span><br />Napisałam buty, ale konkretnie to chodzi mi o szpilki i wszelkie
obcasy. Jeżeli nie potrafisz na nich chodzić to albo tego nie rób,
albo się naucz. Widok chwiejącej się na boki dziewczyny jest
śmieszny i brzydki. Ja chodzę na szpilkach dobrze, ale robię to
bardzo rzadko ze względu na problemy z kolanami. Ale jeśli już idę
to idę dobrze. Nawet moja mama twierdzi, że potrafię poruszać się
na obcasach, co Ją bardzo zdziwiło, bo zazwyczaj chodzę w płaskich
butach. Stąd wiem, że jeśli już się uczysz to nie zaczynaj nauki
od 15 centymetrowych szpilek. Od 10 też nie ani od 8. A nawet 5cm to
dużo jak na pierwszy raz. Przyzwyczaj się do niskiego obcasa,
później przejdź do wyższego. Tak, tak skąd nabierzesz tyle
butów, za co je kupisz. To problem jeśli nie masz, ale uczyć się
od razu na super wysokich to katorga. I jak już masz kupić szpilki
to lepiej to przełóż i nazbieraj sobie więcej pieniędzy niż
miałabyś kupić byle jakie. Takie buty muszą być dobre. Istnieje
szansa, że kupisz tanie i dobre, ale większa jest na to, że kupisz
złe i rzucisz w kąt. Drogę też przemyśl, żeby była w miarę
płaska i łatwa ;) I jeszcze jedna ważna sprawa. Takie buty dobiera
się do swojej wagi i figury. Jeżeli jesteś większa to but musi
być masywniejszy. Jeżeli założysz wysokie, cieniuteńkie szpilki,
pierwszy raz i wyjdziesz w nich jeszcze na kostkę (np. taką jak na
wrocławskim rynku), a jesteś osobą tęższą- to porażka. Na pewno
będziesz się źle czuć i źle wyglądać. </span></span>
</div>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
</span>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br /></span>
</div>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
</span>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: medium;"><span style="color: #783f04;">9. Ciuszki. </span><br />Jak
pisałam na samym początku: nieważne w jakim stylu. Ważne żeby
były czyste. I wyprasowane. Bieliznę zmieniamy codziennie! A przynajmniej majtki i
skarpetki. Biustonosz można nosić dłużej niż jeden dzień, ale
też nie do przesady. I ciuchy powinny być w odpowiednim rozmiarze.
Najbardziej krzywdzące są spodnie biodrówki. Nie każdy może je
nosić. Jeśli ubierzesz takie spodnie i wylewa Ci się brzuch, robi
oponka to wyglądasz obleśnie. Nawet jeśli jesteś szczupła i się
tak ściśniesz to wyglądasz źle. Twoja figura traci na
atrakcyjności. Z każdym innym ciuszkiem jest tak samo. Za mały, za
bardzo obciśnięty = zły. I jak ubieracie legginsy (które sama
bardzo lubię) to ubierzcie coś dłuższego na górę, bo inaczej
wrzynają Wam się tak w cipkę, że szok! To nie wygląda dobrze.
Szczególnie jak przebijają jeszcze majtki w innym kolorze, albo
wychodzą od dupy strony jak się pochylicie. Powtarzam: estetyka musi być! Ja
mam prostą zasadę, o której już chyba kiedyś wspominałam: jeśli
źle się w czymś czujesz to źle wyglądasz. Dlatego jak
przymierzam jakieś ciuchy i coś mi nie pasuje chociaż trochę, nie
ubieram albo nie kupuje, bo wiem, że nic z tego nie będzie ;)
<br /><br /><span style="font-size: large;"><span style="color: #783f04;"><b>PANOWIE: </b></span></span><br /><span style="color: #783f04;"><br />1. Myjcie się panowie, nie wiecie co
dziewczynom chodzi po głowie. </span><br />Myj się codziennie. Po seksie też
się umyj. Tym bardziej przed seksem. Przed randką. Czyść uszy,
może dziewczyna lubi ciągnąc za uszko. Myj zęby- jak będziesz
się całował? Zadbaj o włosy. Masz je krótkie, umyć je to pikuś.
Jak będą tłuste to będą wzbudzały niesmak i obrzydzenie. Jeśli
masz długie to myj tym bardziej skoro chciałeś takie mieć. Jeśli
nie masz ich wcale to myj głowę, skóra głowy też tego wymaga.
Nie wystarczy umyć się o 11 kiedy randka jest o 18. Nie wystarczy
też myć się o 17:55 w ekspresowym tempie. Chociaż to i tak dobrze
;) <br /><br /><span style="color: #783f04;">2. Golenie. </span><br />Jeśli masz brodę, bródkę, wąsy to dbaj
żeby wyglądały zawsze tak samo. Jeśli lubisz golić się na
gładko to też się tego trzymaj. Lubisz być trochę zarośnięty-
ok. Ale nie dopuszczaj do tego, że olewasz sytuacje i nie golisz się
przez 2 tygodnie. To odstrasza i jest niechlujne. Dziewczyna potem
powie, że na początku to się starałeś, myłeś i goliłeś, a
teraz... to nawet skarpetek nie zmieniasz. <br /><span style="color: #783f04;"><br />3.
Skarpetki.</span><br />Jeżeli już stoją i można je ubierać jak buty to
zły znak. Jeżeli coś śmierdzi w pokoju i nie możesz tego
zidentyfikować, zacznij szukać małych zwiniętych kulek. To pewnie
Twoje skarpetki pod łóżkiem. Dla niektórych to może szok, ale
skarpetki się zmienia codziennie! <br /><span style="color: #783f04;"><br />4. Ciuchy. </span><br />Dobrze
jest jak są czyste i nie ubierasz tej samej koszulki 6 dzień pod
rząd. Jak są wyprasowane albo chociaż nie bardzo wygniecione to
jeszcze lepiej. <br /><br /><span style="color: #783f04;">5. Dłonie i stopy.</span><br />Zadbane czyli: czyste,
paznokcie nie obgryzione, nie długie. Ręce myje się po korzystaniu
z toalety, a jak ubierzesz czyste skarpetki na brudne stopy to nie da
to wiele. <br /><br /><span style="color: #783f04;">6. Antyperspiranty.</span><br />Nie wierz reżimowej
telewizji. Nie wystarczy popsikać się wzdłuż ciała szybkim
ruchem jak na reklamach i dziewczyny będą piszczeć. Używaj pod
pachy, a nie tylko na ciało. I jeszcze jedno: może wydaje Ci się, że nie śmierdzisz, ale to niekoniecznie prawda. Jeśli sam od siebie czujesz smród to jest już baaardzo źle!<br /><br /> <br />To chyba na tyle, w skrócie
oczywiście. Nie bierzcie tego wszystkiego do siebie, nie płaczcie i
nie krzyczcie. Nie napisałam, że wszyscy tacy są, nie postrzegam
tak ogólnie kobiet ani mężczyzn. To są specyficzne przypadki. A
może znajdziecie coś dla siebie i to nie znaczy, że jesteście
brudasami czy flejami. Ja np. kiedyś też chciałam zacząć chodzić
od razu na wysokich szpilkach i nie zdawałam sobie sprawy, że okres
da się wyniuchać ;) <br /><br />Jak już się dziewczyny umyjecie i wypachnicie to macie większą pewność siebie i jesteście
atrakcyjniejsze. Wyobraźcie sobie sytuacje, że taki Gray Wam
ściąga majtki do lania a tam wystają włosy z pupy. Chyba ładniej
jest bez ;) I nie ma się wtedy co krepować. I podrywać jest
łatwiej kiedy nie myśli się o tym czy jak podniosę rękę to będę
mieć ogromną mokrą plamę. Tylko nie mówcie mi, że wy nie
podrywacie i czekacie, aż to Was facet poderwie, bo się zrzygam.
Nie znacie tego powiedzenia "to kobieta wybiera mężczyznę,
który ją wybierze?" Może już to nawet kiedyś pisałam. Nie
mówię, że macie zrobić wszystko, nie musicie nawet robić
pierwszego kroku, wystarczy, że go sobą zainteresujecie i
pozwolicie się zdobywać. Zrobi to. Jeśli zobaczy, że jest co i
kogo ;) A zresztą co ja będę się rozpisywać. Jak już się zrobicie na cacy to posłuchajcie sobie tego: </span></span>
</div>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
</span>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
</div>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
</span>
<br />
<span style="font-size: large;"><a href="http://www.youtube.com/watch?v=KalQqvGAoO8" target="_blank"> http://www.youtube.com/watch?v=KalQqvGAoO8</a> </span><br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: medium;"><br />Pamiętajcie,
że czekam na Was na forum :) <br /> <span style="font-size: large;"><a href="https://cassyspanking.fora.pl/" target="_blank">cassyspanking.fora.pl</a></span><br />A
jak czekam to znaczy, że na tych, którzy się odezwą, napiszą
coś, zintegrują a nie tylko będę czytać po cichutku :)
<br /><br />Pozdrawiam :) <br /><span style="color: #cc0000;"><b><span style="font-size: large;">Cassy :)</span></b></span></span></span></div>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
</span>Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/00406257573978861947noreply@blogger.com15tag:blogger.com,1999:blog-2963487590989368581.post-35229377158147432272013-12-18T12:17:00.000-08:002013-12-18T12:46:36.295-08:00Spanking- już nie początki <div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b>Hmmm ostatni wpis o
pożegnaniu lata a tu już prawie zima :D I zbliża się koniec roku,
to już 4 lata odkąd pisze bloga... Zakładałam go z nickiem
cassy22 a już niebawem będę cassy26 ;) </b></span></span>
</div>
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b>
</b></span></span>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b>Pisałam kiedyś o swoich
spankingowych początkach, oto link do tego wpisu:</b></span></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b><br /></b></span></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b><a href="http://erotikspanking.blogspot.com/2012/06/spanking-moje-poczatki.html" target="_blank">http://erotikspanking.blogspot.com/2012/06/spanking-moje-poczatki.html</a></b></span></span></div>
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b>
</b></span></span>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b>Dzisiaj napiszę o
"dalszych moich losach" w tym zakresie. Zrobię takie małe
podsumowanie tego co było i co jest. Napiszę też trochę o samym
blogu, może będzie trochę statystyki, które wpisy cieszą się
największą popularnością, jak on się zmieniał itd. Do rzeczy. </b></span></span>
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b>
</b></span></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b>Prawdziwego spankingu
zaznałam w momencie kiedy byłam już z moim K. Wtedy pierwszy raz
dostałam to czego tak naprawdę chciałam. Odkrywałam wszystko po
kolei, wszystkie pozycje, narzędzia, lanie na mokro, stanie w kącie,
bicie po innych częściach ciała. To były nasze wspólne pierwsze
kroki, gdyż On jak już wspominałam miliardy razy, nie był
związany z tak zwanym "klimatem". Na początku był
bardzo ostrożny- nie ma się co dziwić. Później jak już mieliśmy
za sobą "pierwszy głód" spankingu (a w szczególności
ja) zaczęło się "wieczne nienasycenie". Chciałam ciągle
i jeszcze, i jeszcze, i jeszcze, zawsze mało, non stop, cały czas,
co chwile, co trochę, wszystkim czym się dało i jak się dało. To
taka radość, że ma się to o czym się marzyło i nie można się
tym nacieszyć. Nie nudzi się nigdy. Po długim, bardzo długim
okresie podczas, którego pławiłam się w spankingu, zaczęłam
chcieć czegoś więcej. Tak zaczęło się przekraczanie kolejnych
granic. Wchodzenie głębiej w świat BDSM. Wiązanie, wosk,
"zmuszanie" do pewnych czynności i ciągłe szukanie
czegoś nowego. Próbowaliśmy różnych rzeczy, które przychodziły
nam do głowy. I chodzi tutaj zarówno o BDSM jak i o seks. Ale
zawsze gdzieś koło tego wszystkiego pojawiał się spanking :) </b></span></span>
</div>
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b>
</b></span></span>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b>Lanie
na początku zawsze
było za coś. Powód się łatwo znajdzie jeśli się chce i nie
musi być wcale poważny ;) Na blogu opisywałam te moim zdaniem
ciekawsze, jakieś takie "większe" bardziej przeze mnie
zaplanowane. Gdybym miała opisywać każde lanie jakie
dostawałam/dostaje to musiałabym pisać codziennie :) Z biegiem
czasu i moim nasyceniem tym, że to lanie za kare, że kara i cała otoczka
koło tego, powody przestały być tak niezbędne. Sama czynność była
podniecająca, sama gra ściągania majteczek czy przekładnia przez
kolano. Oczywiście to wszystko stało się bardzo płynne. Raz było
tak a raz inaczej. Na blogu też zaczęłam opisywać różne
sytuacje; i te "za karę" i te "bo tak".
Większość kończyła się seksem, ale zdarzało się i tak, że
było samo lanie. </b></span></span>
</div>
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b>
</b></span></span>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b>Wiedziałam, że większość
osób czeka na wpis z serii: niedobra Cassy znowu zrobiła jakiś
kawał biednemu K. i on ją teraz za to zbije. Ciekawe co tym razem
wymyśliła... ;) Ale (nie)stety tak nie wygląda rzeczywistość, to
nie jest wieczny filmik spankingowy, ja żyje w normalnym świecie,
mam zwykłe potrzeby typu seks, więc czasami opisywałam spanking w
wydaniu erotycznym a nie tylko jako "niegrzeczną historię
zakończoną laniem". Zresztą- gdybym pisała cały czas o tym
samym to byłoby nudne. I to strasznie. Spanking ma to do siebie, że
mimo wszystko jest mocno powtarzalny i opisywać go non stop byłoby
bez sensu. Dlatego zawsze staram się wybierać coś ciekawszego i
przede wszystkim chce żeby wpisy były zróżnicowane. Pokazując
tym samym, że bawię się spankingiem na całego ;) </b></span></span>
</div>
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b>
</b></span></span>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b>Teraz coś co może
niektórych zszokować i co dla niektórych może być nie do
pomyślenia. Już mi kiedyś ktoś zarzucił, że co ja mogę
wiedzieć o spotkaniach z internetu albo o laniu od kogoś innego
skoro dostaje tylko od mojego K. :) Otóż nie jest to prawdą.
Zdarzyło mi się dostać lanie od kogoś innego i tak- byłam już
wtedy z moim K. I nie- nie było to za Jego plecami ;) Gdybym nie
próbowała to jak mogłabym wypowiadać się z taką pewnością o
spankingu? Nie byłabym w stanie pewnych rzeczy ocenić, a nawet ba! nie śmiałabym, nie mając odpowiedniego doświadczenia. I jakby
ktoś pytał- to tak, mój K. bił też inne dziewczyny oprócz mnie
;) Delikatnie mówiąc zrobiłam z Niego spankera pierwsza klasa :D
Naturalnie nie stało się tak, bo ja tak chciałam, po prostu Jemu
się to też spodobało ;) Biliśmy też razem, na zmianę,
dostawałam też jednocześnie z inną dziewczynką, ogólnie mówiąc;
bawiliśmy się wspólnie z innymi ;) </b></span></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b>Nie będę tutaj wciskać
bajek, że dałam się zbić komuś innemu, bo chciałam zdobyć
doświadczenie żeby móc pisać bloga :D Chciałam spróbować,
byłam ciekawa jak to jest z kimś innym, jak bije ktoś inny.
Zaznaczam i podkreślam z całą mocą- nie była to pierwsza lepsza
osoba byleby tylko sprawdzić. Nie dałabym się zbić komuś komu
nie ufam, nie lubię lub nie ma dla mnie "tego czegoś"
jako spanker i nie tylko. </b></span></span>
</div>
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b>
</b></span></span>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b>Kiedyś na blogu
"nieśmiało" wspomniałam, iż śniło mi się, że bije
mnie dziewczyna. Sen był oczywiście prawdziwy, ale na samym śnie
się nie skończyło ;) Dzięki takim osobom mogłam realizować
swoją może trochę specyficzną pasję jaką jest spanking, pasję,
która wchodzi w sferę seksualną. Zresztą to działa w dwie
strony, bo przecież inni też robią wtedy to co im się podoba, tez mogą się spełnić, sprawdzić, spróbować itd. :) </b></span></span>
</div>
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b>
</b></span></span>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b>A teraz coś o Cassy po
drugiej stronie pasa. Pewnie, że takie sytuacje są i były. I nie
mam na myśli bicia mojego K. czy jakąś tam zamianę ról- nie
kręciłoby mnie to, Jego zresztą też. Jeżeli ktoś jest
uczestnikiem forum to już na pewno wie i widział, że lubię nie
tylko dostać, ale i dać. Jeśli ktoś nie wie to właśnie się
dowiedział i zapraszam w takim razie na forum ;) </b></span></span>
</div>
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b>
</b></span></span>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b>Przecież musiałam
spróbować :) I to nie jest tak, że spróbowałam raz czy dwa i
tyle. Ja to po prostu lubię. Wiem, wiem możecie powiedzieć, że
przecież sama kiedyś napisałam na blogu, że ja lania nie daje
tylko otrzymuje. Ale gdybyście dostawali setki tysięcy maili z
propozycjami typu " może chciałabyś spróbować jak to jest
zbić niegrzecznego chłopca?" to też byście tak napisali :)
Nie mam nic do uległych mężczyzn- mam za to do nachalnych i
myślących tylko dupą, którą chcą mieć zbitą. Odpisywałam im,
że nie, bo mnie to nie kręci. Nie mogłam odpisać, że już
próbowałam i wiem co to znaczy kogoś bić, bo nie daliby za
wygraną. Czasami "ujawniałam się" jeśli ktoś mnie
zainteresował i chociaż ociupinkę wzbudził zaufanie. Poza tym
wolę damską pupę, o wiele, wiele, wiele- dla jasności ;) </b></span></span>
</div>
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b>
</b></span></span>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b>Niektórzy byli czasami
zdumieni, że jak to? Przecież ty jesteś uległa? Moi kochani :)
Czy ja kiedykolwiek napisałam, że jestem uległa? NIE. Pisałam, że
lubię spanking a nie, że jestem uległa, A to jak widać nie jest
jednoznaczne ;) Nie będę się tu rozpisywać o tym, że tak- ulegam
podczas lania, ale jest różnica pomiędzy dziewczyną uległą a
ulegająca.... bla bla bla, sra ta ta- myślę, że zrozumiałe jest o co mi
chodzi. Przykro mi, że zburzyłam co niektórym obraz "blogowej
Cassy"- złośnicy, psotnicy, która dostaje lanie jak jest
niegrzeczna. Może jest trochę bardziej zadziorna i robi to
specjalnie, no ale przecież jest tak zwaną spankee. Ci, którzy poznali mnie
na żywo, lub bardziej wirtualnie szybko przekonywali się, że tak
nie jest. To jest tylko część mnie- część tego co mnie podnieca
;) </b></span></span>
</div>
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b>
</b></span></span>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b>To, że uwielbiam spanking
nie zmieni się chyba nigdy :) To, że mnie podnieca i nie przestanie
pewnie też nie :) To, że przede wszystkim lubię kiedy to moja pupa
czuje lanie- też :) Bloga pisać nie przestaje, bo pisać mam co i
chcę to robić. To, że teraz pewne rzeczy piszę wprost czy robię
jakieś podsumowanie, nie znaczy, że kończę blogową działalność
:) Wiem, piszę ostatnio mniej, ale za to udzielam się na forum, mam
też normalne życie nie tylko to wirtualne ;) (już to kiedyś
pisałam).</b></span></span></div>
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b>
</b></span></span>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b>Aaa właśnie- forum.
Bardzo cieszę się, że forum się rozkręciło i działa już ponad
rok. Chciałabym w tym miejscu (jak na jakimś oficjalnym wystąpieniu
:D) podziękować wszystkim tym, którzy pomagali forum stworzyć,
którzy pomagają mi dalej i oczywiście tym, którzy na nim są i je
tworzą :) :* Zapraszam jeszcze raz wszystkich serdecznie, każdy
jest mile widziany :) </b></span></span>
</div>
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b>
</b></span></span>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b>Kontynuując moją
opowieść, kiedyś za czasów dobrego Polchatu przebywałam dużo w
pokoju "Lanie" a nawet udało mi się zostać tam
operatorem! ;) Poznałam tam sporo ludzi, z niektórymi się
spotkałam (nie nie, nie zaraz na spanking, po prostu.) Jak czat się
posypał, czego było mi bardzo szkoda, udało mi się sporą część
osób stamtąd "przenieść" właśnie na forum. Pomysł z
forum miałam już dużo wcześniej, ale zanim doszło do jego
realizacji to trochę czasu minęło. Na forum też poznałam sporo
ciekawych osób. Udało się raz zorganizować spotkanie
forumowe i mam nadzieję to powtórzyć :) </b></span></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b>Kiedy poznawałam czym
jest to co mnie kręci, kiedy wchodziłam dopiero w świat spankingu,
nie do pomyślenia dla mnie było, że kiedyś będzie to wszystko
takie proste i w zasięgu ręki :) Teraz łatwo poznać kogoś o tym
samym upodobaniu, można śmiało rozmawiać, zawrzeć znajomości,
spotykać się, bawić itd. </b></span></span>
</div>
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b>
</b></span></span>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b>Cieszę
się, że tak jest, bo ja sama (w sumie nie sama, bo też z moim K.)
chętnie nadal poznaje ludzi podobnych do mnie. A jak wspominałam wyżej-
nie zawsze kończy się tylko na "zwykłym" poznaniu ;) </b></span></span></div>
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b>
</b></span></span>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b>Chyba już powoli będę
kończyć, bo wydaje mi się, że napisałam wszystko o "nie
początkach" ;) Co do statystyki bloga to największą
popularnością cieszą się wpisy: </b></span></span>
</div>
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b>
</b></span></span>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b>1. Spanking moje
początki<br />2. Rozmawiajcie ze sobą i takie tam<br />3. Mokre
majteczki <br />4. BHP w sieci </b></span></span>
</div>
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b>
</b></span></span>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b>Czyli jak widać wcale
nie same historyjki o laniu, ale bardziej wpisy z cyklu "moim
zdaniem", które zaczęłam dodawać, bo blog wydaje mi się
najlepszym miejscem do wyrażenia własnej opinii i doświadczeń z
tym związanych. Takie wpisy też dają różnorodność, o której
już wspominałam. Żeby się ciągle nie powtarzać na tym kończę :)</b></span></span>
</div>
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b>
</b></span></span>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b>Link do forum:</b></span></span></div>
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b>
</b></span></span>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: large;"><a href="https://cassyspanking.fora.pl/" target="_blank"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b>cassyspanking.fora.pl</b></span></a></span></div>
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b>
</b></span></span>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b>Zapraszam! </b></span></span>
</div>
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b>
</b></span></span>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b>Pozdrawiam :)</b></span></span><b><span style="font-size: large;"><span style="color: #cc0000;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"> </span></span></span></b><br />
<b><span style="font-size: large;"><span style="color: #cc0000;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Cassy :)</span></span></span></b>
</div>
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b>
</b></span></span>Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/00406257573978861947noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-2963487590989368581.post-9470698836084690042013-09-15T09:53:00.001-07:002013-09-16T03:09:19.485-07:00Są też miłe pożegnania :)<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: medium;"> <b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">Wiedziałam, że jesień
nadejdzie lada chwila. Pogoda była już bardzo zmienna, dzień zimno,
dzień ciepło, zresztą w powietrzu czuć już było powiew jesieni.
To tym bardziej skłoniło mnie do szybkiego działania. Postanowiłam
wykorzystać ostatnie tchnienie lata i wyskoczyć z moim K. do lasu,
na lanie w plenerze :)</span></span></b></span></div>
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span></b>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">Była ładna, słoneczna
pogoda, niebo było czyste. Zapakowałam do plecaka koc i aparat i
ruszyliśmy do lasu. Zanim doszliśmy zrobiło się jeszcze cieplej,
co oczywiście było plusem, bo przecież ja tam miałam zamiar,
przynajmniej po części się rozbierać ;) W lesie jak to w lesie,
cicho, spokojnie, słychać trzaski małych nadepniętych gałązek,
promienie słońca widać zza drzew, jest duszno, ale przyjemnie.
I faktycznie tam też było już czuć jesień, było pełno żółtych i opadających liści. Wiadomo, że żeby przejść do właściwej akcji musieliśmy się
wpuścić znacznie głębiej. Robiliśmy przy okazji różne zdjęcia,
zatrzymywaliśmy się przy co ciekawszych widokach, czasami mijał nas jakiś człowiek z koszykami na rowerze, albo bez roweru, ale też
z koszykami. To upewniało nas, że musimy jeszcze bardziej się
schować. W pewnym momencie wyszliśmy na polane, przeszliśmy przez
nią i weszliśmy w bardzo gęsty las. Ściółka była tam w ogóle
niewydeptana, było ciemno, stwierdziliśmy: 'O! Tu będzie dobrze!'
Wyciągnęliśmy koc, rozłożyliśmy go na ziemi, było czuć przyjemny
zapach drewna. Stwierdziłam, że mogę spokojnie ściągnąć
majteczki i tak miałam na sobie sukienkę, po co mi one :) Często
zresztą chodzę bez ;) Mój K. usadowił się wygodnie na kocu, ja
usiadłam obok Niego, szybkie rozejrzenie się dookoła i jeszcze
szybsze przerzucenie przez kolano. Podciągnął mi powoli sukienkę,
pogłaskał pupę i poczułam pierwszego klapsa. Potem szybką serie
kolejnych i... 'jak to strasznie słychać!' K. na chwile przestał.
W sumie nie było w tym nic dziwnego, że to bardzo słychać- w końcu w lesie jest cicho. "Przecież tu i tak nikogo nie ma,
to się nie ma co przejmować" skwitował K. i zaczął bić
znowu. Fakt, że zerwały się wszystkie ptaki, bo wandale w lesie
robią hałas- pomijam milczeniem. Kiedy już pupa zaczęła mnie piec
i szczypać coraz bardziej nieznośnie, nagle poczułam, że coś mi
chodzi po ręce. 'Mrówki! Wleźliśmy w mrowisko!" Zerwaliśmy
się natychmiast, zaczęliśmy wszystko otrzepywać, komicznie to
wyglądało, więc śmiałam się z mojego K. ile wlezie. Oczywiście
bronił się tym, że ja nie jestem lepsza i wyglądam tak samo jak
On, a nawet śmieszniej, bo to ja nie mam majtek. Nic to oczywiście
nie dało i śmiałam się dalej, kwitując: "No przecież mnie
tu nie zbijesz" ;) Wyszliśmy z powrotem na polanę, szukając
innego miejsca. Mieliśmy do wyboru albo całkiem dzikie nieuczęszczane tereny, albo te bardziej dostępne, gdzie trzeba było
liczyć się z tym, że ktoś Nas może spotkać. Wyciągając
wnioski z wcześniejszej przygody- natura i tak się na Nas zemści
jeśli zakłócimy jej spokój; wybraliśmy opcje drugą, z większym
ryzykiem. </span></span></b>
</div>
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span></b>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">Wędrowaliśmy po lesie,
nie mogąc znaleźć odpowiedniego miejsca. Każde było na widoku. W końcu wpadłam na genialny pomysł: "Chodźmy tam w
te wysokie trawy, tam będziemy zasłonięci z każdej strony".
K. podchwycił pomysł- przecież był dobry :) I poszliśmy. Tam
znowu rozłożyliśmy koc, ale tym razem oglądając dokładnie czy
nie ma mrowiska, pajęczyn i innych. Kilka testowych klapsów na
stojąco- nie słychać aż tak bardzo. K. zadowolony z triumfem
powiedział: "Noo to teraz mogę Ci spuścić lanie za to, że
się tak ze mnie śmiałaś". Przerzucił mnie ponownie przez
kolano, szybko podciągnął sukienkę i jeszcze szybciej zaczął
bić. Było świetnie. Świeże powietrze, słoneczko, szczypiąca
pupa. Już zaczynałam robić się niesamowicie, podkreślam-
NIESAMOWICIE mokra, aż tu, spod ziemi chyba, wyłoniła się rodzinka-
rodzice i mały synek. K. szybko zakrył mi pupę, ja usiadłam na
koc i siedzieliśmy patrząc na siebie i nie oddychając. Tamci,
przechodzili dość spory kawałek od Nas, ale nie zdążylibyśmy
uciec i się schować. K. pod nosem pytał mnie: "Widzieli?
Słyszeli?" a ja wzruszałam tylko ramionami. Jak już przeszli i
zniknęli, polecieliśmy w miejsce, którym szli. Teoretycznie nie
było wiele widać, mogli tylko widzieć Nasze głowy i to od tyłu.
A czy słyszeli? Może i tak, ale czy wiedzieli co to jest? Może
nie. A jeśli tak- to najwyżej! :D Zwinęliśmy się stamtąd,
szukać kolejnego miejsca. Trochę byliśmy zirytowani, że człowiek
nie może mieć spokoju w lesie ;) więc ledwo odeszliśmy kawałek
za drzewa, K. oparł nogę o pień, przełożył mnie przez kolano i
powiedział: "W końcu nie dostałaś obiecanego lania, to teraz
to szybko załatwimy". Padała pierwsza seria klapsów, a tu...
'Wracają! Musieli zrobić kółeczko żeby wracać akurat tędy!'
Sukienka w dół i idziemy jak gdyby nigdy nic, już nie denerwując
się a śmiejąc. Mój K. zaczął się zastanawiać: " A może
oni coś faktycznie widzieli i chcieli przyjrzeć się jeszcze raz?",
ale za chwile dodał: "Nie to bez sensu bo wracają inna drogą
i to jeszcze z dzieckiem, to by się raczej nie przyglądali",
Przyznałam Mu rację i dodałam:"chyba jednak nic nie
widzieli wcześniej", a wewnętrznie pomyślałam:<i>'w sumie
to trochę szkoda'. </i><span style="font-style: normal;">Chociaż kto
wie ile widzieli? Pewnie tylko oni ;) </span></span></span></b>
</div>
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span></b>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">Byliśmy
zmęczeni wcześniejszymi przebojami i tym, że ciągle to lanie jest
takie na raty, ale dzielnie kroczyliśmy dalej. Aż tu przed nami
ukazało się powalone drzewo. Taka okazja! Taka klasyczna,
"książkowa" okazja! Przewrócone drzewo i dziewczyna przez
nie przełożona! To nic, że na widoku, to nic, jakoś to szybko
zrobimy. Położyłam kocyk na tym pniu, przełożyłam się a K. w
tym czasie szukał jakiejś witki. Pupę miałam jeszcze trochę
czerwoną od wcześniejszych "mini lań" i zastanawiałam się przez
chwilę jak bardzo byłby na ten widok zdziwiony jakiś przechodzeń
:D Moje myśli przerwał K. uderzając mnie delikatnie witką. Trzeba
było przecież sprawdzić jak jest elastyczna itd. Okazało się, że
jest ok i zaczął bić. Pupa szczypała od każdego uderzenia, był
to taki piekący, przeszywający ból. Nasza radość nie trwała
jednak długo, bo z oddali wyłaniał się rowerzysta. Był za daleko
żeby coś zobaczyć, ale musieliśmy przerwać. Udawaliśmy, że
robimy zdjęcia. Zawzięliśmy się i robiliśmy tak za każdym razem
kiedy widzieliśmy, że ktoś się zbliża. Jak tylko się oddalał,
wystawiałam pupę i kontynuowaliśmy. Nasza cierpliwość dobiegła
końca kiedy ludzie zaczęli przybywać masowo, z różnych części lasu. 'Niech to szlag!' Pełni żalu i wściekłości opuszczaliśmy nasze drzewko. "Nie zdziwiłabym się jakby tu zaraz jakiś
tarzan na linie przyleciał nie wiadomo skąd" szłam i
bulwersowałam się w kółko. Nie chodzi już nawet o to, że ktoś mógłby zobaczyć moją golą pupę (i nie tylko pupę). Naturalnie jest to bardzo zawstydzające, ale gorzej byłby jakby ktoś błędnie pomyślał, że mój K. robi mi krzywdę. Zaciągnął mnie do lasu itd. Tego trzeba było uniknąć za wszelką cenę. </span></span></span></b>
</div>
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span></b>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;">Zdecydowaliśmy,
że jeżeli teraz się nie uda to wracamy do domu. Ale po tak długiej
wędrówce szczęście się w końcu do nas uśmiechnęło! Znaleźliśmy
pozostałości jakiegoś budynku, dokładnie to 3 ściany i dziury po
oknach. Tutaj na pewno będziemy zasłonięci. Byle tylko to miejsce
nie okazało się jakąś kryjówką, miejscówką czy czymkolwiek
jakiś meneli albo nastolatków pijących tutaj alkohol. Ale
wyglądało na naprawdę nieuczęszczane, nie było śmieci, za to
wszystko było dziko zarośnięte. Położyłam kocyk na murek/resztę
ściany tego czegoś, podciągnęłam sukienkę i czekałam na lanie.
Czekałam całkiem długo bo mój K. ponownie szukał jakiejś
gałązki. Słyszałam jak coś łamie, sprawdza, odrzuca. W końcu
przyszedł z długą, porządną witką. Kazał mi się ładniej
wypiąć. "Tym razem już nic nam nie przeszkodzi i dostaniesz
lanie do końca. I za śmianie się ze mnie i po to żeby odreagować
ten leśny stres ;)" i uderzył pierwszy raz. Strasznie
zabolało, a On nie przestawał i smagał mnie tą witką raz za
razem. Starałam się nie kręcić pupą, która piekła mnie coraz
mocniej, zrobiło mi się gorąco i czułam pulsowanie. Za plecami
słyszałam świst przecinanego powietrza a zaraz potem czułam mocne
uderzenie. W pewnym momencie K. zaczął bić wolniej- za to mocniej.
Wtedy witka zakręciła mi się aż na nogę. Była świeża, soczysta,
bardzo giętka, więc to nie było nic dziwnego. Chociaż na początku wydawało się, że jej długość będzie odpowiednia. K. przerwał i
skrócił ją, na wszelki wypadek, żeby nie powtórzyło się takie
uderzenie. Pogłaskał mnie po udzie i już za chwilę kontynuował lanie. Piekło bardzo mocno,
ale tak samo też podniecało. Czekałam tylko kiedy K. zrobi przerwę
i pogłaska mnie po pupie. Doczekałam się ;) Dotknął mojej pupy a
mi zrobiło się bardzo błogo :) Zawędrował też ręką do mojej
cipeczki, a co tam się działo to chyba nie muszę pisać ;) Kiedy
tak leżałam i mnie głaskał, nagle zza drzew wyszedł jakiś
mężczyzna z psem. Był dość daleko, a ja leżałam do niego
przodem, twarzą, podniosłam się tylko na tyle żeby sukienka
spadła mi na pupę. Uśmiechnęłam się do niego, odwrócił głowę
i przeszedł :) Pewnie pomyślał, że uprawiamy seks ;) Jego obecność
nic już nie zmieniała, dostałam porządne lanie, miejsce było
odpowiednie. K. podciągnął mi sukienkę i uderzył jeszcze
kilkanaście razy dość lekko, ale szybko. To już była raczej
pieszczota. Nie można było tego porównać do wcześniejszych
uderzeń i odczuć. Dosłownie czułam jak wychodzą mi pręgi, jak
pulsują, dotykanie ich było bolesne. Ale nie były jakieś straszne
czy brzydkie, zniknęły bardzo szybko. Wracaliśmy do domu
zadowoleni, nic tak nie cieszy jak sukces po tylu próbach :) Szłam
przez las z gorącą i piekącą pupą, bez majtek. K. co jakiś
czas wkładał rękę pod moją sukienkę i głaskał mi pupę.
Oczywiście- nie tylko pupę ;) Przechodził mnie co chwilę miły
dreszczyk, że ktoś to może zobaczyć, zwłaszcza, że wracaliśmy
dróżką, którą chodzi najwięcej ludzi. Było to dla mnie
piękne zakończenie lata :) Tak też powiedziałam do K.: "Jak
dla mnie to teraz już się lato może skończyć :)". W końcu
skorzystałam z niego na wszystkie sposoby ;) Na drugi dzień zrobiło
się chłodno i zaczęło lać. Lało przez 4 dni. Poważnie :) Moje
lanie było znaaacznie przyjemniejsze ;) </span></span></span></b>
</div>
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span></b>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span></b>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">Zdjęcia z opisanego lania z lasu dodałam na forum :) </span></span></b></div>
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span></b>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<a href="http://www.cassyspanking.fora.pl/zdjecia,18/po-laniu,185-45.html#6468"><span style="color: #cc0000;"><span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b>http://www.cassyspanking.fora.pl/zdjecia,18/po-laniu,185-45.html#6468</b></span></span></span></a></div>
<br />
<br />
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;"> Pozdrawiam :)</span></span></b><br />
<span style="font-size: large;"><span style="color: #cc0000;"><b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Cassy :)</span></b></span></span><br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: medium;"><span style="font-style: normal;"> </span></span></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/00406257573978861947noreply@blogger.com12tag:blogger.com,1999:blog-2963487590989368581.post-91815865741431140582013-08-09T07:57:00.003-07:002013-08-17T04:02:23.172-07:00Bo do seksu trzeba dwojga... <span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b>
</b></span>
<br />
<div style="font-weight: normal;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b><span style="font-size: small;">Jak
zwykle patrzę dłuższą chwilę na "komputerowy papier" i
zastanawiam się jak zacząć wpis. Wiadomo- najtrudniej się
zaczyna. Co z tego, że głowę mam pełną pomysłów i doskonale
wiem, co chcę napisać; przychodzi co do czego i zastanawiam się
'od czego zacząć?' </span></b></span>
</div>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b>
</b></span>
<br />
<div style="font-weight: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b><span style="font-size: small;">To
może najkrócej: będę pisać o spełnieniu seksualnym kobiet. Nie
uważam się za jakąś znachorkę, nie myślę, że pozjadałam
wszystkie rozumy, nie chcę pouczać, ale wiem jedno- ja jestem
spełniona seksualnie i wiem jak to zrobiłam, jak do tego doszłam i
jaką drogę przeszłam. Niektórym może się wydawać to dziwne, bo
przecież jestem młoda, mam 25 lat, co ja tam mogę wiedzieć....
Owszem mogę. Mogę wiedzieć, że mi dobrze, mogę pamiętać, że
kiedyś dobrze mi nie było i mogę napisać co zrobiłam żeby złe
zmienić w dobre. Byłabym niesprawiedliwa gdybym nie wspomniała o
tym, że wpis powstaje nie tylko w wyniku moich własnych przejść,
ale również przy pomocy tego co zdołałam zaobserwować u innych
dziewczyn/kobiet- jeśli napiszę, że jest ich całe mnóstwo to nie
przesadzę- naprawdę. </span></b></span>
</div>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b>
</b></span>
<br />
<div style="font-weight: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b><span style="font-size: small;">Właśnie
to "całe mnóstwo" skusiło mnie do tego aby to napisać.
Zdaję sobie sprawę, że skoro tak dużo dziewczyn rozmawiało ze
mną o tym- nazwijmy rzeczy po imieniu- o tym, że nie są spełnione
seksualnie; to tych, które nie rozmawiały jest pewnie duuużo
więcej. Ha! Nic odkrywczego powiecie, przecież "wiadomo",
że dużo kobiet jest niezaspokojonych i niespełnionych. Wina złego
kochanka? W bardzo małym procencie... Przygotujcie się dziewczyny
na najgorsze: w największej mierze same jesteście sobie winne. To
nie zarzut, nie zdajecie sobie pewnie sprawy, że faktycznie tak
jest. </span></b></span>
</div>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b>
</b></span>
<br />
<div style="font-weight: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b><span style="font-size: small;">Mam
kilka wniosków na temat tego, dlaczego dziewczyny nie mają
satysfakcji z seksu. Może jeśli to wypunktuję to będzie mi
łatwiej pisać, a Wam czytać. Postaram się ładnie zebrać do kupy
to co same o sobie myślicie, to co myślicie na temat seksu, a co
jest błędne. Nie przejmuje się w tym momencie wszechwiedzącym
tonem- jest błędne i już. </span></b></span>
</div>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b>
</b></span>
<br />
<div style="font-weight: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b><br /></b></span></span>
</div>
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b>
</b></span></span>
<br />
<div style="font-weight: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b><span style="font-size: small;"><span style="font-size: large;"><span style="color: #783f04;">1.
Masturbacja to coś złego. </span></span><br />Naprawdę chwilami dziwię się, że
są jeszcze kobiety, które tak myślą. Nie ma się czego wstydzić,
każdy to robi (jak nie robi to coś z nim nie tak). Każdy,
najpewniej już jako dziecko odkrył, że dotykając się w pewne
miejsca ma się przyjemność. Ja sama przez długi czas nie zdawałam
sobie sprawy, że to "coś " na końcu to orgazm.
Wiedziałam tylko, że to przyjemne. Wstydziłam się tego, myślałam,
że tylko ja to robię- chyba każdy z Nas to przechodził. Później
kiedy już bardziej wiedziałam o co z tym chodzi, oczywiście na
pytania kolegów odpowiadałam, że absolutnie tego nie robię
(dziewczyny tego nie robią, więc muszę mówić, że nie- tak
myślałam). Teraz kiedy już wiem, że to naturalne, normalne i jak
najbardziej zdrowe, dziwie się, że są dziewczyny, które
zatrzymały się w tym miejscu, w którym ja byłam jakieś 12 lat
temu... Ale ok. Niezależnie od tego czy to robicie i myślicie, że
to coś złego czy robicie i wiecie, że to nic złego, lub też
robicie bardzo rzadko i karcicie się za to w myślach- wszystko to
pozwala Nam przejść do następnego punktu. <br /><br /><span style="font-size: large;"><span style="color: #783f04;">2. Nie znacie
własnego ciała.</span></span></span></b></span></div>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b>
</b></span>
<br />
<div style="font-weight: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b><span style="font-size: small;">Żeby
kobieta miała satysfakcje z seksu, musi się nauczyć jak jest jej
dobrze. Tutaj możecie krzyknąć "ale ja przecież się
masturbuję i wiem jak jest mi dobrze!". Hmmm jeżeli mimo to
nie masz satysfakcji z seksu a zaspokojenie uzyskujesz tylko wtedy
kiedy robisz to sama- to podtrzymuje to co napisałam- nie znasz
swojego ciała i musisz się jeszcze dużo nauczyć. Zazwyczaj
"uczymy się" dochodzić w określony sposób. Później
wiemy, że tak jest Nam dobrze, więc tak to robimy. Ale jeżeli
zamkniemy się w tym schemacie, w tym, że zawsze tylko tak, nie
inaczej to daleko nie zajdziemy. A przynajmniej nie z partnerem. Seks
z taką osobą jest nudny, bez wyrazu, oklepany a w końcu
beznadziejny. Nie nawołuję, że na siłę musicie robić to
inaczej, nieważne czy Wam się podoba czy nie, przecież chodzi w
końcu o to żeby Wam się podobało. Ale zbadajcie swoje ciało,
spróbujcie pieścić się inaczej, dotykać inne miejsca, nie
zrażajcie się tym, że coś Wam nie przypasuje i nie wracajcie do
"starej sprawdzonej metody". Jest mnóstwo sposobów żeby
odczuwać przyjemność i każdy to potrafi i może osiągnąć-
jeśli tylko będzie chciał. Jeżeli natomiast nawet same nie
potraficie zrobić sobie dobrze (bo, nie chce mi nawet wyjść spod
palców, że tego nie robicie w ogóle!) to tym bardziej ćwiczcie,
szukajcie, dotykajcie się, zabawiajcie się same ze sobą, powoli,
bez pośpiechu. Sprawdźcie czy największą przyjemność sprawia
Wam wkładanie palców do dziurki i ruszanie, czy włożenie i
trzymanie, czy włożenie palca (czy czegoś innego) do pupy, czy
włożenie i pieszczenie łechtaczki jednocześnie, dotykanie warg,
sama stymulacja łechtaczki, czy to ma być mocniej czy słabiej i
całe mnóstwo innych kombinacji. Rzecz jasna nie kręcimy się tylko
wokół cipki- piersi, ramiona, twarz- wszystko co tylko Wam
przyjdzie do głowy i napłynie przyjemnością do łechtaczki. Od
razu napisze, bo może nie każdy wie, że łechtaczka jest
odpowiednikiem męskiego penisa i to ona jest odpowiedzialna za całą
rozkosz. Jak ktoś nie wie gdzie się ona znajduje (to też może
przydać się panom) to polecam pierwszy lepszy rysunek kobiecych
szczegółów w atlasie anatomicznym, tudzież internecie. Naprawdę
mnóstwo rzeczy może sprawiać Wam przyjemność, ale nie zdajecie
sobie z tego sprawy; może czasami siedzicie przy komputerze albo
czytacie książkę i jeździcie palcem po ustach? Robicie tak, bo
Wam przyjemnie... ;)</span></b></span></div>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b>
</b></span>
<br />
<div style="font-weight: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #783f04;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b><br /></b></span></span>
</div>
<span style="color: #783f04;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b>
</b></span></span>
<br />
<div style="font-weight: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b><span style="font-size: small;"><span style="font-size: large;"><span style="color: #783f04;">3.
Wstydzicie się tego co Was podnieca, uważacie to za
nienormalne.</span></span><br />Uwaga! Nie chodzi o sam spanking. Ogólnie o
pragnienia seksualne. Zauważyłam, że bardzo dużo dziewczyn nie
dopuszcza do siebie myśli, że coś je podnieca, wstydzi się swoich
upodobań. Każdy z Nas przechodził coś takiego związanego ze
spankingiem. Trudno przyznać się przed samym sobą, że bicie Nas
podnieca a co dopiero komuś innemu! A zwłaszcza komuś na kim Nam
zależy. Przecież pomyśli, że jestem nienormalna! Tak samo jest z
pieszczotami itd. Duża części po prostu wstydzi się przyznać co
ją kręci. Zaraz nasuwają się myśli, że to jest złe, że
sprośne, że pomyśli, że tylko o to mi chodzi. Każdy ma swoje
upodobania i pragnienia seksualne, wyrażanie ich nie jest niczym
złym. Złą rzeczą natomiast jest ich nie wyrażanie i zamykanie
się na drugą osobę. Niejednokrotnie do tego można dołożyć
nasuwające się bardzo często dziewczynom myślenie:</span></b></span></div>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b>
</b></span>
<br />
<div style="font-weight: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b><span style="font-size: small;"><br /><span style="font-size: large;"><span style="color: #783f04;">4.
Ja taka nie jestem!</span></span><br />Ty taka nie jesteś... nie uprawiasz seksu, bo
seks jest ZŁY. Seks jest dawaniem dupy- seks uprawia się tylko z
księciem z bajki. Mama nakładła do główki, że ładne
dziewczynki nie uprawiają seksu, że robi się to tylko z miłości,
że tak nie wolno. Koleżanki patrzyłyby z byka i uważałyby, że
dajesz dupy. Przecież to dopiero 12 randka, jak mu teraz "DAM"
to pomyśli, że jestem łatwa! Boże pierwsza randka, poszłabym z
nim do łóżka, ale wtedy będę kurwą! Nie mogę! W imię zasad-
chujwiejakich. Mamusia bała się, że zajdziesz w ciążę, że nie
daj Boże SEKS CI SIĘ SPODOBA i zajdziesz. Taki wstyd, taki wstyd...
Oczywiście nie mówię, że trzeba skakać do łóżka z byle kim, z
pierwszym lepszym, bez zastanowienia i żadnych zasad. Mówię o
sytuacji, w której możesz, chcesz, ale się wycofujesz z powodów
"ja taka nie jestem, nie wolno tak!" Jak? Nie wolno być
zadowoloną i mieć świetny seks z facetem, który Ci się podoba?
Nie wolno mieć satysfakcji z tego jak było dobrze? A może chodzi o
to, że nie wiesz czy to ten jedyny, że w sumie to nie jesteście
parą, więc jak pójdziesz z nim do łóżka to się "puścisz"?
Na miłość</span> <span style="font-size: small;">boską!
To, że jesteś sama nie oznacza, że nie ma dookoła Ciebie ludzi.
To, że jesteś sama nie oznacza, że masz żyć jak pustelniczka, w
celibacie i z dala od cielesności. A kurwą, szmatą czy dziwką
jesteś wtedy kiedy dając sobie przyjemność robisz komuś w jakiś
sposób krzywdę. Jeżeli kończy się na samej przyjemności- to nie
jest żadne puszczanie i inne bzdury. Jeszcze gorsze jest myślenie
"nie dam mu , bo nie, niech sobie nie myśli!" co z tego,
że chcesz i że byś mogła, nie zrobisz tego, bo Ty tak nie robisz,
szanujesz się, a przecież seks sprawiający Ci przyjemność jest
nie szanowaniem się... To faceci tylko chcą seksu, dziewczyny w
ogóle o tym nie myślą i w ogóle tego nie chcą. "Facet to
tylko facet wiadomo, że on będzie chciał"- Ty nie chcesz, bo
nie potrafisz mieć z tego przyjemności- dlaczego nie potrafisz o
tym cały wpis. Wpadacie w błędne koło i same w sobie nakręcacie
to myślenie, które ogranicza Was i powoduje, że same siebie źle
postrzegacie- a nie musicie. </span></b></span></div>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b>
</b></span>
<br />
<div style="font-weight: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b><span style="font-size: small;">O
tym co teraz napiszę najchętniej bym nie wspomniała, ale jak już
wszystko to wszystko- sytuacje najgorsze, najstraszniejsze z
najstraszliwszych to takie:</span></b></span></div>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b>
</b></span>
<br />
<div style="font-weight: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b><span style="font-size: small;">a)
w której dziewczyna robi to, bo uważa, że musi (będąc np. w
związku), ale nie ma z tego przyjemności. </span></b></span></div>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b>
</b></span>
<br />
<div style="font-weight: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b><span style="font-size: small;">b)
lub też zrobi wszystko, każde pieszczoty, ale nie dopuści do
penetracji, bo to już jest seks a inne rzeczy nie są (trochę
błędne założenie). To jest obłudne wobec samej siebie- ja tego
nie robię, ale coś innego może być, bo nie jest w sumie takie
złe, on będzie zadowolony, a ja jestem sama przed sobą "czysta"
nie dałam mu... </span></b></span></div>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b>
</b></span>
<br />
<div style="font-weight: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b><span style="font-size: small;">Nie
chodzi mi tutaj, że zawsze trzeba do tego dopuścić i "dać".
Są różne sytuacje, to nie jest musowe, nie naciskam, że tak
trzeba i tak jest najlepiej, nie mówię, że penetracja musi być.
Podkreślam z cała mocą, że chodzi o zdarzenia, w których
mogłabym i chciałabym, ale nie bo.... taka nie jestem.
<br />Zdenerwowałam się tym punktem. Jest to ograniczenie jakie na
siebie same nakładacie i nie chcecie z tego wyjść. Łączy się to
z punktem 3, bo kiedy już myślicie o tym żeby przyznać się do
swoich upodobań i pragnień to nasuwa się myśl "nie mogę",
"to złe" etc.<br /><br /><span style="font-size: large;"><span style="color: #783f04;">5. Nie akceptujecie swojego ciała,
macie mnóstwo kompleksów.</span></span></span></b></span></div>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b>
</b></span>
<br />
<div style="font-weight: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b><span style="font-size: small;">Kolejną
przeszkodą do udanego seksu jest to jak bardzo wstydzicie się
swojego ciała. Kiedy już dochodzi do stosunku zastanawiacie się
czy dobrze wyglądacie, czy może widać te rozstępy na udach? Widzi
moje sutki a one są takie brzydkie! Pewnie robię głupią minę,
ciekawe czy śmierdzę tak blisko mnie leży, o nie! widzi moją
wielką dupę! ... Zapewniam Was podobacie się osobie, z którą
uprawiacie seks. Popatrzcie na to z drugiej strony; chyba nie
myślicie o szczegółach anatomicznych Waszego partnera w złym
świetle? Wszystko Wam się podoba, nic nie przeszkadza- to działa
też w stosunku do Was. Nie ograniczajcie się- Wasze "głupie"
miny, zapachy, odgłosy najpewniej są dla niego podniecające.
Rozumiem doskonale czym są kompleksy, że łatwo napisać a trudniej
zrobić. Odpowiedni partner wyleczy Was z kompleksów, ale
pamiętajcie- nie ograniczajcie się nimi, bo to niezdrowe podczas
seksu. Zamiast skupić się jak dobrze Wam jest zastanawiacie się
nad rozstępami, które nie grają tutaj absolutnie żadnej roli. To
też niezdrowe dla Was- nie lubicie swojego ciała, czasami nawet
brzydzicie się siebie samej, dorzucając do tego jeszcze myślenie z
punktu 4; "ja przecież</span> <span style="font-size: small;">taka
nie jestem", "to wszystko jest złe"- i mamy
katastrofę, którą same powodujecie niewłaściwym myśleniem i
złudnymi przekonaniami. <br /><br /><span style="font-size: large;"><span style="color: #783f04;">6. To facet zrobi mi dobrze, jak nie
zrobił, to znaczy, że był nieumiejętny.</span></span> <br />A właśnie, że nie!
To WY SAME musicie wiedzieć jak jest Wam najlepiej, co lubicie, a
czego nie (patrz punkt 2). Musicie znać swoje ciało i musicie
powiedzieć partnerowi, nakierować go, pomóc mu w tym, żeby było
Wam dobrze. Ona sam nie zrobi za Was całej "roboty".
Mógłby się strać nie wiadomo jak, ale jeśli same nie wiecie
czego chcecie to on nie sprawi cudu. Owszem, możecie razem z nim
sprawdzać co lubicie itd. ale wtedy będzie wiadomo- sprawdzamy co
będzie nam się podobać, a nie: to on ma wiedzieć. Załóżmy
sytuacje odwrotną; przychodzi facet i mówi: </span><span style="font-size: small;"><i>zrób
mi dobrze.</i></span><span style="font-size: small;">
Pytania nasuwają się same: a jak lubisz? jak chcesz żebym ci
zrobiła? ... W konfiguracji on- Tobie jest tak samo, też zastanawia
się jak lubisz. On nie jest czarodziejem, takie rzeczy się sobie
przekazuje. Szczególnie dotyczy to Pań które chcą mieć
koniecznie dominującego mężczyznę i myślą, że to jego rola
zadowolić kobietę i wiedzieć jak. Nie wymagajcie, że przyjdzie i
zrobi z Wami takie rzeczy jak na filmach czy w książkach. Może się
zdarzyć, że akurat trafi w coś co Wam przypadnie do gustu i będzie
dobrze. Ale nie będzie tak jak w bajce, że on zacznie coś robić a
Wy się rozpłyniecie, bo to od niego zależy. Zależy od obojga
partnerów. Z naciskiem na to, że sama musisz wiedzieć</span>
<span style="font-size: small;">co lubisz i
musisz wiedzieć jak osiągnąć satysfakcję- on za Ciebie tego nie
wie i za Ciebie tego nie zrobi. Może to zrobić Z TOBĄ a nie ZA
CIEBIE. </span><span style="font-size: large;"><span style="color: #783f04;">7. Nieudany pierwszy raz</span></span><span style="font-size: small;"><span style="font-size: large;">.</span><br />Tutaj można by
połączyć wszystkie wcześniejsze punkty. Jeżeli dziewczyna się
nie masturbuje, nie pozna swojego ciała, nie wie co lubi, myśli, że
to złe, zwala cała odpowiedzialność</span> <span style="font-size: small;">na
faceta- to seks jest do niczego, ten pierwszy raz jest zły, więc
nastawienie do seksu jest później jeszcze gorsze. Sama miałam
pierwszy raz fatalny. Myślałam, że to będzie coś super, że może
trochę zaboli, ale później będzie super przyjemność, że
później nie będę mogła się doczekać następnego razu etc.
Okazało się, że bardzo bolało, że nic z tych rzeczy, które
robił mi partner mi nie pasowało, zastanawiałam się i dołowałam
tym, że leże jak kłoda i pewnie on nie ma satysfakcji z takiej
kochanki. Naturalnie gdybym wtedy znała swoje ciało (masturbowałam
się, ale w jeden określony sposób), porozmawiała z nim to byłoby
inaczej. Później prze dość długi czas miałam awersję do seksu.
Kojarzyło mi się to z bólem wkładania. Z brakiem przyjemności. Z
rozrywającym czymś w środku mnie, z bólem brzucha, z zakwasami w
udach. Próbowałam później, ale nadal bolało( a przecież to
tylko pierwszy raz ma być bolesny!) a przyjemności nie było... Po
tym wszystkim wręcz bałam się seksu. Myślałam, że to tylko ja
tak mam, że tylko mnie to tak boli, mi nie daje przyjemności. Do
tego jeszcze to lanie, które mnie podnieca. Jestem inna, jestem
nienormalna- tak o sobie myślałam. <br />Później poznałam
kolejnego chłopaka i pomyślałam, że teraz jak jestem z kimś
innym to może seks będzie lepszy! Przecież to już innych chłopak.
Sama chciałam próbować, chciałam zobaczyć czy teraz już będzie
ok i piętno nienormalnej seksualnie jakie sama sobie nadałam
zniknie. Było trochę lepiej- powiedziałam mu jak sama robię</span>
<span style="font-size: small;">sobie
dobrze i robił mi tak ręką- dochodziłam. Był znacznie
delikatniejszy i subtelniejszy. Jednak sam seks nadal był dla mnie
bólem. W pewnym momencie zorientowałam się, że nie jest to już
ból fizyczny a psychiczny. Byłam tak zamknięta w tym myśleniu, że
"to boli", że "będzie źle", "ja tego nie
lubię", że nie potrafiłam skupić się na przyjemności.
Uważałam, że tej przyjemności po prostu nie ma i nie będzie. Aż
któregoś pięknego dnia, postanowiłam wziąć sprawy w swoje ręce.
Zaczęłam masturbować się tak jak lubię, ułożyłam się
wygodnie i kazałam w siebie wejść. O dziwo nie było źle, a nawet
miałam później orgazm! Odkryłam, że może to być przyjemne.
Bardzo dużo potem próbowałam, wiedziałam już jak zrobić żeby
było mi dobrze, wiedziałam, że kochanek też jest ważny, ale
jeszcze ważniejsza jest moja wiedza (poznanie samej siebie) i
postawa. Od tamtej pory każdy mój seks był i jest przyjemnością.
Przeszłam jeszcze długą drogę pozbywania się bólu psychicznego,
tego że pochwa jest mięśniem i trzeba ją ćwiczyć jeżeli jest
bardzo ciasna jak moja, bo to ułatwia stosunek i daje więcej
przyjemności (tak, tak, to nie jest obrzydliwe, wcale nie będzie
rozepchane, rozjechane i nie wiadomo jakie). Ale sama nauczyłam się
siebie, oduczyłam pewnych reakcji, wyuczonych schematów i może to
zabrzmi głupio, ale uwalniając się od tego wszystkiego poczułam
smak prawdziwego, satysfakcjonującego seksu. <br />A wracając do
tematu- kiedy pierwszy raz jest nieudany możecie się zrazić,
możecie mieć tak jak ja. Ale pamiętajcie wszystko jesteście w
stanie zmienić jeżeli tylko chcecie i to wcale nie są brednie, ze
seks jest fajny :) Ty i seks musicie się po prostu poznać i
zaprzyjaźnić :) <br /><span style="font-size: large;"><br /><span style="color: #783f04;">8. Paniczny strach przed zajściem w ciąże.
</span></span><br />Każda dziewczyna się tym martwi. Każda się boi. Ważne tylko
żeby ten strach nie rządzi Wami i żeby nie stał się
irracjonalny. Wiem- żadne zabezpieczenie nie daje 100% pewności.
Ale nie popadajcie w paranoje. Jeżeli bardzo, bardzo się boicie to
przecież nie musi być samej "standardowej" penetracji.
Może być seks analny, oralny, palcami, wibratorem etc. To też
seks! Wszystko co kończy się orgazmem i jest między minimum
dwojgiem ludzi to seks- tak przynajmniej ja myślę. Jeżeli więc
czujecie, że bardzo się boicie, róbcie to tak aby się nie bać, a
mieć przyjemność. <br /><span style="font-size: large;"><span style="color: #783f04;"><br />9. Wielki dystans do gadżetów
erotycznych.</span></span><br />Są różne masażery, wibratory, kulki i inne. One
naprawdę mogą dać lub spotęgować przyjemność, więc
nastawianie się z góry, że to straszne rzeczy jest pomyłką. Nie
odcinajcie się, bo nie warto- jak Wam się nie spodoba to nie, jak
się spodoba- zobaczycie ile fajnych rzeczy można wymyślić z
takimi zabawkami, a ile mieć przyjemności! Mogą Wam też one pomóc
w osiągnięciu orgazmu czy pozbyciu się bólu (psychicznego jak i
fizycznego uwarunkowanego Waszą budową, nieprzyzwyczajeniem itd.). </span></b></span>
</div>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b>
</b></span>
<br />
<div style="font-weight: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b><br /></b></span>
</div>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b>
</b></span>
<br />
<div style="font-weight: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b><span style="font-size: small;">Chyba
napisałam wszystko co chciałam. Chociaż pewnie mogłabym się
rozpisywać jeszcze dużo więcej. Myślę, że są to główne
przyczyny braku satysfakcji z seksu. Dziewczyny/kobiety nie wiedzą
jak zrobić sobie dobrze, jeśli wiedzą to nie próbują inaczej,
nie wyrażają swoich potrzeb, oczekują cudów z bajek zrzucając
całą odpowiedzialność na mężczyznę, myślą, że robią coś
złego, boją się dalszych skutków takiej decyzji tj. ciąży.
Ponad to nie akceptują swojego ciała, wstydzą</span> <span style="font-size: small;">się
go i nie są przez to pewnie siebie w łóżku, są zrażone do seksu
po wcześniejszych nieudanych razach, nic z tym nie robią, uciekają
od tego i odcinają się. Nie nastawiają się na odbiór przyjemność
tylko na "dawanie" przyjemności. <br /> </span></b></span></div>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b>
</b></span>
<br />
<div style="font-weight: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b><span style="font-size: small;">Naprawdę
dziewczyny uwierzcie mi, sama przez to przeszłam, a teraz jestem
bardzo zadowolona z seksu i nie tylko, mam spanking, mam wiele inne
ekscesów seksualnych, daje mi to mnóstwo przyjemności, zabawy,
satysfakcji. Oczywiście faktem jest, że mam też świetnego
partnera, ale gdybym sama nie była otwarta to nic by z tego nie
było. Nie trwajcie w przekonaniu, że "mi się udało na kogoś
takiego trafić"- gdybym ja nie była taka jaka jestem to nie
trafiłabym na tego kogo mam. Jeżeli Wy nie będziecie pewne siebie,
swojej seksualności, swoich potrzeb- to nikt nie będzie pewny Was
:)<br /><br />Tym wpisem nie miałam oczywiście na celu nikogo urazić.
Same zapewne wiecie, że to co napisałam jest prawdą. Całość
bardziej skierowałam do Pań, aczkolwiek ta notka może pozwoli
zrozumieć niektórym Panom, jak to bywa z kobietami i co ewentualnie
robić żeby pomóc. Chciałam też jasno napisać, że kobiety też
myślą o seksie, a nawet go lubią! A jeżeli nie- to są w stanie
to zmienić i dowiedzieć się, że też mogą mieć z niego
satysfakcję. </span></b></span>
</div>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b>
</b></span>
<br />
<div style="font-weight: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b><span style="font-size: small;">To
wszystko nie jest jednym wielkim wyrzutem (mimo ironii czy sarkazmu).
W żadnym wypadku nie chce pokazać Wam, że jesteście głupie,
inne, nienormalne, że ja mam dobrze a Wy nie. Po prostu Was rozumiem
i bardzo chciałabym żebyście mi uwierzyły, ze sama przez to
przeszłam, wyszłam z tego i teraz mam fajnie, że da się to
zrobić- to jest wykonalne, oraz żebyście uwierzyły w siebie, że
też to potraficie :) </span></b></span></div>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b>
</b></span>
<br />
<div style="font-weight: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b><br /></b></span>
</div>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b>
</b></span>
<br />
<div style="font-weight: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b><br /></b></span>
</div>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b>
</b></span>
<br />
<div style="font-weight: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b><span style="font-size: medium;"><span style="font-size: small;">Pozdrawiam
:) </span><br /><span style="color: #cc0000;"><span style="font-size: large;">Cassy :)</span></span></span></b></span></div>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b>
</b></span>
<br />
<div style="font-weight: normal;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b><br /></b></span>
</div>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b>
</b></span>Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/00406257573978861947noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-2963487590989368581.post-55032640942449562772013-06-22T09:12:00.003-07:002013-06-22T09:22:50.430-07:00Tym razem 1 na 1 :)<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">Napiszę wprost- chciałam
dodać całkiem inny post (jaki to nie zdradzę) a po nim dopiero
właśnie ten. Ale pewna przemiła użytkowniczka forum prosiła mnie
o to już chyba ze 3 razy, to zmieniłam plany i postanowiłam
zamienić posty kolejnością. Głupio by mi było jakbym teraz coś
dodała a Tobie nadal kazała czekać :) </span></span></b>
</div>
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span></b>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span></b>
</div>
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span></b>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">Co wrażliwsi od razu
niech sobie darują czytanie, bo opisane lanie będzie tak straszne i
mocne, tak niespodziewanie wykonane, że aż strach o tym myśleć :) </span></span></b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">A tak poważnie skupię się na czymś, o czym już wspominałam
kilka razy w opowiadaniach, ale raczej w przelocie. Będzie to coś
co spora część z Was może uznać za nudne i, że to "nie to
samo" a mianowicie będzie to self spanking. </span></span></b>
</div>
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span></b>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span></b>
</div>
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span></b>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">Kilka razy spotkałam się
już z pytaniami typu "po co się sama bijesz skoro masz K.?"
Odpowiadam zawsze: jestem miłośniczką spankingu, lubię to,
uwielbiam, jest jedną z czynności, która mnie najbardziej
podnieca. Odbijam też piłeczkę: a po co Ty się sam/sama
pieścisz skoro masz partnera/partnerkę? Bo lubisz i masz potrzebę. </span></span></b>
</div>
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span></b>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span></b>
</div>
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span></b>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">Czasami traktuję to jako
wstęp do dalszej zabawy, mogę się tym podniecić i chodzić cały
dzień nakręcona na lanie. Może być też odwrotnie; najpierw mogę
dostać jakieś małe lanie a później czuję niedosyt i chce
jeszcze, nie wytrzymuje i robię to sama. Albo ani to ani to. Po
prostu mam ochotę się popieścić i włączę w to spanking. Self
spanking. I nie oznacza to wcale, że później już nie mam na to ochoty z moim K. ;)</span></span></b>
</div>
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span></b>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span></b>
</div>
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span></b>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">Postaram się pokazać
najciekawszą stronę takich self sesji spankingowych. To co teraz
napiszę jest jeszcze bardziej intymną sprawą, moją bardzo bardzo
osobistą, dziejącą się w mojej głowie i dziejącą się "za
pomocą" mnie samej. </span></span></b>
</div>
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span></b>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span></b>
</div>
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span></b>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">Jestem sama w domu. Jest
jakaś sytuacja, która mnie podnieci, coś sobie przypomnę albo
zobaczę. Zaczynam się pieścić. Czasami się pieszczę oglądając
filmiki spankingowe, ale to rzadziej niż tak "bez niczego".
Wtedy uruchamiam pamięć i wyobraźnię. Nie mogę się zdecydować
o czym napisać.... Co sobie wyobrażam.... Jest to bardzo różnie.
Czasami wracam pamięcią do jakiejś sytuacji, która miała miejsce
i sobie ją odtwarzam, myślę, że zdarzyła się ponownie i właśnie
teraz w niej uczestniczę. Innym razem myślę o tym "co by było
gdyby". Gdybym miała straszny bałagan w domu i ktoś
przyszedłby i by mnie za to zbił. I nie zawsze myślę, że to mój
K. Zdarza się, że myślę- uwaga, nie posądzać mnie o chorobę
psychiczną! :D Jak sama siebie bym za to ukarała. Albo kogoś
innego- kogoś kto byłby na moim miejscu. To scenariusz chyba
najczęstszy. Ale i tak mimo wszystko wcielam się wtedy w osobę karaną i
gram sama przed sobą, sama w swojej świadomości, w swojej
wyobraźni dwie role- dominującą i uległą. Schizofrenia? :D I
wtedy wszystko jest SELF. </span></span></b>
</div>
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span></b>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span></b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;"> self pieszczenie, </span></span></b>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span></b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;"> self role playing </span></span></b>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span></b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;"> i
wreszcie self spanking. </span></span></b>
</div>
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span></b>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span></b>
</div>
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span></b>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">Pieszczę się, pieszczę i
myślę jak bym się zbiła. Bardzo długo się tak pieszczę.
Wyobrażam sobie za co, jak, co wtedy bym mówiła. AHA! Zapomniałam
zaznaczyć, że nie zawsze jest tak, że od razu wiem, że będę się
biła. Najczęściej jest tak, że okazuje się to w trakcie
pieszczenia. Robię sobie dobrze i wyobrażam sobie lanie (bo piszę o tym co się dzieje kiedy o laniu właśnie myślę, bo nie zawsze robię sobie dobrze myśląc tylko o tym), aż w pewnym
momencie przychodzi mi do głowy: a może zrobić to realnie? I tu
zazwyczaj dylemat: czy robić sobie nadal dobrze skoro jest mi tak
przyjemnie czy przestać, wstać i się zbić żeby było jeszcze
przyjemniej? No, ale wtedy muszę przestać... Męczę się tak przez
dłuższą chwilę, po czym decyduje, że wstanę i leżę nadal
pieszcząc się, i próbując oderwać. To taka mała tortura, bo chce
zostać, ale chce też wstać i podniecam się tym wszystkim jeszcze
bardziej. W końcu wstaje. Borę przedmiot jakim wyobrażałam sobie lanie.
Czasami jest to pas, trudno się nim samemu bije, ale jakoś to idzie. Pochylam się, opieram jedną ręką o łóżko i wypinam. I
jeżeli jest to rzeczywiście pas to mam go złożonego na krótko i
uderzam się raz z jednej, raz z drugiej strony. Nie bije mocno, bo
nie daje rady. Wtedy takie lanie jest małym wstępem do wyobrażanej
przeze mnie sytuacji. Zbije się trochę i znowu się kładę, i
pieszczę. Wyobrażam sobie np. że to było ostrzeżenie, które nic
nie dało i trzeba poprawić. Wtedy wstaje ponownie. Zmieniam
narzędzie na np. drewnianą łyżkę, deskę czy na packę i jest mi
o wiele, wiele łatwiej bić mocno. Często też opieram się o
biurko i bije w takiej pozycji. Rzadko, bo rzadko, ale czasami
przekładam się przez krawędź łóżka i bije. Strasznie jest
niewygodnie i mało boli. Ale kiedy jestem już w pozycji
najdogodniejszej i z wygodnym narzędziem to robię to naprawdę
mocno. Po pupie, po udach i powstrzymuje mnie dopiero ból ręki (od
machania). W moim wyobrażeniu jest to wtedy już porządne lanie,
poprawka, dużo mocniejsza niż to wcześniejsze (i rzeczywiście tak jest). Wiadomo- nie zbiję się
tak jakby ktoś to zrobił, ale za to mogę sobie zrobić dużo
większe ślady, bo nie widzę co robię i trudniej mi się celuje.
Już wiele razy tak było. Miałam siniaki aż na udach. Jak już
pupa boli naprawdę, pulsuje jest gorąca i czerwona, to kładę się
i kończę pieszczenie. Jestem już wtedy tak podniecona, tak mokra,
że mogłabym dojść natychmiast, ale powstrzymuje się. Biję się
czasami jeszcze troszkę już leżąc, ale to już lekko,
dotykam też jedną ręką pupy i czuje jaka jest gorąca. W końcu
dochodzę. Mam przeważnie wtedy duuuży orgazm, bardzo przetrzymany
i bardzo długi. Później dochodzę jeszcze raz, ale już bez lania czy klapsów. Tylko pieszczę i dochodzę. Skupiam się już tylko na
orgazmie. Dochodzę tyle razy ile mogę; 3, 4, 5. Potem wstaje,
ubieram się, albo tylko podciągam spodnie (zależy czy je całkiem
ściągnę czy nie, czasami tylko opuszczam lekko- bo przecież
dostaje tak lanie). Trzęsę się i wali mi serce. Ale jestem
zadowolona. Siadam wtedy często do komputera i zdarza się, że ktoś
do mnie zagada: </span></span></b>
</div>
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span></b>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">-Co robisz? </span></span></b>
</div>
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span></b>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">- A nic, nuda.... <br /><br />;)</span></span></b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: medium;"><b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">Pozdrawiam chłodno w te upalne dni :*</span></span></b> </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: medium;"><span style="color: #cc0000;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;"><b>Cassy :) </b></span></span></span></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/00406257573978861947noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-2963487590989368581.post-40849705455317702592013-05-11T06:56:00.000-07:002013-05-12T04:34:01.398-07:002 w 1 :)<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;"><b>Tak sobie pomyślałam, że
mogłabym raz opisać Nasz spanking w troszkę innej sytuacji. Chodzi
mi o seks i o lanie w czasie seksu. Właśnie takie 2 w 1, bo seks i
spanking jednocześnie :) Chyba zawsze pisałam o tym, że najpierw
było lanie a później seks (chociaż nie jest to reguła i spanking
nie oznacza od razu seksu). Zdarza się jednak inaczej. Nie mam na
myśli samych klapsów podczas seksu, nie mówię, że to jest złe,
ale mi chodzi o coś troszkę innego ;) </b></span></span>
</div>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;"><b>
</b></span></span>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;"><b>Chyba wiadomo, że
największą ochotę na przyjemności ma się rano. Czasami zdarza mi
się tak, że budzę się rano tak podniecona, bo np. coś mi się
śniło lub majaczyło, że gwałciłabym siebie lub siebie i mojego
K. jak wygłodniałe zwierze :) W sumie częściej to mój K. budzi
się z takimi odczuciami, ale ja nie pozostaję dłużna :) </b></span></span>
</div>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;"><b>
</b></span></span>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;"><b>Pewnego takiego poranka
obudziłam się, przytuliłam do K. i zaczęłam ocierać cipeczką o
Jego nogę. Nie muszę chyba pisać, że się obudził od razu ;)
Nastąpiło kilka "wiadomych ruchów" czyli przytulanie,
głaskanie, całowanie itp. Ja oczywiście miałam wieeelką ochotę
na spanking, ale przerywać pieszczoty i brać się za lanie to nie
do końca Nam odpowiada. Dlatego wypracowaliśmy taki system ;) gdzie
kochamy się w pozycji na boku przodem do siebie, ja oplatam jedną
nogą mojego K. co za tym idzie On może łatwo we mnie wejść i ma
dostęp do mojej pupy. Wiem, rewelacji nie ma i pewnie już nie jedna
osoba tak robiła i miała okazję do klapsa :) Ale w takiej pozycji boli
bardziej, bo mam napiętą skórę na pupie, więc mój K. nie musi
jakoś szczególnie się namachać czy włożyć mnóstwo siły żeby
bolało. I tak było też tym razem. Leżeliśmy w takiej pozycji, On
mnie bił najpierw lekko i wolno, bo przy każdym takim uderzeniu ja
się jednak w jakiś sposób "nabijam" (nie śmiać się!)
na Jego kolegę z dołu ;) Później może bić mocniej i szybciej a
mi to sprawia podwójną przyjemność, bo raz te klapsy, a dwa
wiadomo- cipeczka wszystko odczuwa dogłębnie ;) Zdarza się, że
specjalnie wcześniej mamy coś przygotowane np. jakąś packę,
łyżkę czy szczotkę (coś co się dobrze trzyma w dłoni i czym
można bić w takiej pozycji) żeby lanie było też czymś innym niż
ręka. Tego dnia było tak, że szczotka całkiem przypadkowo
(poważnie) leżała koło łóżka. Wygięłam się i udało mi się
po nią sięgnąć. K. przeszedł, więc do lania szczotką. Tu już
bolało znacznie bardziej, bił całkiem mocno i szybko, nie robił
prawie w ogóle przerw. Akurat to lanie nie było za coś
konkretnego, ale oczywiście miało konwencję tego, że mam być
grzeczną i posłuszną dziewczynką. K. mnie pytał o to czy będę,
czy wypnę później grzecznie pupę, czy pokażę cipeczkę. Ja
oczywiście twierdziłam, że nie wiem i, że się tego bardzo
wstydzę, ale On wtedy bił mnie mocniej i mówił, że mam być
grzeczna i to zrobić. Koniec końców oczywiście zrobiłam z
czerwoną i piekącą pupą ;) </b></span></span>
</div>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;"><b>
</b></span></span>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;"><b>Taka zabawa potęguje też
i Jego doznania, bo jednak On takie uderzenie też odczuwa i to w
przyjemny sposób. Czasami takie lanie w czasie seksu też jest "za
karę", że coś tam gdzieś zrobiłam, albo sama sprowokuje
jakimś wyzywaniem itp. Naprawdę spankingiem można się bawić na
różne sposoby. Od sztywnych ram "bo to kara", po
prowokowanie, wymyślanie powodów, bez powodów czy właśnie
podczas seksu. Im więcej się ma spankingu, im więcej się
praktykuje- tym więcej się odkrywa i tym więcej się chce. Piszę
to, bo wiem, że niektórzy, chociaż chyba raczej niektóre z Was
widzą spanking tylko jako karę i tylko taki jest dla Was
podniecający. Oczywiście nie jest to coś złego, mnie samą też
to najbardziej kręci, ale poważnie "apetyt rośnie w miarę
jedzenia" ;) Same się kiedyś zaskoczycie jak wiele może Wam
się podobać, czego Wam z całego serca życzę :) </b></span></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;"><b>I jeszcze kilka słów:</b></span></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;"><b><br /><span style="color: #cc0000;"><span style="color: black;"></span></span></b></span></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;"><b><span style="color: #cc0000;"><span style="color: black;">1) Staram się zawsze odpowiadać na Wasze komentarze, jeżeli na jakiś nie odpowiedziałam to przepraszam, ale nadrobię jak się przypomnicie :) </span></span></b></span></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;"><b><span style="color: #cc0000;"><span style="color: black;"> </span></span><span style="color: #cc0000;"><br /></span></b></span></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: medium;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;"><b>2) Po raz kolejny zapraszam serdecznie na forum poświęcone<span style="font-size: small;"> spankingowi<span style="font-size: small;">:</span></span></b></span></span></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: medium;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;"><b><span style="font-size: small;"><span style="font-size: small;"><br /> <span style="font-size: large;"><span style="color: #cc0000;"> <a href="https://cassyspanking.fora.pl/"> https://cassyspanking.fora.pl/</a></span></span></span></span></b></span></span></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: medium;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;"><b><span style="font-size: small;"><span style="font-size: small;"></span></span></b></span></span></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: medium;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;"><b> </b></span></span><span style="color: #cc0000;"><b><span style="font-size: large;"><span style="color: #cc0000;"></span></span></b><span style="color: black;"><span style="font-size: medium;"><span style="font-size: medium;"><span style="color: #cc0000;"> </span></span></span></span></span></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: medium;"><span style="color: #cc0000;"><span style="color: black;"><span style="font-size: medium;"><span style="font-size: medium;"><span style="color: #cc0000;"><a href="https://cassyspanking.fora.pl/"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br /></span></a></span></span></span></span></span></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #cc0000; font-size: small;"><span style="color: black;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b>Pozdrawiam</b></span><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b> :)</b></span></span></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: medium;"><span style="color: #cc0000;"><span style="color: black;"><span style="font-size: medium;"><span style="font-size: medium;"><span style="color: #cc0000;"><span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b>Cassy</b></span></span></span></span></span></span></span></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: medium;"><span style="color: #cc0000;"><br /></span></span>
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/00406257573978861947noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-2963487590989368581.post-88840024299343889452013-04-04T11:41:00.000-07:002013-04-04T11:50:00.069-07:00UWAGA! <b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">Po próbach i różnych reaktywacjach powstał w końcu stary, dobry czat, a przynajmniej coś baaardzo do niego zbliżonego :) Wygląd jest ten sam i mam nadzieję, że uda się odtworzyć ten sam klimat :) Jeżeli jesteście nadal zainteresowani czatowaniem to zapraszam serdecznie<span style="font-size: small;"> :)</span> </span></span></b><br />
<br />
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">Czat- stron<span style="font-size: small;">a</span> główn<span style="font-size: small;">a</span>: </span></span></b><br />
<span style="color: #cc0000;"><b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;"><span style="color: #cc0000;"><a href="http://polfan.pl/">http://polfan.pl/</a></span></span></span></b></span><br />
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span></b>
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">Pokój "Lanie":</span></span></b><br />
<span style="color: #cc0000;"><b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;"><a href="http://polfan.pl/index1.php?room=Lanie" target="_blank">http://polfan.pl/index1.php?room=Lanie</a></span></span></b></span><br />
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span></b>
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">Pozdrawiam :) </span></span></b><br />
<span style="color: #cc0000;"><span style="font-size: large;"><b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Cassy</span></b></span></span>Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/00406257573978861947noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-2963487590989368581.post-23241436527520119732013-03-30T13:24:00.001-07:002013-03-30T13:24:53.265-07:00Radosnych Świąt :)<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">Radosnych, Udanych, Smacznych, Cudownych, Przepięknych Świąt Wielkiej Nocy :) :* Kolorowych pisanek, kurczaczków, zajączków, króliczków, kaczuszek, baranków i owieczek :) I oczywiście mokrego dyngusa :D </span></span></b><br />
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span></b>
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">Pozdrawiam :*</span></span></b><br />
<span style="color: #cc0000;"><span style="font-size: large;"><b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Cassy</span></b></span></span>Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/00406257573978861947noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2963487590989368581.post-83165286863224223172013-03-10T05:53:00.001-07:002013-03-10T06:51:57.866-07:00Być uległą marzę ciągle będąc dzieckiem-bo uległe są występne i zdradzieckie ;)<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">Pisałam już kiedyś o
masterach, a raczej pseudo masterach ich typach itd. Dzisiaj skupię
się na drugiej stronie medalu czyli na uległych kobietach. Hmmm
zbytnio to uogólniłam, chodzi mi również o pseudo uległe, a nawet
ściślej mówiąc o uległe z wymaganiami, wielkimi wymaganiami,
irracjonalnymi wymaganiami, egoistycznymi wymaganiami i każdymi
innymi złymi wymaganiami. Tradycyjnie podkreślam, że nie mam
nikogo konkretnego na myśli, że zaobserwowałam to sama już dawno
i przyglądałam się temu długo. Tym razem nie będę dzielić na
typy i nadawać nazw, bo w tym przypadku nie jest to tak oczywiste. W
sumie nawet nie odnosi się to tylko do relacji spankingowych, BDSMowych ale też tych zwykłych życiowych, partnerskich,
miedzy kobietą a mężczyzną. </span></span></b>
</div>
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span></b>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span></b>
</div>
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span></b>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">Obalę tutaj pierwszy mit
"starać musi się mężczyzna" (nieważne w jakiej
relacji). A gówno prawda. Starać muszą się dwie strony. Zawsze.
Ostatnio widziałam na facebooku jak siostra mojej znajomej (13 lat)
dodała jakiś obrazek z wpisanym tekstem "bo to mężczyzna
jest od tego żeby się starać". Podsumuję to po angielsku- ok.
Dziewczynka ma 13 lat, przeżywa pierwsze miłości i może tak
myśleć. Ale dojrzała kobieta wie, że starać powinny się dwie
strony. Rozumiem- też jestem kobietą, każda lubi być adorowana,
miło jest kiedy mężczyzna zabiega o względy itd. Ale tu jedna
uwaga- pokażcie, że jest o co zabiegać i o co się starać. I nie
mam tu na myśli dania tzw. dupy czy to do seksu czy do spankingu. To
tak samo jak z pracą; starać się musi tylko pracownik żeby dobrze
pracować? Nie. Pracodawca też powinien pokazać, że docenia
pracownika, że jego praca jest ważna i sprawić żeby chciał dla
niego pracować (nie wzoruje się na dzisiejszym rynku pracy,
po prostu porównuję). </span></span></b>
</div>
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span></b>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span></b>
</div>
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span></b>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">Zaraz mogą pojawić się
stwierdzenia, że to mężczyzna musi zrobić pierwszy krok. No
dobrze, ale naprawdę myślicie, że zrobi i że później będzie
robił takie kroki non stop? Albo nie widzicie kiedy zrobi. Też
powinnyście pokazać, że Wam zależy, on prawdopodobnie posunął
się do przodu względem Waszej relacji i teraz czeka na Waszą
reakcje/odpowiedź. A jak będziesz tak czekać owco aż wilk Cię
złapie to możesz się nie zorientować, że w tym lesie już wilka
nie ma. Poza tym pierwszy krok może zrobić też moim zdaniem
kobieta, bo niby czemu nie? Nie znacie tego, że to kobieta wybiera
mężczyznę, który ją wybierze? :) Podsumowując- nie jest wymówką
to, że to on jest mężczyzną i to powinno wszystko załatwić. </span></span></b>
</div>
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span></b>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span></b>
</div>
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span></b>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">To w sumie była taka mała
przedmowa ;) Teraz skupię się bardziej na relacjach
uległa-dominujący. Chciałabym zaznaczyć, wykrzyczeć, wyśpiewać,
wyrecytować, że dominujący mężczyźni to też zwykli ludzie. Nie
wymagajcie od nich, że będą cały czas chodzić nadęci, surowi,
we wszystkim będą widzieć Waszą winę i szykować karę. Gdyby
tak było to uznani zostaliby za "masterów" z mojego
starszego wpisu :)</span></span></b></div>
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span></b>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">Naprawdę to są ludzie,
którzy mają swoje wady, którym może nie chcieć się czegoś
zrobić, nie są idealni, nie chodzą w garniturach wyprasowanych na
sztywno, nie wymagają od siebie rzeczy niemożliwych, często też nie
potrafią czegoś zrobić, nie znają się absolutnie na wszystkim, a
nawet mają poczucie humoru i dystans do siebie :)</span></span></b>
</div>
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span></b>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span></b>
</div>
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span></b>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">Wiem, że wiele z Was lubi
czuć się niegrzeczną dziewczynką- ja też. Ale na Boga; bez
przesady! O ile wchodzenie w taką rolę na żywo jest fajne i miłe,
to pisanie non stop jak mała smarkula, zbytnia dziecinada i
infantylizm jest na Waszą niekorzyść. Bo w pewnym momencie to już
nie jest słodziutkie a irytujące do porzygania. Ciągłe zaczepki
nie są też na miejscu, zwłaszcza jeżeli prawie wszystkie mają
pełnić funkcje testów dla "tego dominującego"; jak
zareaguje i co zrobi? Nakrzyczy? Zwróci uwagę i będzie przy tym
surowy i stanowczy? A jak nie to tragedia i niezadowolona minka.
Poważnie nadmierne droczenie się i sprawdzanie jest niefajne. On
naprawdę może pomyśleć, że żartujecie, zaśmiać się sam z
siebie itd. Same wtłaczacie go w rolę tego, którego macie w swoim
obrazie dominującego. To nawet jest poniekąd wywieranie presji, bo
zrobi coś trochę inaczej to znaczy, że już nie jest wcale
dominujący! Musicie zrozumieć, że to iż Wy macie w głowie
idealny obraz spankera, mastera, pana czy jak to nazwać- nie znaczy,
że jest to obraz jedyny, słuszny i prawdziwy. Musicie nauczyć się
i tu uwaga- ulegać. "Zbił mnie ale nie postawił potem do
kąta, łeeee nie jest taki fajny" Nie, nie moja miła- zrobił
tak jak uznał za stosowne. Czy nie chciałaś żeby to on właśnie
decydował o wszystkim? Naturalnie porozmawiaj z nim o swoich
fantazjach, jakbyś chciała, czego byś chciała i na pewno się
dogadacie. Ale jeżeli nie będziesz mówić tylko czekać i wymagać,
to ani jedna ani druga strona nie będzie zadowolona. A już
zwłaszcza jeśli mówisz, że to on ma decydować a Ty się zgodzisz
na wszystko. I tak w dużej mierze, a nawet całkowicie Waszemu
spankerowi chodzi o to abyście to Wy były zadowolone. Tylko trudno
być zadowoloną kiedy co innego się mówi, co innego robi, a
jeszcze co innego myśli. </span></span></b>
</div>
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span></b>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span></b>
</div>
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span></b>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">Zakładamy teraz, że
wszystko poszło dobrze, że jesteście w relacji spankingowej albo
wszystko idzie w tym kierunku. Tylko nie przeginajcie z tym
spankingiem i karami, w tym sensie, że nie domagajcie się ciągle i
ciągle, i ciągle kar za wszystko. Wtedy traci to swój urok. On
będzie tym po prostu zmęczony. Traktujcie go jak człowieka a nie
tylko jak kogoś kto jest od tego żeby dać Wam lanie, być surowym
i zaspokajać Wasze potrzeby pod tym względem. A czy
zastanawiałyście się kiedyś co on z tego wszystkiego ma? Chcecie
żeby do Was pisał w taki sposób, żeby tak się zachowywał, żeby
był surowy, dominujący, spuszczał Wam lanie, bo Was to podnieca.
A co robicie dla niego? Wiem, wiem, jego też podnieca lanie. Ale nie
zauważyłyście, że on robi dokładnie to co Wy lubicie? A może on
by wolał postawić Was do kąta całkiem nago, tak żeby na Was
popatrzeć, może lubi poskramiać niegrzeczne dziewczynki, żeby
potem pokazały jakie są posłuszne i coś dla niego zrobiły. Już
widzę jak się oburzacie, że nie będziecie mu dawać dupy, bo seks
nie wchodzi w grę, albo jakieś pieszczoty, bo chciałyście tylko
spankingu i płacić za to w ten sposób nie macie zamiaru. Ale ja
nie uściślam, że o to mi chodzi. Zastanówcie się tylko co Wy
robicie dla niego, skoro to on spełnia Wasze fantazje. On na pewno
też o czymś marzy, ma swoje upodobania i chciałby je z Wami
zrealizować. Może jego podnieca inna pozycja do lania niż Was...
takich przykładów można by mnożyć bez końca, sęk w tym żeby
nie patrzeć tylko na siebie. Podkreślam- nie mówię tutaj o
wszystkich dziewczynach/kobietach tylko o tych, które faktycznie
mają takie podejście i tak się zachowują. </span></span></b>
</div>
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span></b>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span></b>
</div>
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span></b>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">Nie absorbujcie mu też
całego czasu sobą. On też ma swoje życie i nie może za Was
myśleć, decydowac absolutnie we wszystkim i wyciągać konsekwencje
za każde Wasze zachowanie. I tu nieważne czy to tylko taki układ
czy to związek. Wszystko z umiarem. Nikt non stop nie będzie nad
Wami stał i karcił, bo to jest po prostu niemożliwe. I uwierzcie,
że o wiele bardziej Was podnieci jeżeli wszystko będzie
"normalnie" a skarci Was w nieoczekiwanym momencie, a nie
czekajcie na to za każdym razem. Nie wymyślajcie też powodów na
siłę, bo to się stanie śmieszne w złym znaczeniu tego słowa, a
w skrajnych przypadkach nawet żałosne. </span></span></b>
</div>
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span></b>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span></b>
</div>
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span></b>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">Na zakończenie postaram
się to wszystko jak najjaśniej napisać; to, że jesteście uległe
nie daje Wam jakiś super dodatkowych przywilejów, nie wystarczy
sama Wasza deklaracja o uległości, nie uprawnia Was to do tego żeby
zachowywać się jak księżniczka- ładnie wyglądać i być tak
traktowana jak sobie wymarzę. Bądźcie szczere, nie zamykajcie się
w myśleniu "chciałabym ale ja taka nie jestem, nie zrobię
tego bo sobie pomyśli, że jestem taka czy siaka". Nie róbcie z
siebie też sierotek i biernych owieczek, bo to żadna frajda mieć z
kimś takim do czynienia a co dopiero nad kimś takim dominować.
Wszystko naprawdę z umiarem. Traktujcie Waszego partnera jak
człowieka, pamiętajcie, że on też ma swoje fantazje, rzeczy,
które go podniecają itd. Tak samo Wy jesteście dla niego jak on
dla Was. Nie miejcie też oczekiwań tylko względem niego, ale też
względem siebie, pomyślcie, że tak jak Wy czegoś w nim szukacie,
tak samo on w Was. Samo Wasze jestestwo nie wystarczy ;) </span></span></b><br />
<br />
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">Ps. Zapraszam na moje forum<span style="font-size: small;">: <span style="color: #cc0000;"> </span></span></span></span></b><br />
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;"><span style="font-size: small;"><span style="color: #cc0000;"><a href="https://cassyspanking.fora.pl/">https://cassyspanking.fora.pl/</a></span></span></span></span></b><br />
<br />
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">tam tez można podyskutować o <span style="font-size: small;">wpisach<span style="font-size: small;">, pokomentować, wyrazić swoją opinię, <span style="font-size: small;">skrytykować<span style="font-size: small;"> <span style="font-size: small;">itd. Jest d<span style="font-size: small;">o tego przeznaczony specjalny temat: <span style="color: #cc0000;"><a href="http://www.cassyspanking.fora.pl/blog-cassy,21/">http://www.cassyspanking.fora.pl/blog-cassy,21/</a></span></span></span></span></span></span></span></span></span> </b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">Pozdrawiam :) </span></span></b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #cc0000;"><b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;">Cassy </span></span></b></span>
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/00406257573978861947noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-2963487590989368581.post-47410755501205082292013-02-26T06:37:00.003-08:002013-02-26T06:44:06.495-08:00O deseczce czyli co nowego w Naszej kolekcji :)<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">Jakiś czas temu nabyliśmy
nowy przyrząd do bicia a mianowicie deskę, paddle czy jak to coś
drewnianego nazwać. Ja mówię deska gdyż wygląda jak deska do
krojenia i tyle. Wiedziałam z góry, że tym to na pewno będzie
boleć. Drewnianymi przedmiotami zawsze boli a jeszcze takim dużym i
szerokim... nastąpiły pierwsze próby, lekkie, mocniejsze, bardzo
mocne. Oczywiście boli tak jak przypuszczałam, do tego nie trzeba
mocno bić żeby bolało, no i nie robi dużo hałasu a to wielka
zaleta. Wiedzieliśmy już, że będziemy jej używać; raz jak
będziemy potrzebowali użyć czegoś w miarę cichego, dwa jak
będzie trzeba mocno zbić niedużym wysiłkiem i trzy jak
"przewinienie" będzie duże. </span></span></b>
</div>
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span></b>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span></b>
</div>
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span></b>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">Ujawnię Wam parę rzeczy,
z których może nie wszyscy zdają sobie sprawę. Miliardowy raz
powtarzam, że nie żyjemy w związku DD, nie jest też tak, że
szukamy non stop powodów do lania; lanie za karę, lanie w nagrodę,
lanie za karę, że nie ma nagrody etc. Ja nie staje dzień w dzień
na głowie i nie wymyślam jak tu wkurzyć mojego K. żeby dostać.
Naturalnie zdarza się co przeważnie tutaj opisuję, ale tak Nasze
życie nie wygląda na co dzień :) Ponad to rozwiewam przypuszczenia,
że mnie podnieca tylko sam spanking, że ja skoro jestem cięta na
DD to nie lubię winy i kary. Dla mnie sam sens spankingu to wina i
kara, a DD jest wydumaną filozofią. Nie będę się powtarzać, bo
nie lubię. Bawimy się często w jakieś dyscyplinowanie, wymyślamy
"realne" przewinienia. Czyli wszystko to co każdego w tym
kręci. Czasami wymyślę coś ekstra żeby dostać, czasami się po
prostu podłożę, innym razem powiem wprost o co chodzi, jeszcze
innym zasugeruje, czasami też małymi krokami będę dążyć do
celu i czekać aż K. zareaguje, a zareaguje na pewno. Są sytuacje,
że zajmuje mi to cały dzień. I to nie to, że On się nie może
zorientować tylko to, że ja lubię czasami przedłużać i czekać,
i czekać, i czekać... Wiadomo, że samo czekanie jest czasami
lepsze ;) Zdarza się, że celowo wprowadzam Go w błąd, że niby
żartowałam, że źle Mu się wydawało, że chce dostać. To mi
pozwala przeciągać taką zabawę. Jest jeszcze inna opcja czyli
proszenie żeby mi odpuścił, że już nie będę, że będę
grzeczna- co lubię najbardziej, bo wiadomo, że będzie odpuszczał
tylko do pewnego momentu. Oczywistym jest też, że kara będzie
bardziej surowa, bo przecież już obiecywałam, że tak nie zrobię a
zrobiłam ;) </span></span></b>
</div>
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span></b>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span></b>
</div>
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span></b>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">Tak było i tym razem.
Cały dzień mi zajęło drażnienie K. Nie jest to takie proste!
Niektóre wyzywanki są u Nas wyzywankami z miłości, więc nie
podziałają "jak trzeba". Jak mówię "Ty to jesteś
głupek" to oboje wiemy, że nie myślę poważnie, iż jest
głupi. Jak K. mówi do mnie "buraku" to też nie po to
żeby mnie obrazić, tylko pieszczotliwie. I drażnij się tu jak
wyzywanki mało działają. Ale na wszystko jest sposób :D Moje
ulubione docinki to "jakby był w tym domu mężczyzna to..."
albo "co ja się z Tobą mam, ale każdy musi mieć swój krzyż"
to w sumie nawet nie są tyle ulubione co dające Mu do zrozumienia o
co chodzi :D I cały dzień tu jakiś komentarz, tu jakaś
wyśmiewanka, tu docinki, wszystko oczywiście w granicach rozsądku
i z przymrużeniem oka. Kto mnie lepiej zna ten wie, że ja zawsze
mam określony cel w tym co robię. Nie chciałam żeby za szybko
mnie zbił, bo wtedy pewnie byłoby to ręką i pasem <3
które kocham, ale chciałam poczuć deskę. Wiadomo- będzie już
późno to będzie trzeba użyć czegoś cichego. Wpadnie na 100% na
deskę. Jak już były takie momenty, że chciał mnie przerzucić
przez kolano to broniłam się, że już nie będę, żeby nie bił
itd. Raz już nawet wylądowałam na Jego kolanach, ale dostałam
tylko kilka klapsów, bo jakoś wyprosiłam żeby nie. K. też zawsze
orientuje się kiedy ja naprawdę nie chce żeby mnie bił, kiedy
"nie chcę" lub kiedy całkowicie się poddam. </span></span></b>
</div>
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span></b>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span></b>
</div>
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span></b>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">Kiedy nadeszła już
odpowiednia godzina i kiedy moja łechtaczka o mało nie robiła już
dziury a majtkach, przeszłam do ostatniej prostej. Zaproponowałam
mojemu K. "chodź po piwo mamy chipsy, kupimy obejrzymy jakiś film".
Zgodził się ochoczo i poszliśmy po piwo. Stoimy w sklepie i
patrzymy na półkę z piwem, zastanawiając się co by tu wziąć.
Sklep samoobsługowy, więc ludzi koło półek z alkoholami sporo. K.
odszedł na chwilę kawałek dalej, wykorzystałam okazje i włożyłam
do koszyka 2 piwa. Specjalnie stanęłam tam gdzie było najwięcej
ludzi i czekam. Przyszedł zerknął do koszyka i mówi "o masz
ochotę na reddsa?" Na co ja: "Nieee reddsa wzięłam dla Ciebie
a sobie portera, ktoś w tym domu musi nosić spodnie" jakiś facet
koło Nas się zaśmiał, tak samo mój K. no i ja bo już nie
wytrzymałam. Rzeczą oczywistą było, że to żart, nikt tego
na poważnie nie wziął, ale wiadomo też było, że dałam do zrozumienia mojemu o
co chodzi :) W drodze powrotnej mówił to co najbardziej lubię,
czyli, że to tak nie może być, że cały dzień się z Niego
wyśmiewam, że obiecuję a nie mam zamiaru się poprawić. Ja jak
zwykle próbowałam się wybronić, że już naprawdę ostatni raz,
że nie chciałam itd. Ale było już za późno na takie próby. Chyba nie muszę nawet pisać jak bardzo lubię iść do domu
i wiedzieć co się zaraz stanie. Tak samo jak lubię czasami klapsa
w drodze. </span></span></b>
</div>
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span></b>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span></b>
</div>
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span></b>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">Weszliśmy do domu,
ściągnęłam płaszcz i buty i ledwo przestąpiłam próg pokoju a K.
już przerzucił mnie przez kolano. Kilka sekund i już miałam gołą
pupę. Wcale się nie pieścił tylko od razu zaczął mocno bić.
Pupa szczypała, była jeszcze zimna to bardziej bolało. Próbowałam
się jakoś ratować, wierzgać nogami, zasłonić ale nic to nie
dało, złapał mnie mocno, bił i nie przerywał. W między czasie
wracał to tego wszystkiego co przeskrobałam, pytał czemu jestem
taka niesforna i czy nadal mam zamiar być. Kręciłam głową i
zapewniałam, że nie. Pupa z zimnej szybko zrobiła się gorąca i
pulsowała strasznie. K. zrobił małą przerwę, zapytał czy na
pewno już nie będę, a kiedy odpowiedziałam, że na pewno,
stwierdził, że musi mieć pewność i zaczął bić dalej. Nie
chciałam się już wyrywać, bo wiedziałam, że wtedy będzie bił
mocniej, czasami tylko trochę pojękiwałam. Było mi strasznie
gorąco, miałam na sobie gruby sweter, nie zdążyłam go ściągnąć
jak weszliśmy. Czułam, że mam wypieki i było mi duszno. K. w
pewnym momencie przestał i kazał mi wstać. Złapałam za pupę była
bardzo gorąca. Wiedziałam, że to nie koniec i że będzie bił
dalej, tylko po prostu ręką przestał żeby nie było za głośno. Zapytałam czy mogę ściągnąć sweter, bo zaraz
się rozpuszczę. "Ściągnij najlepiej wszystko" odpowiedział
K. Zrobiłam tak, zrobiło mi się lżej i chłodniej a między
nogami miałam mokrooo jak zwykle zresztą. Kazał mi się położyć
na brzegu łóżka, tak że brzuch mam na łóżku a nogi na podłodze.
Podszedł do barku i wyciągnął z niego deskę. Jeeeaaaa!!! :D Za
chwile poczułam dotyk (zimnego w porównaniu z moją pupą) drewna,
bardzo lubię to uczucie, podnieca mnie to. K. przez chwile głaskał
mnie tą deską po czym poczułam pierwsze uderzenie- lekkie. 'Eeee
nie boli jakoś specjalnie' pomyślałam. Kilka sekund później
zmieniłam jednak zdanie, kiedy uderzenia stały się mocniejsze i
przede wszystkim szybsze. K. nie bił bardzo mocno, bo naprawdę nie
ma takiej potrzeby, powiedziałabym, że odpoczywał przy tym biciu, a
bolało bardzo. Znowu zrobiło mi się gorąco. Trochę kręciłam
pupą, ale nie chciałam przesadzać żeby nie zdenerwować mojego K.
ani żeby nie dostać tam gdzie nie trzeba. Zwolnił trochę co dało
mi małe wytchnienie, ale nadal bardzo bolało. To jest raczej
piekący ból, jak po kiju bambusowym jest przecinający to dostać
taką deską jest tak jakby dostać kilkoma takimi kijami
jednocześnie. Zostawia siniaki, a raczej siniaczki takie małe
kropeczki, jak po drewnianej łyżce czy szczotce. Na samym końcu
tego lania K. bił już bardzo powoli, aż przestał całkiem. Aaaa!!! Strasznie piekło, ale za to jak fajnie się rozchodziło po całej
pupie i pieczenie, i pulsowanie, i uczucie ciepła, e tam ciepła-
gorąca! :) K. pogłaskał moją pupę i kazał mi iść do kąta,
przy czym dał mi jeszcze lekkie klapsa. 'No zaraz oszaleje'
pomyślałam, 'przecież zaraz zgwałcę ten kąt!' Dotknęłam pupy,
ale K. nie pozwolił mi tego robić i kazał mi trzymać rączki
wzdłuż ciała. Stałam grzecznie. Trwało to tak umiarkowanie, ani
długo ani krótko. W sumie to wiedziałam, że bardzo długo to nie
potrwa, ponieważ widziałam, że K. jest już napalony równie jak ja
(a może nawet bardziej), więc... ;D czekać jest fajnie, ale z
drugiej strony ile można czekać? ;D</span></span></b></div>
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span></b>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span></b>
</div>
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span></b>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">Ps. Zdjęcie deski, o
której pisze jest na forum w kategorii zdjęcia---> narzędzia,
także zapraszam na<span style="font-size: large;"> </span><span style="color: #cc0000;"><a href="https://cassyspanking.fora.pl/" target="_blank"><span style="font-size: small;">https://cassyspanking.fora.pl/</span></a>
<span style="color: black;">:)</span></span></span></span></b></div>
<span style="color: #cc0000;"><b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span></b></span>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span></b>
</div>
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">
</span></span></b>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">Pozdrawiam :) </span></span></b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;"> </span></span></b>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #cc0000;"><span style="font-size: large;"><b>Cassy</b></span></span></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/00406257573978861947noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-2963487590989368581.post-32640499454919065942012-12-23T12:12:00.005-08:002012-12-23T12:12:49.714-08:00Wesołych Świąt :)<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">Życzę wszystkim wesołych, pogodnych, rodzinnych, ciepłych, przyjemnych i zdrowych Świąt :) </span></span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">Świetnego Sylwestra i szczęśliwego Nowego Roku! :)</span></span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">Pozdrawiam świątecznie <span style="font-size: small;">:<span style="font-size: small;">* :)</span></span></span></span><br />
<br />
<span style="color: #cc0000;"><b><span style="font-size: large;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Cassy</span></span></b></span>Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/00406257573978861947noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2963487590989368581.post-10292171739252918982012-12-06T05:18:00.005-08:002012-12-06T06:57:05.164-08:00Mikołajkowo :)<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<b><span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Przyszedł do mnie dziś Mikołaj. Coś tam wypytywał czy byłam grzeczna czy nie i takie tam. Nie chciałam Mu tłumaczyć, że w dzisiejszych czasach bycie niegrzeczną dziewczynką wcale nie jest czymś złym, bo jest baaardzo wiekowy, przypuszczam, że nie zrozumiałby tego. Poza tym słyszy co drugie słowo, więc tłumaczenie takie byłoby męczące. Jakoś wywnioskował, że nie byłam jednak do końca grzeczna i próbował mnie przełożyć przez kolano. Ale co się namęczyliśmy! Jak tu się przełożyć przez kolano, skoro On na kolanach to ma swój własny brzuch? Męczy się, sapie próbuje, no w końcu wspólnymi siłami jakoś się udało. I co z tego, że się udało skoro brodę ma taaką długą, że spada mi na pupę i plecy, łaskocząc przy tym strasznie. No nie mogłam tego wytrzymać, śmieje się, wierzgam, On próbuje wziąć jakiś zamach, ale nie dość, że przez ten brzuch ledwo się rusza, to musi mnie trzymać, bo zaraz spadnę. W końcu się poddał i mówi, że przez kolano to mi daruje, ale rózgi już nie może odpuścić. Szuka, szuka, szuka w tym worku, a że stary i ślepy to Mu ciężko. Nareszcie wyciągnął jakąś rózgę, stara jak świat, patrzy, patrzy, a że wiadomo -ślepy to nie widział gdzie jest jej koniec a gdzie początek. Nerwy mi już powoli puszczały, więc wyrwałam Mu z ręki tą rózgę i mówię: Mikołaju, tak ją trzymaj, ja się ładnie wypnę i będziesz bił, dobra? A On na to: "Coo?? Pił? Ja nie będę dzisiaj pił..." Noosz głuche to, głuche! I szlag wie czy przez to, że taki stary czy przez to, że taki zarośnięty, że aż Mu włosy uszami wychodzą. Myślę sobie tak być nie będzie! Głuchy, ślepy, aż strach pomyśleć jak pupę pomyli z inna częścią ciała i zacznie bić nie tam gdzie trzeba, do tego gruby i zarośnięty! Może i zamiary dobre ma, ale lata już nie te... W końcu mówię: Dawaj stary dziadu co tam dla mnie masz i jedź dalej, bo w tym tempie to nie wiem czy Ty się wyrobisz! Na szczęście jakieś śnieżynki, krasnoludki czy inni co tam Mu pomagają podpisali, która paczka dla mnie to sobie wyciągnęłam z tego worka sama. I pojechał, herbaty nie chciał pić, bo i tak nie dosłyszał, że to tylko herbata, więc już siły na dalszą rozmowę z Nim nie miałam. Co do prezentu to poradzimy sobie z moim K. sami :) Słodycze zjemy a rózgę też potrafimy odpowiednio wykorzystać :) </span></span></b><br />
<b><span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br /></span></span></b>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiWkqjry6vvNNXZlnL0DWPIhGPX8PZtZzkPH1hMIevTTrOEMK1C8nR7c2ccYt45xE21AUlEUS_8avnhYw2kQVrPEo72MSIzjecZMc94MWiW6Dls_UJ8dqFf0xSqDOEv9pK0XGtekLBjWmBI/s1600/1aab.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiWkqjry6vvNNXZlnL0DWPIhGPX8PZtZzkPH1hMIevTTrOEMK1C8nR7c2ccYt45xE21AUlEUS_8avnhYw2kQVrPEo72MSIzjecZMc94MWiW6Dls_UJ8dqFf0xSqDOEv9pK0XGtekLBjWmBI/s640/1aab.jpg" width="504" /></a></span></span></b></div>
<b><span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br /></span></span></b>
<b><span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Życzę Wam aby Wasze Mikołajki były jak najbardziej udane, słodkie, miłe, kolorowe, takie jakie tylko chcecie :) I pamiętajcie lepiej do Mikołaja pisać niż mówić, prędzej przeczyta przez jakąś lupę niż usłyszy tak jak trzeba :) </span></span></b><br />
<b><span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br /></span></span></b>
<b><span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Ps. Więcej zdjęć na forum :) Zapraszam :)</span></span></b><br />
<br />
<b><span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><a href="http://www.cassyspanking.fora.pl/zdjecia,18/mikolajki,85.html">http://www.cassyspanking.fora.pl/zdjecia,18/mikolajki,85.html</a></span></span></b><br />
<b><span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br /></span></span></b>
<b><span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Pozdrawiam :)<br /><br /><span style="color: #cc0000;"><span style="font-size: large;">Cassy</span></span></span></span></b>Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/00406257573978861947noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-2963487590989368581.post-40855028170288264452012-11-22T12:41:00.003-08:002012-11-25T13:34:43.223-08:00Spankerzy, Masterzy... i FORUM :)<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nadszedł czas i muszę to
w końcu napisać. Z góry mówię, że nie piszę o kimś
konkretnym, nie mam nikogo konkretnego na myśli, piszę ogólnie, z
tego co słyszałam, czytałam, dowiedziałam się od wielu osób.
Naprawdę od wielu. Dobra to usprawiedliwiłam się i przechodzę do
rzeczy.
</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Pierwsza kwestia jaką
chciałabym poruszyć to spankerzy czy "spankerzy" raczej.
Bardzo ogólnie to brzmi więc do brzegu Cassy, podbijaj do brzegu.
Rozmawiałam z wieloma spankerami/ "spankerami". Każdy
inny, a jednak wiele rzeczy ich łączy. Pewne mnie denerwują i nie
zgadzam się z nimi zatem o tym napiszę. Pierwszą rzeczą jaka mnie
niesamowicie drażni to spanker taki który straszy czym to nie bije
i ile razy. Nie wiem, myśli, że wystraszy czy co? Śmiać mi się
chce jak słyszę "zaczynam bicie od kabla od żelazka" to
na czym w takim razie kończysz? Na drucie kolczastym? Wiem, są
osoby, które lubią kabel, ja nie mówię, że to źle. Można i
kablem, pewnie. Mówię o tych, którzy myślą, że są tacy "do
przodu" i dzięki takiemu gadaniu wyjdą na fajnych, mocnych,
twardych. Pomijam już to, że kabel jest bardzo niebezpieczny. Ale
kablem to i dziecko zbije i będzie boleć, bo taka jest specyfika
kabla. Jak jesteś taki silny to zbij mnie mocno ręką. Zobaczymy
czy dasz radę i czy wtedy będzie tak bardzo boleć. Poza tym (tu
pojawia się druga kwesta, która mnie denerwuje) czy Ty potężny
spankerze wiesz jak boli uderzenie kablem? Nie wiesz? Aaaa Ty
WIDZISZ po tym jak bijesz, po pupie dziewczyny, po jej reakcji
WIDZISZ jak to boli. Hmmm idźmy zatem tą ścieżką. Ja widzę jak
gotuję. Widzę po reakcji warzyw i mięsa co się z nimi dzieje. Ja
widzę jaki to ma kolor. Jakiś taki blady więc dodajmy paczuszkę
ostrej papryki- o, teraz jest ładny kolor. Coo??? Niedobre? Nie
smakuje Ci? Czy próbowałam? No oczywiście, że nie próbowałam,
przecież ja WIDZĘ jak gotuje!... ;) Spróbuj chociaż jednego
uderzenia i zobaczysz. Co? Jeden raz to nie boli? To spróbuj :)
</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Oczywiście to jest
postrzegane jako upokarzające dla mężczyzny i to dominującego. A
brak wiedzy nie jest upokarzający? Robisz coś a nie wiesz co
robisz? Ja nie mówię, że masz być zaraz uległy. Ale moim zdaniem
jak sam nie próbowałeś to nic nie wiesz i spanker z Ciebie mógłby
być lepszy. Nie będę już wchodzić na ambicję, że się boisz po
prostu bólu. Dominujący mężczyzna na zwykły żart dziewczyny "bo
Cię uderzę pasem" etc. Odpowiada "śmiało" a nie
oburza się, że to jego rola. Wychodzisz po prostu potężny
spankerze na cipę. Wiem nie jestem powściągliwa w słowach, ale
cóż... taka prawda. Wiem, dziewczyny nie chcą widzieć swoich
partnerów w takich sytuacjach, ale ja mówię zupełnie o czymś
innym. O świadomości. Przez praktykę (na sobie) człowiek się
uczy. Poważnie. Nie bez powodu mówi się, że najlepszymi
spankerkami są dziewczyny, który same wcześniej dostawały. Wiedzą
jak to boli, wiedzą jak to zrobić żeby bardzo bolało i żeby się
nie zmęczyć. Taka spankera wiadomo, ze siłą Cię potężny
spankerze nie przerasta, ale cóż jest warta Twoja siła, twarda
pięści i mocna dłoń? Skoro nie masz umiejętności i ba!
wyczucia, bo nie wiesz jak to zrobić. A ona ma. I mniejszym nakładem
siły może zadać Ci więcej bólu niż Ty jej. Każde narzędzie
jest inne i zadaje inny ból. Uderzenie trochę wyżej czy niżej też daje inny efekt. Faktycznie widać po reakcji dziewczyny czy to boli
czy nie i czy mniej a może bardziej. I co z tego? Skoro nie masz
zielonego pojęcia jak? Chociażby z ciekawości nie spróbujesz? ...
To mało otwarty jesteś jak na spankera. I jeszcze jedno; nie mów mi
potężny spankerze, że dostawałeś w dzieciństwie i wiesz jak to
boli. NIE WIESZ. Dziecko inaczej odczuwa ból, bardziej go czuje. Być
może ojciec bił Cię dość lekko a wydawało Ci się, że bardzo
boli. W oczach dziecka wygląda to inaczej, po pierwsze masz
wrażenie, że ktoś robi Ci krzywdę. Tego nie da się porównać. I
już nie czepiam się, ze to pewnie było z 20 lat temu, jeśli było.
</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">O spankerach to chyba
tyle, ale jest też inna grupa, bardziej ogólna....
</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wszyscy wiemy kim jest
tzw. Master. Pozdrawiam od razu "ot Mastera" gdyż
nick ten jest ironią i to bardzo trafną zresztą ;) Hmmm to znaczy
ja myślę, że to ironia i żart :) Mam nadzieję, że się nie
mylę. Wracając do rzeczy; takich "Masterów" na czacie,
różnych portalach i w innych takich "przedsięwzięciach"
jest mnóstwo. Każda dziewczyna i nie tylko dziewczyna, przyzna mi
rację, że trafiła na kogoś takiego. "Master" to taki
typ, który wszystko wie najlepiej, doświadczenie ma ogromne i nie
można mu się oprzeć. Kiedyś się denerwowałam jak tacy do mnie
pisali, teraz to się po prostu śmieje :) Widziałam już kiedyś
pewną klasyfikację "Masterów" podobała mi się wtedy,
ale sama mam swoją i myślę, że w końcu czas ją ujawnić :) Typy
"Masterów" dzielę i nazywam po pierwszych zdaniach ich
rozmowy, a nawet po pierwszych słowach. Każdy wie o co chodzi,
siedzimy sobie na czacie a tu wyskakuje Nam okienko i zagaduje do Nas
"ktoś" w tym przypadku "Master". Wygląda to
mniej więcej tak:</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #783f04; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><br /></b></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="color: #783f04;"><b>1.</b></span> <b style="color: #783f04;">Master Ekspres</b>-
"błagaj o litość suko", "suko wypnij się"
itd. Nieważne czy jesteś suką czy nie, nieważne po co siedzisz
na czacie, już jesteś suką- Jego suką :)</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #783f04; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><br /></b></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="color: #783f04;"><b>2.</b></span> <b style="color: #783f04;">Master Geograf</b>-
"skąd?" "dojedziesz?" lub "skąd?...
daleko.pa" Dla takiego najważniejsze jest skąd jesteś. Wiem,
że to jest ważne jeżeli chodzi o spotkania realne i częste. Ale
naprawdę można inaczej zagadać, nie trzeba od razu pokazywać, że
jest się takim desperatem :) No i że samemu się nie dojedzie :) </span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #783f04; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><br /></b></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="color: #783f04;"><b>3.</b></span> <b style="color: #783f04;">Master Anatom</b>- "wiek,
waga, wzrost, cycki" I oczywiście najważniejsza jest WAGA :)
Ok, ok- umówmy się; wiem, że to jest ważne i ma znaczenie. Mimo
wszystko można być bardziej subtelnym, chociażby dlatego, że
można trafić na bardzo ładną dziewczynę i zrazić ją takim
podejściem.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #783f04; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><br /></b></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="color: #783f04;"><b>4.</b></span> <b style="color: #783f04;">Master Fotograf</b>-
"masz fotkę?" "wyślij na..." Nooo pewnie, czemu
nie? :) Tak najłatwiej, po co pytać o wagę, cycki i wygląd,
DAWAJ FOTE!</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #783f04; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><br /></b></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="color: #783f04;"><b>5.</b></span> <b style="color: #783f04;">Cyber Master</b>- "masz
kamerkę, skype? Wirtualna tresura?" Tu już chyba nie muszę nic więcej pisać :)</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Muszę też zaznaczyć, że
typy te mogą się ze sobą łączyć np. "Pokaż się suko"
co oznacza wyślij mi fotkę (Master Fotograf) no i suko, moja suko,
która będziesz wykonywać w trybie natychmiastowym moje polecenia
(Master Ekspres). A czasami są i takie przypadki (naprawdę!), że
łączą się wszystkie typy naraz. I taka gadka wygląda wtedy tak:
"Skąd? Wiek, wzrost, waga cycki? Albo najlepiej wyślij swoja
fotkę na..." Wysiłkiem tego co napisał doszedł do wniosku, że
lepiej będzie dostać zdjęcie niż czytać :) I to jest wtedy</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b style="color: #783f04;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> <span style="color: #783f04;"><b> 6.</b></span> <b style="color: #783f04;">Multi Master</b><span style="color: #783f04;">.</span></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wyczulam tutaj wszystkich,
że moja opowieść o "Masterach" jest prześmiewcza. Nie
mówię, że nie można zapytać o wiek czy wagę. Chodzi mi o
skrajne sytuacje, które wszyscy na pewno znają. Naprawdę można
porozmawiać normalnie, nie trzeba pokazywać, że tak długo siedzę
na czacie i szukam kogoś, że już nawet mi się nie chce napisać
pełnego zdania. Poza tym chciałabym zauważyć, że jeżeli wielki
"Masterze" zagadujesz do jakiejś dziewczyny to TY
zagadujesz, więc kultura wymaga tego żebyś to TY się przedstawił
pierwszy. "Cześć jestem Pioterek... " etc. Zresztą to
dotyczy każdego, nie tylko Masterów. Każdego kto zagaduje
pierwszy. Normalnie jak ooo wielki "Masterze" wchodzisz do
piekarni to nie robisz tego tak, że wchodzisz i rzucasz "chleb"
"ile?", tylko wchodzi i mówisz "dzień dobry, proszę
chleb z sezamem, ile płacę" itd. itp. Chyba, że jednak
jesteś takim bucem... Jeżeli już stawiasz się w roli
dominującego to możesz wrzucić na luz, nie musisz mieć kołka w
dupie, nie musisz być ą i ę, ale jedno powinieneś mieć wielki,
wszechmocny "Masterze"- KLASĘ.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Tych typów można by
jeszcze tworzyć mnóstwo. Z własnego doświadczenia i rozmów,
wtedy by taka lista była jak "Niekończąca się opowieść"
(oglądaliście to? Ja płakałam jak byłam malutka, za każdym
razem jak oglądłam i jak ginął ten koń, w tych bagnach :D). Sama rozmawiałam
kiedyś z takim specyficznym, którego nazwałam sobie później
"Masterem Polonistą" (wybacz, wybacz! Mój FPD!
Teoretycznie powinnam nazwać "Masterem Grafomanem" ale
wtedy nie byłoby ironii) napisał do mnie "Witaj."
odpisałam "czesc" i tu najlepsze: "Wymagam
poprawności językowej. Masz pisać z Polskimi znakami. Żebyś
pisała do mnie rozpoczynając zdanie duża literą a zakańczając
kropką. Masz stawiać przecinki tam gdzie trzeba a o sobie masz
pisać mała literą." Jak ja się wtedy uśmiałam! Po pierwsze
to nie "dużą" a z wielkiej litery :] po drugie nie
"Polskimi" a polskimi, po trzecie o poprawności
językowej chyba nie wie nic :D Naprawdę uważajcie co piszecie, bo
możecie się ośmieszyć. Ale taki jest pewnie mniej spotykany niż
typy podstawowe. Dlatego te podstawowe wymieniłam i one zawsze się
sprawdzają :D
</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Już prawie na koniec mam
mały apel to dziewczyn/kobiet, tych uległych: Nie czepiajcie się
uległych facetów. Tych, którzy uwielbiają spanking, którzy lubią
dostać itd. Nie mówcie, że nie możecie sobie tego wyobrazić, że
Wam niedobrze jak o tym myślicie, że jak to, jak facet może takie
coś lubić. Same to lubicie, wiec tym bardziej powinnyście
zrozumieć co faceta w tym kręci i co w tym fajnego. Z tą różnicą,
że Wy chcecie dostawać od "tatusia" "nauczyciela"
a on od "mamusi" "nauczycielki". Nie mówcie, że
nie wiedzie co w tym fajnego, bo raz, że sobie przeczycie, a dwa, że
to może świadczy o Waszym braku wyobraźni. Może Wam się to nie
podobać, ale tolerujcie to. Same chcecie być tolerowane takie jakie
jesteście. Empatia dziewczyny, empatia! :)
</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">A już na sam koniec
pragnę poinformować, że z pomocą wybitnych i genialnych ludzi
założyłam forum spankingowe :) Mam nadzieję, że pomysł Wam się
spodoba i oczywiście, że będziecie aktywni na tymże forum :)
Będzie mi bardzo miło, jeżeli się tam pojawicie :) Zapraszam! :)
:*</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Ps. Przy otwieraniu forum prze google chrom, mogą być problemy i forum może się "rozjeżdżać" co jest spowodowane blokowaniem "potencjalnie niebezpiecznych treści" (w tym tabelek forum :])wystarczy wyłączyć w ustawieniach przeglądarki blokowanie tych treści, lub w razie czego próbujcie przez inna przeglądarkę np. Mozilla Firefox :)</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="font-size: x-large;"><br />
</span></b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;"><b><br /></b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;"><b>Adres forum: </b>
</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #cc0000; font-size: x-large;"><br />
</span></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: center;">
<a href="http://cassyspanking.fora.pl/"><b><span style="color: #cc0000; font-size: x-large;">http://cassyspanking.fora.pl/</span></b></a></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: medium;"><br /></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: medium;"><br /></span>
<span style="font-size: medium;">Pozdrawiam :)</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #cc0000; font-size: large;"><b>Cassy</b></span></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/00406257573978861947noreply@blogger.com29tag:blogger.com,1999:blog-2963487590989368581.post-61062205252882255512012-11-02T05:18:00.001-07:002012-11-02T05:18:36.539-07:00Dziewczynka i chrupki :)<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>Wyczuwam, że to jest taka
subtelna gra. Wyczuwam, wyczuwam. I podoba mi się to. Jest mi ciepło
i tak hmmm miękko... Mam mokro, pewnie, że mam. Muszę ściągnąć
majteczki, co za dreszcz! Już zaraz mnie uderzysz, jeszcze chwila,
widzę, że już się szykujesz. Wiem, że nie będzie mocno, ale to
wcale nie o to chodzi... Już prawie to czuje... CHOLERA! Noooo
kurrrrrr zapiał! Obudziłam się. Tak, wiem jak w filmie, budzę się
w najlepszym momencie. Ale to nie jest moja wina! :( A już byś
mnie zbiła, zresztą wiesz, że nie śnisz mi się pierwszy raz i
nie tylko w takiej kombinacji ;) Tak, tak, dobrze napisałam- to
miało być w rodzaju żeńskim ;)</b></span><br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><br /></b></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>Często budzę się
podniecona, to chyba ogólnie wiadomo, że rano ochota jest
największa. Ale po takich snach zawsze jestem szczególnie
pobudzona. Oczywiście później sobie ulżę laniem, seksem,
masturbacją, znowu seksem, potem znowu sama, w sumie nie wyliczę
dokładnie. Tym razem było prawie tak samo, z tym, że obudziłam
się sama, bo mój K. był już w pracy. I oczywiście, oczywiście w
takich momentach okazuje się, że wyczerpały się baterie w moim
wibrującym jajeczku. I co? I muszę wyciągać baterie z zegarka,
później biedny jest taki słaby, że przestaje na chwile chodzić i
tak po klika razy. Mój K. dziwi się później, że jak to po 19???
skoro przed chwilą patrzył na zegarek w komputerze i była już 20
:D
</b></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><br /></b></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>W dzisiejszym świecie zaawansowanej techniki wystarczy mieć telefon żeby mieć w nim GG.
Tak też ma mój K. Tym sposobem mogę z Nim rozmawiać czasami jak
jest w pracy, na GG właśnie. Napisałam więc do Niego po moim
pięknym śnie:
</b></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><br /></b></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>-"Pupę mi bili"
</b></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>-"Kto?"
</b></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>-"Dziewczynka"</b></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>-"Dziewczynka Ci biła
pupę? :)"</b></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>- "Tak, ale się
obudziłam i już nie biła :("</b></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>- "Aaaa i co teraz?
:)"</b></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>- "Ja nie wiem,
przyprowadź dziewczynkę :)"</b></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>- " A chłopczyk nie
może być? :)"</b></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>- "Nieeee, ale może
być jakiś Pan"<br />- "Hmmmm zobaczę co da się zrobić
:)"</b></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><br /></b></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>No to już wiedziałam co
się będzie później działo :) Standardowo nie mogłam się
doczekać. I to nie tylko lania, ale też K. obiecał mi, że kupi
moje ulubione chrupki czyli serowe Cheetosy, On woli określenie
"skarpetkowe" :D Ja lubię chrupki, Cheetoski, zawsze
napycham cała buzię a dopiero potem gryzę. Sklejam też chrupki na
ślinę, Wy nie? :D Czekałam grzecznie na K. i na Cheetoski,
wiedziałam, że będę czekać do późna, ale przecież jest na co!
:)</b></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><br /></b></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>Wrócił faktycznie bardzo
późno i dał mi chrupeczki. Pisałam już kiedyś, że trudno jest
się bić w tak późnych godzinach, bo to w nocy szczególnie
słychać, ale co to dla takich koneserów jak My! :D Jednym z
najcichszych narzędzi jest oczywiście kijek bambusowy, tylko świst żadne
strzelanie, trzaskanie, packanie etc. Ale dobry w takich momentach
jest również palcat. Jest też stosunkowo cichy. Można szaleć :D Oczywiście nie za dużo
żeby nie zrobić brzydkich śladów.</b></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>K. podszedł do barku
(jeśli czytacie uważnie mój blog to wiecie, że tam właśnie od
jakiegoś czasu mam cały spankingowy sprzęt). Spojrzał na
zawartość jakby chciał powiedzieć "co by tu wybrać" i
wyciągnął palcat. Ja byłam już golutka, bo tak jak pisałam było
już późno i byłam już przygotowana do spania. Leżałam nawet w
łóżku. Zaczęłam udawać, że śpię i nie mam pojęcia co się
dzieje :) Podszedł do mnie, odkrył mnie, "akurat" leżałam
na brzuchu :) Zaczął mnie delikatnie uderzać końcówką palcata.
Oczywiście, że nie było to bolesne, raczej kąsało i szczypało.
Ale twardo dalej "spałam". Zaczął uderzać mocniej,
ale ja nadal nic. Wziął poduszkę położył koło mnie i
powiedział: "Podłóż sobie pod brzuszek". I co? I nic.
Ja śpię. Metoda "na trupa" lub inaczej też zwana "zrób
wszystko sam" :D Połaskotał mnie, zawierciłam się oczywiście,
ale nadal nic. W końcu westchnął ciężko, podniósł mnie i
wcisnął poduszkę. Przyłożył palcat i za chwilę poczułam
pierwsze uderzenie. Wystarczyło jedno żebym przypomniała sobie jak
bolesny potrafi być palcat. Skrzywiłam się, ale też jednocześnie
spięłam w sobie żeby wytrzymać, bo wiedziałam, że będzie
boleć. K. polecił mi wypiąć bardziej pupę co też posłusznie
zrobiłam. Poczułam kolejne uderzenia, to cholerstwo naprawdę boli!
Jak się odpowiednio uderzy ;) Bił bardzo powoli, ale za to mocno.
Zaczęłam myśleć o swoim śnie. Bardzo mnie te uderzenia bolały,
ale bardzo też mnie to podniecało. Wyobrażałam sobie, że to
"dziewczynka" mnie bije. Zresztą nie zdążyłam sobie
sama za dużo powyobrażać, bo K. zaczął mnie podniecać
mówiąc: "Dziewczynka Cię biła?", "A jak Cię
biła?", "Tak?" i bił mnie jednocześnie.
Odpowiadałam: 'Nie wiem czym mnie biła, bo nie widziałam, zresztą
w sumie mnie nie biła, bo się obudziłam'. Na co K. nie przestawając
bić: "A jakby Cię biła to pewnie tak" Strasznie mi było
gorąco, pupa mnie piekła, wydawało mi się, że ten palcat jest
gorący i mnie parzy. Ale to było tak bardzo podniecające! Mój K. doskonale wiedział co mnie podnieci, dlatego tak mówił :) Później
uderzenia stały się znacznie lżejsze i raczej bardzo symboliczne,
a i tak kręciło mnie to niesamowicie. Pupa pulsowała, czułam
spadający palcat i to, że za chwilę mogłabym dojść. K. zapytał
czy dojdę jak będzie mnie tak bił i miałam dylemat. Czy dojść
teraz czy dojść z Nim? Chciałam tak i tak. Ale co pierwsze? K. ułatwił mi to mówiąc: "No wsadź sobie rączkę".
Doszłam natychmiast, jęcząc niesamowicie, akurat czy to słyszą
sąsiedzi mnie interesowało najmniej :D Lanie super, orgazmy i seks
super, nooo i Cheetoski super! :D</b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><br /></b></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>Pozdrawiam :) </b></span><br />
<span style="font-size: medium;"><br /></span>
<span style="color: #cc0000; font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: large;"><b>Cassy</b></span></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/00406257573978861947noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-2963487590989368581.post-24682294387589080412012-09-22T06:20:00.000-07:002012-09-24T05:58:33.401-07:00BHP w sieci :D <span style="font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>Nie wierzę, że ja to
piszę, no nie wierzę :D ale dobrze bardzo chcecie to ok :) Tylko
czuje się trochę niezręcznie, bo chyba mnie przeceniacie, ja
wszystkiego nie wiem, nie chcę się wypowiadać w tonie
wszechwiedzącym, ale ok sami chcieliście :)</b></span><br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><br />
</b></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>Dzisiejszy wykład
zaczniemy od ogólnego pojęcia BHP czyli bezpieczeństwa i higieny
pracy. Dobra żartuje :) Co ja mam Wam w sumie napisać... Kiedyś
widziałam gdzieś na jakimś forum i na blogu spisane takie jakby
zasady takich bdsmowych spotkań. Oczywiście były bardzo trafne
mądre itd. Do samego spankingu też można było by je odnieść.
Było tam napisane np. to, żeby umawiać się na neutralnym gruncie,
żeby nie iść od razu do kogoś do domu, żeby powiadomić jakąś
zaufaną osobę o spotkaniu, żeby nie dać sobie robić zdjęć
itd. itp. ... Jak mówię to wszystko to cenne i dobre rady, ale ja
mam trochę inne spojrzenie na to. JA BYM SIĘ NIE UMÓWIŁA Z KIMŚ
TYLKO NA SESJE CZY TAM SPANKING bez jakiegokolwiek zaufania czy
poznania się, bo o zaufaniu ciężko mówić tak od razu. Co to za
przyjemność zastanawiać się czy nie jestem aby na pewno za daleko
od domu, czy mogę z nim/nią wejść do tego pokoju, a jak już
weszłam to spiszmy kontrakt, że się spotkaliśmy z nr serii z
dowodu itd. ... Mój Boże to ta sama sesja jest tak ważna, że
zaufanie schodzi na dalszy plan? Bardzo dobrze napisał ostatnio w
komentarzu wybitnie mądry, niesłychanie miły i szaleńczo
przystojny (:D) "D."- "Nie spotykajcie się tylko na
spanking..." Jeżeli zaczynacie znajomość przez internet i
już przy samej rozmowie okazuje się, że się nie klei, że jedyny
temat to spanking aż do porzygania, że nie macie o czym rozmawiać,
to naprawdę spotkalibyście się na lanie? Nie mówcie, że tak :)
Ale załóżmy, że ok, rozmówca sie na tyle dobrze maskuje, że
wygląda na "normalnego". Przypuszczam, że przy spotkaniu
szybko wyjdzie, że tak nie jest. Pisałam o tym ostatnio w notce
"Dziwny jest teeeen czat". I powtarzam raz jeszcze; chyba
macie intuicje i wyczuwacie, że coś jest nie tak. Jeżeli się
boicie to naprawdę nie będzie nietaktem jeżeli powiecie "wiesz
co, ale ja chyba jednak jeszcze nie jestem gotowa, przełóżmy to
na następne spotkanie" itp. Jeżeli druga strona jest naprawdę
w porządku to nie będzie widzieć w tym problemu i to zrozumie.
Jeżeli to będzie ktoś kto liczył tylko na jednorazowy spanking,
bądź powiedziałabym nawet łatwy spanking, to odpuści, nie
odezwie się i nic nie stracicie. Tyle kwestią powtórzeń.</b></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><br />
</b></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>Wiem, że chcielibyśie
aby dać Wam takie proste i przejrzyste wskazówki. Wiem też, że
bylibyście zadowoleni gdybym wypisała tutaj po nickach i imionach,
a nawet nazwiskach; kogo na czacie unikać, kto jest oszustem, kto
napaleńcem etc. Niestety nie mogę tego zrobić, bo wtedy
nadużyłabym swojej wiedzy jako opeartor pokoju. I tak swoją drogą
też naprawdę nie wiem wszystkiego.
</b></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><br />
</b></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>A teraz konkretniej: <span style="color: #783f04;">jak
nie dać się oszukać.</span></b></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>Muszę podkreślić, że
teraz mając internet tak naprawdę jesteśmy w stanie oszukać
każdego i tak naprawdę każdy może oszukać Nas. Wystarczy to
umiejętnie robić. Ale większa większość osób umiejętnie
oszukać nie potrafi i prędzej czy później z czymś wpadną.
Badźcie zatem uważni. Pewnie dla dużej części z Was to co teraz
piszę to banały i oczywiste oczywistości, ale przekonałam się
już, że nie wszyscy jednak o tym wiedzą (to nie jest przytyk, czy
wyśmiewanie- kiedyś też niektórych rzeczy nie wiedziałam). A
zatem: <span style="color: #783f04;">P</span><span style="color: #783f04;">o pierwsze:</span> nigdy, przenigdy nie podawajcie komuś maila
oficjalnego tj. z imieniem i nazwiskiem (chyba, że chcecie aby od
razu wszystko o Was wiedział) maila się ma do takich celów
specjalnego, osobnego, a przynajmniej neutralnego typu kociaczek102
czy ola1990. <span style="color: #783f04;">Po drugie:</span> zawsze też jak dostaniecie od kogoś maila,
wrzućcie go sobie w googla aby sprawdzić co Wam tam wyskoczy. Może
okazać się, że osoba ta jest zarejstrowana na ten mail, na jakimś
forum np. o animalu czy dla jakiś fanów nacinania itp. a zaparcie
twierdzi, że tego nie lubi. I dlatego najlepiej mieć osobnego
maila, żeby ktoś Was w ten sam sposób nie odnalazł, niekoniecznie
zaraz na takich erotycznych forach, ale na innych "zwykłych"
portalach, gdzie np. daliście ogłoszenie, iż dajecie korepetycje i
podaliście tego maila i numer telefonu. Nie przesadzajcie też, bo
mogą Wam wyskoczyć jakieś pierdoły w googlu , tak naprawdę nic
nie znaczące, ale to widać. Jasne, proste, logiczne, idźmy dalej.
</b></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><span style="color: #783f04;">Po trzecie: </span>jak dostajecie
zdjęcia to najlepiej poproście o kilka a nie o jedno. I to
najlepiej w przeciągu paru dni. Dzisiaj 3 za 4 dni "a pokaż
jeszcze jakieś". Ok, wiem. Ktoś sprytny ściągnie sobie 70
takich zdjęć i może Wam mydlić oczy w nieskończoność. Ale
przyglądajcie się tym zdjęciom uważnie. Co jest w pokoju gdzie
jest robione zdjęcie, bo np. w pokoju są same angielskie książki,
albo mnóstwo butelek po niewiadomo jak drogich winach, że widać,
iż to pokój jakiegoś konesera, a rozmówca twierdzi, że wina nie
lubi. Patrzcie czy są polskie kontakty (jak wyglądają kontakty np. z Wielkiej Brytanii, sprawdźcie w niezastąpionym
googlu). Data na zdjęciu- tutaj uwaga; może być po prostu źle
ustawiona w aparacie, więc tym bym się nie sugerowała aż tak. Ale
możecie sprawdzić we właściwościach zdjęcia jakim zostało
zrobione aparatem, kiedy (ale tu ta data, więc uwaga) i ogólnie
sprawdzić wszystkie ustawienia aparatu. Piszę od razu jak:
naprowadzmy mysz na zdjęcie, klikamy prawym przyciskiem myszki,
wybieramy opcje "właściwości", wyskoczy Nam taka tabelka
i tam u góry wybieramy "szczególy". Tam powinno być
napisane co i jak. Tylko, że nie wszędzie i nie zawsze. Jeżeli
zdjęcie jest ściągnięte tych szczegółów nie będzie. Można
też te szczegóły samemu usunąć, więc też nie jest to
jednoznaczne. Z tym, że im większe zdjęcie tym bardziej
prawdopodobne, że jest prawdziwe. Minimalnie powinno mieć około
150-200kb. Jeżeli jest mniejsze to pewnie jest ściągnięte z
jakiegoś portalu. Są też spryciarze, znam takich co wyciągają
zdjęcia od innych, zdjęcia prawdziwe, albo mają nie wiadomo skąd
i będą wysyłać, a Wy będziecie myśleć, że są realne, bo
wszystko będzie na to wskazywać. Oczywiście, że jest to bez
sensu, pokazywać komuś nie swoje zdjęcia, bo i tak na spotkaniu
się okaże co i jak. Ale są przypadki, że taki jeden zbajeruje
taką naiwną, że nie chciał się pokazać, ze chcicał zrobić
niespodziankę itd. a ona uwierzy i pójdzie z nim w siną dal...
Naprawdę. <span style="color: #783f04;">Po czwarte:</span> jeżeli ktoś rozmawia z Wami tylko przez mail
i tylko w określonych godzinach, to też już znaczy, że coś jest
nie tak. E-mail jest teoretycznie najbezpieczniejszy, bo teoretycznie
nie zostawia żadnych śladów, nie to co archiwum GG etc. Czyli istnieje prawdopodobieństwo, że kryje się przed żoną itd.
Określone godziny- wiadomo albo jest w pracy i wtedy może sobie
pozwolić, albo po pracy, przed snem, albo kiedy żona jest w pracy.
Wyczujecie, że coś jest nie tak. Tylko z rozsądkiem, bo ktoś może
po prostu pracuje i pisze w wolnych chwilach, ale wiadomo chyba przez
GG łatwiej niż maila.... ;) <span style="color: #783f04;">Po piąte:</span> Z numerem telefonu też
uważajcie, nie mówię, że nie można podać i ojej ojej, tylko
miejcie na uwadze, że ktoś Wam może podać jakikolwiek swój numer,
wystarczy, że kupi starter za 5 polskich złotych i już. Numer też
wrzucajcie do googla, też się moża dużo dowiedzieć :D <span style="color: #783f04;">Po szóste:</span>
GG też dobrze mieć osobne, a na pewno nie "oficjalne", które
macie od 6 lat, gdzie macie zdjęcie na awatarze i prywatne opisy z
prywatnymi linkami do photobloga czy gdzieś. Jednocześnie
pamiętajcie, że nick z maila czy czata powinien być inny niż ten,
którego używacie na fotce, photoblogu czy innych takich ;) Bo po
nicku też można wygooglować małe co nieco. <span style="color: #783f04;">Po siódme:</span> jeżeli
ktoś przekłada spotkanie 18 raz z rzędu to znaczy tylko tyle, że
spotkać się nie chce i jest jakimś fantastą onanistą, który
tylko rozmawia, podnieca się ewentualnie tymi rozmowami i tyle.
Szkoda tracić czas. <span style="color: #783f04;">Po ósme:</span> łatwą metodą jest wejście na czat
pod innym nickiem i podpuszczenie kandydata, nagle okazuje się, że
lubi zupełni coś innego niż wcześniej, a nawet ma inaczej na imię
lub jest z innego miasta :) <span style="color: #783f04;">Po dziewiąte:</span> na samym spotkaniu jeśli
facet Wam mówi, że nie umie się opanować podczas bicia i musi być
tak zwane "safe word" to znaczy, że to jakiś napaleniec,
któremu ufać nie można, skoro sam sobie nie ufa. <span style="color: #783f04;">Po dziesiąte:</span> miejcie świadomość, że zdradzając szczegóły, nawet bez zdjęcia, jak
wyglądacie, gdzie chodziliście do szkoły, do pracy itd. można
znaleźć Was na facebooku, jak ktoś sie uprze i będzie cierpliwy
(zwłaszcza jeśli mieszkacie w małej miejscowości) Oczywiście
jeżeli na facebooku macie wszystko widoczne.
</b></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><br />
</b></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>Nie wiem czy wszystko
napisałam. To tak może trochę wyglądać, że to taki strach się
spotkać, że to takie niemożliwe i złe, że ludzie wszyscy źli :D
Ale tak nie jest, a tematem głównym wpisu była właśnie ta gorsza
strona spotkań i powiedzmy "tego świata". Pewnie niektórzy
myśleli, że napisze jak nie dać się oszukać już na samym
spotkaniu. Ale jak widzicie wychodze z założenia, że ważne jest
to co przed spotkaniem, nawet ważniejsze niż samo spotkanie.
<span style="color: #783f04;">Najpierw decydujecie się czy może w ogóle dojść do samego
spotkania, a później, już na spotkaniu decydujecie czy może
dojść do czegoś więcej- </span>złota rada, parwie jak złoty środek
Arystotelesa :D
</b></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><br />
</b></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>Intuicja, intuicja,
intuicja. Myślimy, myślimy, myślimy. Dystans, dystans, dystans.
</b></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><br />
</b></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>Pisząc to opierałam się
na własnych doświadczeniach, obserwacjach, rozmowach oraz co ważne-
na przeżyciach innych, na opowieściach innych. Niecnie to
wykorzystałam, wszak sama nie jestem alfą i omegą. Dziękuję Wam za te opowieści i za zaufanie. Być może coś
ominęłam, albo nawet o czymś nie pomyślałam, lub też czegoś
nie wiem, zatem zapraszam Was do podzielenia się własnymi
spostrzeżeniami na ten temat. Każda uwaga jest cenna. Piszcie
proszę, każdy chętnie się dowie czegoś więcej, ze mną na
czele. Jednocześnie dziękuję za wszystkie poprzednie komentarze :)
:*
</b></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><br />
</b></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><br /></b></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>Pozdrawiam :)</b></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #cc0000; font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: large;"><b>Cassy</b></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/00406257573978861947noreply@blogger.com19tag:blogger.com,1999:blog-2963487590989368581.post-35151200913759526562012-08-31T04:50:00.003-07:002012-08-31T04:51:51.889-07:00Rozmawiajcie ze sobą i takie tam inne :)<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">LUDZIE! ROZMAWIAJCIE ZE
SOBĄ! Później są niedomówienia, zastanawianie się jak on
zareaguje kiedy mu powiem, szukanie na boku itd. Wiecie doskonale o
czym mówię. Nie mnie to oceniać, ale skoro już mnie pytacie o
zdanie to powiem Wam, że ja nie mam pojęcia jak można WZIĄĆ ŚLUB
NIE MÓWIĄC KOMUŚ O SWOICH SEKSUALNYCH UPODOBANIACH. Ja nie
wyszłabym za mąż za mojego K. nie mówiąc Mu o sobie absolutnie
wszystkiego i nie mając pewności, że to rozumie i akceptuje. Nie
chcę się zachowywać jak ksiądz (:D) ale przed ślubem nie powinno
być żadnych tajemnic, a jak nie będziecie ze sobą rozmawiać to
nigdy nic nie uzyskacie. Później jest tak, że się boicie, bo co
to będzie, jak to powiedzieć, a to taki wstyd. W większości
przypadków wystarczy porozmawiać wytłumaczyć i daje to rezultaty.
Poza tym też większości mężczyzn naprawdę podobają się takie
zabawy. Nikt nie każe Wam dziewczyny mówić od razu "zlej mnie",
podawać szpicrutę czy pas etc. Jesteście kobietami, macie w sobie
jakąś subtelność, zróbcie to małymi krokami. Klaps, więcej
klapsów, przez kolanko... itd.itp. Jak Wasz mężczyzna zobaczy jak
bardzo Was to podnieca to uwierzcie, że będzie zachwycony (chyba,
że to ciota a nie facet). I zawsze to będę powtarzać ROZMAWIAJCIE
ZE SOBĄ! </span></span></b>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span></b>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">Uff... wiecie to jest tak,
że każda z Was a właściwie powinnam napisać z Nas, myśli, że
jest z tym sama, że tylko ona taka jest, że ma jakieś zaburzenia,
że nigdy tego nikomu nie powie, bo jak można się przyznać do
czegoś takiego! To dziwne i chore! A później okazuje się, że to
ma nazwę, że to się spanking nazywa, że jest wieeele osób takich
jak My, że są filmiki, strony temu poświęcone, że ludzie piszą
o tym blogi :) Przeważnie jest tak, że panie boją się o tym
powiedzieć swoim partnerom, bądź umówić się na pierwsze w życiu
lanie, a panowie mają ten problem, że nie mogą znaleźć chętnej
na spanking lub boją się namówić swoją partnerkę :) To chyba
jest gorsze co nie? Chyba łatwiej namówić jest chłopaka żeby Was
zbił, niż dziewczynę żeby dała się zbić. Łatwiej dziewczynie
przyjdzie powiedzieć chłopakowi, że to ją podnieca niż
chłopakowi powiedzieć dziewczynie, że kręci go bicie, i nie wyjść
przy tym na sadystę i popaprańca :) I nie chcę już tego więcej
słyszeć, że nie ma takich dziewczyn, którym by się to spodobało,
że jak są to daleko itd. Ile razy mam mówić; dziewczyna nie musi
być od razu związana z "tym światem" chłopak zresztą
też tylko ROZMAWIAJCIE ZE SOBĄ! :) </span></span></b>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span></b>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">Wiem dziewczyny co Was w
tym podnieca :) Wiem, wiem :) Mnie przecież też :) Zresztą tytuł bloga jasno mówi: "To co mnie podnieca" :) Każda lubi poczuć się przez chwilę
bezbronna, ukarana, malutka :) Fajnie poczuć kogoś nad sobą, kogoś
komu nie chce się sprzeciwić, a jak się nawet chce to i tak celowo
:) Miło czuć kogoś silnego, surowego, ale koniec końców
wyrozumiałego i czułego. Być ukaraną za coś prawdziwego bądź
"prawdziwego" daje satysfakcję, łatwiej się wczuć, a
nawet chwilami lżej samej przed sobą, że jest się za coś
rozliczoną. Na pewno nie kręciłoby Was gdyby na końcu nie było
głaskania, przytulania itd. I ja w żadne DD nie wierzę (zresztą
nie wiem czy wiecie, że to jest uważane za sektę, bo w niektórych
krajach wmawia się małym dziewczynkom, że tak mają żyć, takie
jest ich miejsce i zmusza się je do takiego życia) i Wam też
takie "prawdziwe" DD się nie podoba. Mówicie, że
elementy, że to, że tamto. A gówno prawda. Podoba Wam się
zdyscyplinowanie, bo Was to podnieca i tyle. Za co chcecie być
rozliczane? Za pracę, ze egzaminy, ewentualnie za bałagan? Ok, to
jest ok. Jest powód, jest wina jest kara- podniecamy się. Ale czy
chciałbyście aby Wasz mąż/chłopak/partner lał Was ni stąd ni zowąd za za wysokie rachunki, za nie taki obiad lub jego brak, za nie
zrobienie prania, za nie taki ubiór, za to, że umówiłyście się
z koleżanką na piwo? Bardzo wątpię, gdyż lubicie poczuć się jak
małe dziewczynki, ale założę się, że żadna z Was nie chciałby
być traktowana jak dziecko cały czas. Nie chciałybyście mieć
ograniczonej wolnej woli, mimo wszystko chcecie aby Wasz partner
traktował Was poważnie i PO PARTNERSKU właśnie. Już kiedyś o
tym pisałam; wszystko w rozsądnych granicach i przede wszystkim
dystans do siebie samego. </span></span></b>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span></b>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">Ja znam sporo osób, a
właściwie dziewczyn, które namówiły swoich partnerów na takie
zabawy, bądź które odważyły się spotkać na spanking i są
zadowolone. Niektóre poznałam bardzo dawno, ledwo zakładając
bloga, z niektórymi urwał mi się kontakt czego bardzo żałuję :(
gdyż było to kilka naprawdę ciekawie zapowiadających się
znajomości. Nawet nie wiem czy teraz czytacie nadal mojego bloga, co
się z Wami dzieje... To nie jest tak, że jak ja dostaje sporo maili
to odpisuje i zapominam. Pamiętam o czym z kim pisałam, kto jaki
miał problem, a teraz nawet nie wiem jak to się u niektórych dalej
potoczyło, czy się ułożyło itd. Szkoda, bo ja naprawdę jestem
realną osobą a nie tylko internetowym duszkiem, który znika po
wyłączeniu komputera :) Aha i jeszcze jedna ważna sprawa. Ja
odpisuje na maile zawsze. No prawie zawsze, bo omijam i kasuję te
typu "Lubisz dostać?", "Jakie jest Twoje ulubione
narzędzie kary?", "Jakie lanie lubisz?" lub "Ja
to bym Ci dopiero wiperdolił suko, chcesz?"- I to nie są
wycinki z maili, tylko całe maile :) Chyba nie muszę tłumaczyć
dlaczego nie odpisuję :) Ogólnie to ja wolę gg jeśli już. Z
mailami później jest tak, że ja go piszę, odpowiedzi nie dostaję,
bo ktoś już na niego nie wchodzi, poza tym łatwiej się rozmawia
na gg :) I żałuję, że nie zdążyłam się wymienić z niektórymi
numerem. Nie podam swojego numeru gg tutaj, bo obawiam się, że to
byłby głupi pomysł! :D Nie chcę wymieniać po nickach/imionach
jakie osoby mam na myśli, a nawet nie mogę z szacunku do Ich
prywatności. Ale pamiętam o Was ;) </span></span></b>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span></b>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">I na koniec dzisiejszej
pisaniny coś co mnie bardzo ciekawi. Często, bardzo często czy to
na czacie, czy w mailach, rozmowach mówicie o tym, że podnieca Was
najbardziej takie tradycyjne, domowe lanie. Hmmm mnie też podnieca
coś takiego tradycyjnego ale.... dla każdego to jest tak naprawdę
coś innego :) Kiedyś na samym początku tradycyjne lanie dla mnie
to było lanie na kolanie i to pasem :) Teraz wydaje mi się to
śmieszne, bo to jest trudne trzymać kogoś przez kolano i bić
pasem :D ale wtedy tak to widziałam. Później jak już
zorientowałam się, że to nie jest tak możliwe jak myślałam, to
naturalnie najpierw przez kolano a później pasem. Pasem na łóżku.
Oczywiście musicie wiedzieć, że apetyt rośnie w miarę jedzenie i
jak już spróbujecie to będziecie chcieć jeszcze, a to tym, a to
tamtym, a raz w takiej pozycji, a raz inaczej i tak coraz dalej :)
Wiem, że każdy ma inne wyobrażenia o tradycyjnym laniu; a że
przez krzesło, a że kijkiem, a że trzcinką, a że kablem, a
pasem, a na stojąco itd. itp. :) I tutaj moje pytanie do Was
wszystkich: <span style="color: #783f04;">Jakie jest według Was lanie tradycyjne? :) Jak Wy to
widzicie? Jak sobie wyobrażacie? Jak marzycie? :)</span> Nie wstydźcie
się, piszcie! W komentarzach, mailach lub prywatnie, ale lepiej w komentarzach
niech inni też widzą i wiedzą :) </span></span></b>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span></b>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
<br />
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">Ps. Ej ale napiszcie coś
naprawdę, nie czekajcie na innych :)</span></span></b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span></b>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span></b>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">Pozdrawiam :)</span></span></b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
<span style="color: #cc0000;"><b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;">Cassy</span></span></b></span></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/00406257573978861947noreply@blogger.com20tag:blogger.com,1999:blog-2963487590989368581.post-74792779759573884452012-08-17T13:49:00.001-07:002012-08-17T13:58:13.749-07:00Mało brakowało! :)<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="font-size: small;">Mama to jest osoba przed
którą trudno coś ukryć. Zwłaszcza jeśli są to rzeczy
materialne, a mieszkanie jest malutkie. Zawsze bardzo dobrze pilnuje
swoich spankingowo-bdsmowych zabawek. Ogólnie trzymamy je w torbie
turystycznej na szafie. Mama tam nie dosięgnie, nie zagląda,
chociaż już kilka razy zapytała co tam jest, bo przecież jakby nic
nie było to po co trzymać na szafie jak można gdzieś schować.
Oczywiście odpowiedziałam zgodnie z prawdą, że jest tam pompka do
materaca, plecak, sznurek do bielizny i INNE. "INNE"-
wiadomo co :) Jedynie kije bambusowe trzymam za meblami lub na
meblach, o czym często tutaj wspominam, bo do tej torby się nie
zmieszczą. Ale z kija łatwo się można wytłumaczyć, co już
zresztą robiłam. Do kwiatków- nie mamy kwiatków, ale teściowa ma
i to dla teściowej kupiliśmy :) Z pasa też można się wykpić
gdziekolwiek by nie był. Pas to pas- wiadomo do spodni. To nic, że
stary jak świat, ale jak on dobrze trzyma i w ogóle plecy
usztywnia, cudo, cudo! :) Ale mimo mojej ostrożności, ostatnio moja
mama omal nie wpadła na Nasze zabawki. Zaistniała taka sytuacja, że
wyciągnęłam packi, pas, palcat i małą rózgę z torby i schowałam
do barku. Ciągle powtarzając sobie żeby później schować na
swoje miejsce. Oczywiście ciągle było "później" a tam
zresztą było wygodnie i pod ręką. Nietrudno się domyślić, że
przyjechała mama i zaczęła czegoś intensywnie szukać. Ale w
ostatniej chwili mój bystry umysł zarejestrował, że zbliża się
do barku i jednym zwinnym skokiem pantery znalazłam się tam
pierwsza krzycząc, że 'tu nie ma!'' Ja pieeernicze! Co ja bym
powiedziała, to wszystko leżało tam jak na tacy, pas jak pisałam
to jeszcze nic, ale palcat? Co ja powiem, że My jeździectwo
uprawiamy? (hmmm...) A packi? Przecież widać do czego to służy.
Rózga to tam pikuś, już kiedyś też mówiłam, tylko że przy
dużej, iż to rekwizyt do sesji zdjęciowej :) I najlepsze jest to,
że nie kłamałam :D Tak czy siak udało się, chociaż istniało
jeszcze prawdopodobieństwo, że mama sama zechce tam zajrzeć,
przecież ja mogłam nie zauważyć, ale na szczęście tak się nie
stało. </span></b>
</div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="font-size: small;"><br /></span></b>
</div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="font-size: small;">Po tak stresującej
wizycie mamy trzeba było się jakoś zrelaksować. Laniem oczywiście
najlepiej :) Akurat mój K. miał wrócić zaraz do domu. Tak się
nakręciłam na to lanie, jakbym jeszcze nigdy tego nie robiła, albo
nie; jakbym to już robiła, ale mało, chciała powtórzyć i nie
mogła się doczekać. Ledwo K. wszedł do domu, chwyciłam co było
najbliżej, czyli Naszą dużą okrągłą packę i podałam Mu
mówiąc: 'Bij mnie. Bij mnie mówię Ci'. Opuściłam spodnie i
majteczki oczywiście też, położyłam się na łóżku, szczerze
mówiąc to byle jak, byle tylko dostać. Wypięłam się i mówię
'Bij mnie!'. No to mój biedny, zdominowany mąż :) nie mając
wyboru zaczął mnie bić. Mocno, raz za razem, piekło bardziej niż
bolało, ale było super. Wierciłam się strasznie i to nie z bólu a
z podniecenia, więc mnie przytrzymał za nogi i bił nadal.
Szybciej i mocniej. Uspokoiłam się, bo zaczęło
boleć dotkliwie i czekałam aż zrobi przerwę. Nie robił jej
długo. Widział co się ze mną dzieje, więc wiedział co trzeba
robić. W końcu jednak przestał pogłaskał mnie i zapytał: "To
co zaspokojona?", 'Pffff pierwszy głód może i zaspokoiłam"
odpowiedziałam zupełnie szczerze :) Pupa mi już
strasznie pulsowała, było mi gorąco, no ale to nie może być, że
po rozgrzewce nic nie ma :) K. złapał mnie za rękę i zwinnym
ruchem, znając moje słabe punkty i wiedząc gdzie nacisnąć,
przerzucił mnie przez kolano. Bił ręką, bardzo szybko, nie aż tak
mocno, ale niesłychanie rytmicznie. Zaczęłam wierzgać nogami, lubię to robić
:) więc raz bił a raz trzymał moje nogi, raz mnie łaskotał, a
raz znowu bił. W końcu dałam za wygraną i rozkoszowałam się
laniem. Bolało, ból stawał się nieznośny i nawet już mi raz
przeszło przez myśl kiedy skończy. Naczekałam się trochę bo bił
i bił, już zaczęłam się wiercić i pojękiwać, a tu końca nie
widać. Nareszcie jednak przestał i zaczął głaskać. Pupa pulsowała
straaaasznie! A jaka była czerwona! :) Mój K. bardzo lubi w
takich momentach wyciągać lód z lodówki, przykładać do
rozgrzanej pupy i patrzeć jak się szybko topi :) Tak też się
bawiliśmy i teraz. Kiedy już rozpuściło się chyba z 7 kostek
lodu i wszystko było mokre, łącznie z moja cipeczką, postawił
mnie do kąta, a sam poszedł się wykąpać. I jak zawsze stoję
bardzo grzecznie w kącie, nie wiercę się, nie zmieniam pozycji,
nie dotykam pupy jeśli nie mogę i On o tym wie, i to ma pewność, że
nie musi nawet patrzeć, i może mnie tak zostawić; to tym razem
obiecałam, że będę grzecznie stać a masowałam pupę! Ha ha! Dotykałam, wierciłam się, taaak :D I to tylko po to żebyś teraz mógł
to przeczytać :D I co z tym zrobisz? :) </span></b>
</div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="font-size: small;"><br /></span></b>
</div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="font-size: small;">Proszę Państwa, uwaga! Ogłoszenie: Mój kolega założył blog, blog o swoim fetyszu.
Najmilsze jest to, iż napisał, że byłam dla Niego inspiracją.
Taka ze mnie muza! :) Blog polecam, a oto adres
<a href="http://fetishtown.blogspot.com/">http://fetishtown.blogspot.com/</a>
Przyjemnego czytania :)</span></b></div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="font-size: small;"><br /></span></b>
</div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="font-size: small;">Pozdrawiam :)</span></b></div>
<div style="color: #cc0000; font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; margin-bottom: 0cm;">
<br />
<span style="font-size: large;"><b>Cassy</b></span></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/00406257573978861947noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-2963487590989368581.post-35869373995391801952012-07-26T10:12:00.004-07:002012-07-28T08:33:06.659-07:00Dziwny jest teeeen... czat :)<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: medium;"><b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; font-size: small;">Czuję się dziś
totalnie źle, strasznie, okropnie... boli mnie głowa i nie mogę
spać, nie mogę leżeć a nie mogę wstać... Musicie wiedzieć, to
znaczy nie musicie ale i tak napiszę, że jestem osobą dość
chorowitą. Nie będę tutaj opisywać wszystkich swoich
dolegliwości, bo w rzeczy samej jest ich sporo, napiszę tylko, że
zdrowie nie jest moją mocną stroną. Być może troszkę to Was
dziwi, bo przecież jestem masochistką, przynajmniej w jakimś
stopniu i znacie moją odporność, wytrzymałość itd. I tutaj
właśnie powiem Wam, że często myślę, iż to właśnie przez to
jestem taka wytrzymała. Mam sporo bólu na co dzień i w jakimś
stopniu mnie to hartuje. Tylko błagam bez żadnych filozofii, że to
pewnie dlatego lubię spanking, bo nie mogę się uwolnić od bólu
itd. itp. Nic bardziej mylnego. Laniem fascynowałam się już dużo
wcześniej niż wystąpiły u mnie te dolegliwości. Ale dosyć tego
żalenia się. W takich chwilach jak ta, czyli wtedy kiedy czuje się
fatalnie, mam też (co nie jest dziwne) fatalny nastrój. Nie mam
wtedy tyle cierpliwości i nie staram się być miła. Nie, nie, nie-
nie napiszę jak to byłam niemiła dla mojego K. i dostałam lanie.
Boże uchowaj żebym jeszcze ktoś miałby mnie bić za to, że
cierpię. Nie piszę tego żeby mi ktokolwiek współczuł, nauczyłam
się już, że cierpi się samotnie, przynajmniej fizycznie. Po
prostu czuję, że nadszedł ten czas. Czas, w którym napiszę co
myślę o czatowiczach i postaram się odpowiedzieć na pytania jakie
mi najczęściej zadajecie. </span></b></span>
</div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="font-size: small;">Ogólnie to powiem Wam,
że bardzo schlebia mi to, iż uważacie mnie za osobę godną
zaufania, poradzenia się, a nawet eksperta co już mnie zawstydza.
Tak jestem operatorem na czacie, wszyscy to wiedzą, a operator to
źródło informacji. Ale co tam operator. Dużo dostaje wiadomości
z pytaniami czy warto spotkać się z kimś poznanym w internecie,
czy warto się spotkać tylko na lanie, jak poznać czy to właściwa
osoba, czy lanie to tylko z partnerem itd. Cholera to są pytania i
banalne i trudne jednocześnie. Oczywiście, że można się umówić
tylko na lanie. Dlaczego nie? Jak poznać czy to właściwa osoba? Po
rozmowie. Tak najkrócej mogłabym odpowiedzieć. Ale to nie są
satysfakcjonujące odpowiedzi. Oczywiście, że nie są. Zawsze radzę
to samo, czyli to co sama też bym zrobiła. Jak już po rozmowie
może być i jak już dojdzie do spotkania, to oczywiście na
neutralnym gruncie zapoznałabym się z "kandydatem".
Jeżeli cokolwiek budziłoby mój niepokój to grzecznie
podziękowałabym za spotkanie i równie grzecznie powiedziała, że
nie jestem jeszcze jednak gotowa na lanie. I zawsze w tym momencie
pytacie mnie "Ale co może budzić niepokój? Jak to poznać?"
Moim zdaniem można to poznać/zobaczyć bądź wyczuć (od tego jest
intuicja). Jeżeli facet, z którym teoretycznie bym się spotkała śliniłby się, pocił, rozbierał mnie nachalnie wzrokiem i
wybaczcie brzydkie słownictwo; fiut stałby mu tak, że stolik przy
którym siedzielibyśmy unosiłby się do góry, to uciekałabym czym
prędzej. Jeżeli powiedziałby mi, że jak widzi gołą pupę to nie
może się opamiętać, bo tak go to kręci to też bym wiała. Jeżeli
byłby zbyt sztywny, zbyt "dominujący", traktujący temat
poważnie aż do porzygania to dałabym dyla. Jeżeli natomiast byłby
zbyt luźny czy luzacki, a przynajmniej próbowałby stwarzać takie
pozory i myślałaby przy tym, że jest fajny, a widać by było, że
denerwuje się niepomiernie i cieszy się, że zobaczy tyłek jakiejś
dziuni, to cichaczem bym czmychnęła. Jeżeli rozmowa by się nie
kleiła czy starałaby się być zbyt, podkreślam <u>zbyt </u><span style="text-decoration: none;">normalny
i intuicja podpowiadałaby mi, że coś jest jednak nie tak, to też
bym się wycofała. Chyba każdy widzi jak czuje się z daną osobą.
</span></span></b>
</div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="font-size: small;"><span style="text-decoration: none;">Jeżeli
(hmmm coś dzisiaj strasznie dużo używam tego "jeżeli",
ale wybaczcie nie chce mi się już naciskać </span><i><span style="text-decoration: none;">backspace
</span></i><span style="font-style: normal;"><span style="text-decoration: none;">:)
) chodzi o nicki na czacie to mogę mniej-więcej napisać Wam jak ja
to widzę. Pewnie zaraz kogoś urażę, ale cóż mój kawałek sieci
z moim zdaniem, a na pewno nie urażę specjalnie. Ja unikałabym
nicków typu "wytresuje cię", "sukę na lanie",
"ostry spanker", "stanowczy master" i takie tam.
Nie mówię, że tresura, suka, ostry to coś złego, ale jeżeli ma
to być tylko spanking to stanowczo osoba, która już w nicku
zdradza inne swoje zamiary się nie nadaje. Poza tym myślę też, że
większość osób, które mają takie nicki są tak napalone, tak
nakręcone na to o czym piszą, że aż strach. Widać, że chyba
tylko o tym można z nimi porozmawiać. Później taka rozmowa
zaczyna się od "witaj suko", a następnie od przechwalania
się jakiego to on nie ma doświadczenia i jak bardzo mocno potrafi
wlać. Zauważyłam też, że nicki takie jak: "On27",
"12345", "mężczyzna78" nie ukrywają nic
konkretnego. Bo spójrzcie; to są nicki totalnie bezosobowe. Nic nie
znaczą. Jakaś powiedzmy "nazwa" ani przemyślana, ani
ładna, ani ciekawa. Taka byle jaka, byle wejść na czat. Jak
pierwsza grupa jest przesycona "osobowością" to druga nie
ma jej wcale. Ja zagadywałabym to nicków normalnych, a normalne w
moim rozumowaniu to "Tomasz Wrocław", "Kacper DD",
lub jakiś pseudonim jak np. "Eldix" czy "Cassy"
:) Oczywiście nie ma reguły i "Kacper DD" może okazać
się zboczeńcem a "On27" świetnym rozmówcą. Piszę
tylko o tym co zauważyłam. Poznałam kilka konkretnych osób na
czacie, kilka przez mój blog. Często też spotykam się z pytaniem
czy ja sama spotkałam takie osoby, z którymi umówiłabym się na
spanking. Tak, jest</span></span><span style="font-style: normal;"><u>
jedna</u></span><span style="font-style: normal;"><span style="text-decoration: none;">
taka osoba (pozdrawiam :) )</span></span></span></b></div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;"><span style="text-decoration: none;">Być może pisze trochę chaotycznie, ale jak na moje samopoczucie to
i tak dobrze :) Pewnie pominęłam jeszcze jakieś istotne kwestie,
ale teraz sobie i tak nie przypomnę :) Podsumowując: Drogie Panie
można, ale trzeba uważać. Rozwaga i intuicja. I myślimy przede
wszystkim myślimy i analizujemy. Drodzy Panowie bądźcie normalni,
bądźcie najpierw Wojtkiem, Piotrkiem, Przemkiem czy Łukaszem a
dopiero później spankerem. Panie i Panowie: dystans, dystans, i
jeszcze raz dystans. Dystans do siebie samego. Nie bierzecie
wszystkiego aż tak do siebie i aż tak na poważnie a będzie dobrze
:) </span></span></span></b>
</div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="font-size: small;"><br /></span></b>
</div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="font-size: small;">Ps. Jeśli mogę Was prosić to jak zostawiacie anonimowe komentarze to podpiszcie się chociaż jakimś imieniem czy pseudonimem, bo nawet nie wiem jak mam się do Was zwracać odpisując :) Dziękuję :)</span></b>
</div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="font-size: small;"><br /></span></b>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: medium;"><span style="font-style: normal;"><span style="text-decoration: none;"><b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; font-size: small;">Pozdrawiam:)</span></b><br /><br /><span style="color: #cc0000; font-size: large;"><b>Cassy</b></span></span></span></span>
</div>Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/00406257573978861947noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-2963487590989368581.post-58610695648821238862012-07-08T11:08:00.001-07:002012-07-08T11:08:42.428-07:00Leje się, leje się, leje się żar z nieba :)<br />
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="font-size: medium;">Ale upał... już chyba 4
razy brałam zimny prysznic i nic... ale duchota... Niech się ogarnę
i uporządkuje myśli; czy w tym upale ja mogę funkcjonować? Czy ja mam czym oddychać? Czy ja jestem wstanie
napisać opowiadanie? Zobaczmy...</span></b></div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="font-size: medium;">Takie upały nie sprzyjają
spankingowi, o nie, na pewno nie. Co to by było za straszne uczucie,
kiedy już teraz się rozpuszczam, gdybym miała dodatkowo mieć
gorącą pupę... Nie, nie, nie, żadna dodatkowa kara, po prostu to
by było nie do zniesienia i co to za przyjemność. Trzeba więc
czekać do wieczora, kiedy to się ochłodzi. Ba! Do nocy, bo o 23:00
termometr wskazuje 26 stopni pana Celsiusa... Ale znowu jak będzie
noc to wszystko słychać dużo wyraźniej, czyli tak źle i tak
niedobrze. Z dwojga złego wybieram noc. Są sposoby. Wypróbowane,
obmyślane. Najmniej słychać cieniutki kijek bambusowy, tylko mały
świst, a nie trzask np. pasa. Ale teraz uwaga; jak chcę lania to w
większości wypadków wiem czym bym chciała dostać. Bo chyba nie
muszę pisać, że inne doznania są po pasie, inne po kijku a jeszcze
inne po palcacie. Bywa też tak, że nie chcę w ogóle decydować i
wtedy co by nie wybrał mój K. jest ok. Tym razem właśnie
dokładnie wiedziałam co to ma być. I chwała Bogu i partii, że
nie chciało mi się pasa czy packi! Oczywiście moja chęć na pewno
byłaby spełniona, ale po co to się hamować i zastanawiać jak
bardzo słychać. Kijek to to czego mi trzeba. Chcę mieć pręgi.
Dużo cieniuteńkich pręg. Byle nie za głębokich, bo się później
długo goją. Powód do lania? Powód to jest najmniejszy problem.
Powód znajdzie się zawsze. Może być pseudo powód, a może powodu
nie być wcale. Chociaż to, że mam chęć i muszę się zaspokoić
to też powód :) Wiem, wiem- mnóstwo osób powie, że z takim
realnym powodem jest o wiele bardziej podniecająco. To powiem Wam,
że nie zawsze. Owszem bardzo to lubię, ale nie można się też
zamykać w określonym schemacie. Po prostu- robi się to w taki
sposób żeby być zadowolonym. Mam ochotę dostać tu i teraz to
dostaję. Mam ochotę być ukarana- to jestem ukarana. Mam ochotę na
pieszczotliwe lanie- to takie otrzymuje. Ot, cała filozofia. </span></b>
</div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="font-size: medium;">Nareszcie nadeszła noc. W
końcu jest czym oddychać. No iiii w końcu się można pobawić :)
O nie! Czy te kije znowu leżą za szafą??!! Ja piernicze, tyle razy
mówię: 'na szafę', 'na szafę', nie ZA szafę, bo później nie
można ich wyciągnąć, ale mój K. za każdym razem je tam wrzuca
:) No i gimnastyka. K. siłuje się ile wlezie- "czekaj już
prawie mam", "A nie, nie mam". Na co ja: - ' Daj ja
spróbuje, ja mam szczuplejszą rękę'. I porażka. Kij od miotły
nie wchodzi. Wieszak! Wieszakiem wyciągniemy. Jest! Udało się
zahaczyć o kijek i go wysunąć. I człowiek znowu cały spocony, i
znowu jest duszno, i znowu gorąco :) Nie ma co dłużej zwlekać. Ja
już byłam cała mokra, a właściwe mam tutaj na myśli moją
cipeczkę, na myśl o tym kijku na który tak czekam i czekam.
Oparłam się o łóżko, elegancko wypięłam i czuje, że jak tylko
spadnie pierwsze uderzenie to chyba dojdę :) K. uderzył raz, drugi,
trzeci, orgazmu nie mam więc dam radę dalej :) Nie były to bolesne
uderzenia. Były delikatne i pieszczotliwe. Przyspieszył, zwiększył
siłę. Zaczęło coraz wyraźniej kąsać i piec. Ale stoję
spokojnie- co to dla mnie :) Rozgrzewka, oczywiście, że tak. I
oczywiście nie trwała bez końca, bo nagle poczułam mocne
uderzenie, po nim następne i każde kolejne zdawało się być
silniejsze. Spadały miarowo, ale nie za szybko. Ból powoli robił
się nieznośny, ale zuch dziewczynka wytrzyma :) Gorzej zrobiło się
kiedy K. przyspieszył. Czułam pulsowanie, czułam już wychodzące
pręgi. Czułam ten przeszywający ból. Przerwał na chwilę, żeby
mnie pogłaskać po pupie. Och, uwielbiam te momenty! Tak strasznie
to lubię, tak strasznie mnie to podnieca! Wiem też, iż takie
głaskanie zapowiada dalszą część lania. I naturalnie, już po
chwili czułam z powrotem kąśliwy kijek. Bolało bardzo, bo K. bił
już dużo, dużo, dużo mocniej. Świst też był konkretny. Lekko
zaczęłam uginać nogi, robię tak jak już bardzo mnie boli. Zawsze
też wracam do poprzedniej pozycji, bo nie chce dostać niechcąco po
nogach czy plecach. Poza tym jestem grzeczna i grzecznie stoję :)
Oczywiście, że nie za każdym razem :D Bolało, szczypało, piekło.
Zastanawiałam się jak duże są już te pręgi. K. uderzył jeszcze
kilka razy bardzo powoli i zdecydowanie i przestał. Zaczął głaskać
i już o mało nie odpłynęłam. Pręgi nie były wcale takie duże
jak myślałam, ale pupa była rozgrzana tak jak trzeba :) I człowiek
znowu cały spocony, i znowu jest duszno i znowu gorąco... :)</span></b></div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="font-size: medium;">Pozdrawiam :) </span></b></div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: medium;"><span style="color: #cc0000; font-size: large;"><b style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Cassy </b></span></span></div>Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/00406257573978861947noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-2963487590989368581.post-18695905643133530892012-07-01T05:01:00.001-07:002012-07-01T05:01:07.171-07:00Witam bardzo serdecznie :)<br />
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="font-size: medium;">Witam bardzo serdecznie w
moich nowych progach :) I jak Wam się podoba? :) Cały blog jest przeniesiony, niestety opcji
eksport-import nie ma na onecie, więc musiałam to robić sama.
Wszystkie stare wpisy znajdują się w miesiącu czerwcu. Przy niektórych wpisach dodałam też rok, żeby chociaż było widać
ten przeskok 3 lat :) Jeszcze trochę poszperam i pododaje co nieco
(chociażby zdjęcia). W końcu mogę spokojnie pisać, więc mam
nadzieje, że i Wy będziecie zadowoleni! :) </span></b>
</div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; margin-bottom: 0cm;">
<b><br /></b>
</div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="font-size: medium;">Pozdrawiam :)</span></b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: medium;"><span style="color: #cc0000; font-size: large;"><b>Cassy </b></span></span></div>Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/00406257573978861947noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-2963487590989368581.post-54325091599031018052012-06-25T10:34:00.001-07:002012-06-25T10:34:27.707-07:00Pac, pac, pac...<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<b><img height="6" src="http://erotikspanking.blog.onet.pl/0" width="6" /></b></div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; font-weight: normal;">
<b><span style="font-size: small;">Założę się, że
większość z Was (bo nie chcę ryzykować stwierdzenia, że każdy)
miał w swoim życiu sytuacje, w której to jedna osoba rozmawia
przez telefon, a druga ją rozśmiesza. Mogliście być zarówno
jedną jak i drugą stroną,a rozmowa nie musiała być koniecznie
telefoniczna, ale ja zamierzam się na takiej właśnie skupić. </span></b>
</div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; font-weight: normal; margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="font-size: small;">Pewnie
domyślacie się już, że to ja rozśmieszałam mojego K. kiedy On
prowadził jakąś ważną rozmowę. Być może myślicie też, iż
starannie to uknułam, ale to wszystko jest prawdą tylko po części.
Nic nie planowałam, nie główkowałam, wyszło samo z siebie dla
zabawy i zaczepki, nie miałam nawet na myśli tego żeby dostać
lanie. </span></b>
</div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; font-weight: normal; margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="font-size: small;">Sprawa
wyglądała bardzo prosto; K. rozmawiał z kolegą przez telefon, coś
tam ustalali, a ja krzątając się po kuchni i łazience,
przedrzeźniałam Go i rozśmieszałam. Panowie nie nabierajcie tyle
powietrza i nie oburzajcie się jakbyście to mi nie wlali za takie
denerwowanie, bo pękniecie :) W takiej sytuacji są dwa wyjścia:
albo ktoś nie będzie w stanie powstrzymać się od śmiechu, albo
się wkur...zy. W Naszym przypadku była to pierwsza opcja. Nie
wytrzymywał, obracał się żeby mnie nie widzieć, śmiał się do
telefonu, po czym tłumaczył się, że "nic, nic" albo, że
"coś zobaczył" :) Skończył rozmawiać, a ja chwilę po
tym weszłam do pokoju. Hmmm stoi przede mną i coś chowa z tyłu.
Ponownie dwie opcje: stoi tak jak trzyma albo kwiaty, albo pas.
Kwiatów raczej z sufitu nie ściągnął, więc pas :) Być może
pomyślał, że ja to zrobiłam specjalnie, chociaż wcale tak nie
było, ale co- miałam nie skorzystać? :) Jak biją to bierz, jak
dają to uciekaj. A nie... to odwrotnie chyba.. :) Oparł nogę o
łóżko tak żeby było mnie przez co przełożyć i zaczął bić.
Wcale nie mocno, powiedziałabym, że robił rozgrzewkę. Do tego
przez spodnie czyli się nie liczy. Pas miał złożony kilka razy,
zresztą inaczej nie mogło być w takiej pozycji. Bije, bije, bije,
coś tam czuje, oczywiście nie mogę się przyznać, że bardzo
czuje :) Przestał na chwilę i zaczął rozwiązywać mi sznureczki
od spodni. Nooo teraz to ja się mogę wczuwać :) Spodnie i
majteczki poszły w dół, a pas ponownie w górę. Bolało bardziej,
nawet czułam już, że pupa jest gorąca, ale nadal było to raczej
straszenie niż lanie. Przestał i kazał mi się położyć tak aby
pupa była wypięta na brzegu łóżka. Pomyślałam, że teraz
będzie miał większe możliwości do lania pasem, ale skubaniec
przyniósł Naszą nową dużą, okrągłą packę. Wcześniej
próbowaliśmy jej niewiele, uderzył mnie tylko kilka razy żeby
zobaczyć jak działa. Przyznam, że już wtedy poczułam, że boli
całkiem mocno, ale jeszcze nie znałam jej prawdziwych możliwości.
Zaczął mnie bić tą packą. 'Cholera!' pomyślałam po pierwszym
razie, bo zdziwiłam się, że zabolało aż tak. Zawsze myślałam,
że taką packą to nie może mocno boleć, ale jednak pozytywnie się
rozczarowałam :) Po kilku razach już było mi gorąca, piekło
niesamowicie, szczypało i pupa pulsowała ile wlezie. Trzask był
coraz głośniejszy, a ja zaczęłam wierzgać nogami. Nie
zasłaniałam się, bo nigdy tego nie robię, co zawsze zresztą
powtarzam, pupą też nie kręciłam, bo nie chce myśleć co by było
jakbym ta packą dostała niechcąco po nerkach na przykład. K. nie
bił szybko, bił powoli, dokładnie i mocno. Spociłam się z tego
wszystkiego, a nawet zamknęłam oczy, bo czułam jedno wielkie
pieczenie, a na koniec się nie zapowiadało. Nagle przerwał i
zaczął głaskać moją pupę. Ooo tak to ja lubię, a jaka chłodna
ręka :) Tak to ja mogę leżeć :) Pocieszyłam się tak chwilę i
zaraz poczułam znowu znane mi już klapnięcie. Tym razem jakby
lżejsze, ale tempo za to szybsze. Znowu wierzgałam nogami i czasami
wyrwało mi się nawet jakieś "ałć" :) Ale nie trwało
to długo, K. odłożył packę i znowu mnie głaskał. Oglądałam
później pupę. Baaardzo czerwona i do tego małe siniaczki. No
dobra, nie doceniłam tej packi. Mamy jeszcze jedna, taka mała, też
boli, ale już nie aż tak. Coś mi się wydaje, że to będzie mój
ulubiony sprzęt, póki co oczywiście :) Po wszystkim K. śmiał się
ze mnie, że się tak cieszę i tym laniem i tą packą :) Oczywiście
skwitowałam to tylko zdaniem: 'A mam Ci przypomnieć jak się przed
chwilą śmiałeś do telefonu? :)'.</span></b></div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; font-weight: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; font-weight: normal; margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="font-size: small;">Pozdrawiam :)</span></b></div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; font-weight: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; font-weight: normal; margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="font-size: small;"><span style="font-size: large;"><span style="color: #cc0000;">Cassy </span></span></span></b></div>Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/00406257573978861947noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2963487590989368581.post-85330249384660322892012-06-25T10:32:00.004-07:002012-06-25T10:40:04.456-07:00Wspaniałe bambusowe kijki :) (2012r)<span style="font-size: small; font-weight: normal;"><b style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Wracałam do domu a że było zimno postanowiłam podjechać autobusem. Z miejsca, którego jechałam pasował mi praktycznie każdy autobus. Podjechał pierwszy lepszy i nie zraziło mnie nawet to, że był zatłoczony. Co tam to w końcu tylko kawałek. Wcisnęłam się, jakimś cudem skasowałam bilet i jeszcze większym cudem złapałam się jakiejś barierki. W sumie nie musiałam się nawet trzymać taki był ścisk. Można by dojechać na miejsce nie dotykając nogami podłogi, a tłum ludzi wyniósłby na zewnątrz. Oczywiście nie obyło się bez nagłych zahamowań czy skrętów autobusu, co powodowało, że cały tłum przechylał się i napierał na siebie. Odpływałam myślami do tego co zrobię kiedy wrócę już do domu. Jednym słowem miałam ochotę na sex i jakiś super spanking a i tak wiedziałam, że będę musiała jeszcze czekać na mojego K. Nagle autobus przyhamował i poczułam jak czyjaś dłoń łapie dość mocno moją pupę. Odwróciłam głowę. Stał za mną jakiś chłopak z uśmiechem cwaniaka. 'Dobra' pomyślałam, może to jednak był przypadek, chociaż na to mi nie wyglądało. Zignorowałam sprawę. Za chwilę jednak sytuacja się powtórzyła. Akurat przy zatrzymywaniu się autobusu. Wysiadło sporo ludzi i ów "łapacz" zajął wygodne miejsce. I pewnie nadal zignorowałabym cała sytuacje gdyby nie to, że patrzył na mnie z bezczelną miną mówiącą " I co? Zrobisz mi coś?". Nie wiedział na kogo trafił. Zmieniłam swoje stojące miejsce na takie bliżej niego. Siedział sobie z rękami w kieszeni i z rozkraczonymi nogami. Ta dzisiejsza młodzież taka niewychowana! ;) Czekałam na właściwy moment. Autobus znowu zatrzymał się na światłach i mimo, że nie było to aż tak gwałtowne, to mną tak zarzuciło, że wpadłam na tego buraka, lądując z całej siły dłonią na jego kroczu. Oczywiście całkiem przypadkowo ;) Spiął się cały automatycznie i wyprostował. No :) Nie ze mną te numery... :) Kilka sekund później byłam już na miejscu i wysiadałam.<br /> Kiedy znalazłam się w ciepłym domu, od razu nalałam wody do wanny. Mam to do siebie, że gorące kąpiele i zimne prysznice działają na mnie stymulująco. Zaczęłam bawić się sama ze sobą w wodzie, ale jednak postanowiłam nie kończyć i poczekać na K. Byłam niesamowicie podniecona. Wiedziałam, że będę jeszcze bardziej jeżeli dorzuci się do tego spanking. Od samego rana "chodziły" za mną kijki bambusowe. K. ostatnio wspominał mi, że dawno nie ubierałam gorsetu, a Jego to bardzo kręci. Pomyślałam, że zrobię Mu niespodziankę i założę. Ubrałam więc czarny gorset, czarne pończochy, czarne koronkowe majteczki i szpilki. Przygotowałam gruby i cienki kij. I czekałam. Standardowo zadzwonił, że idzie, potem słyszałam jak wchodzi po schodach, przekręt zamka i...<br /> wszedł :) Siedziałam na biurku, koło mnie stały kijki. K. zaczął się niesamowicie szybko rozbierać, mówiąc różne zboczone rzeczy w między czasie :) Wstałam, delikatnie zsunęłam majteczki, pozwoliłam żeby upadły mi aż na same kostki. K. pomógł mi je całkiem zdjąć, bo stojąc na szpilkach to nie jest takie łatwe. Objęłam delikatnie dłonią gruby i długi kij, który był tuż obok mnie. K. popatrzył na mnie wymownym wzrokiem, wiedział że biorę go w konkretnym celu, a tu jednak się mylił :) Usiadłam z powrotem na biurku, rozłożyłam szeroko nogi. Końcówką kija zaczęłam drażnić swoją cipeczkę. To podobało się mojemu mężowi, a jakże! Sam złapał kij i kontynuował to co ja zaczęłam. Oczywiście bardzo delikatnie, bo taki kij stanowczo nie nadaje się do tego aby używać go jak wibratora :) Po dłuższej chwili zabrałam Mu kij i odłożyłam. Wzięłam za to ten znacznie cieńszy i zaczęłam wkładać go między wargi. Naturalnie w taki sposób aby wargi oplatały kij, a nie samą końcówką. K. ponownie zaczął mi w tym pomagać :) "No to jak już tak łapiesz za ten kij..."- powiedziałam, podając Mu znowu ten grubszy i opierając się o biurko. Nic więcej nie musiałam mówić. K. przyłożył kij do mojej pupy i zaczął delikatnie uderzać. Bardzo szybko, ale delikatnie. To nie bolało, może troszkę kąsało. Jego uderzenia stawały się coraz wolniejsze i coraz mocniejsze. Podobało mi się to bardzo. Takie stopniowanie bólu wywoływało u nie dreszcz, ponieważ wiedziałam, że za chwile będzie jeszcze mocniej, i jeszcze mocniej, i jeszcze... i w sumie nie wiadomo kiedy się skończy. Zaczynało boleć coraz mocniej, a K. nie przerywał. Czułam szczypiący, przyszywający ból, było mi gorąco. W pewnym momencie uderzył naprawdę mocno, ale doskonale zdawał sobie z tego sprawę, bo czekał dłuższą chwilę żeby uderzyć ponownie i tak samo mocno. Już nie mocniej. Uderzył tak trzy razy. Było bardzo wyraźnie słychać świst przecinanego powietrza, a mnie to nie tyle mocniej bolało niż wcześniej, co piekło. Odłożył kij i zaczął mnie głaskać. Wy prostowałam się i dopiero teraz poczułam, jak pulsuje mi pupa. Dotknęłam jej; była gorąca i czuć było pręgi. Podnieca mnie to kiedy czuje pręgi pod dłonią. 'Jeszcze!' pomyślałam i podałam cienki kijek mojemu K. Tym razem oparłam się o łóżko. Tak samo jak wcześniej przyłożył kijek do pupy i poczułam jak delikatnie i szybko uderza. Już myślałam, że powtórzy zabawę, ale zaczął bić równomiernie. Tym cienkim kijkiem nie trzeba wcale bić mocno żeby uzyskać pożądany efekt. To już jest typowo przecinający ból, piekący, kąśliwy, kiedy uderzy się mocno, lub w podrażnione miejsce ma się wrażenie jakby wbijało się naraz kilkaset igieł. K. bił tak rytmicznie, dość szybko, a mi zrobiło się jeszcze bardziej gorąco. Wiedziałam, że nie pozwoli abym miała brzydkie ślady, więc stałam posłusznie i... podniecałam się :) W pewnym momencie faktycznie chciałam żeby już skończył, ale tylko i wyłącznie dlatego, iż chciałam już poczuć coś innego, gdzieś indziej ;) W końcu przestał odłożył kijek, pupa strasznie piekła, zwłaszcza kiedy zaczął ją głaskać. Ale bardzo podobało mi się to uczucie. Zaczęłam pojękiwać, a K. z głaskania przeszedł na ściskanie i lekkie poklepywanie. Za chwilę odpiął mi gorset. Ja cały czas nie zmieniałam pozycji, oczywiście nie bez celu :). K. położył obie dłonie na mojej pupie i zaczął ją jeszcze mocniej ściskać i rozchylać. Jedna Jego dłoń powędrowała między moje uda, co sprawiło, że omal nie doszłam :) Wkrótce potem poczułam to na co czekałam :) Pierwszy orgazm przyszedł błyskawicznie. Następnie zmieniliśmy pozycje, bo ta była już dla mnie niewygodna i bawiliśmy się tak jeszcze dłuugo :) Do drugie orgazmu, do trzeciego, do... ... :)<br /><br />Pozdrawiam :)</b></span><br />
<br />
<span style="font-size: small; font-weight: normal;"><span style="font-size: large;"><b style="color: #cc0000; font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Cassy </b></span></span>Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/00406257573978861947noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2963487590989368581.post-23783481428226390342012-06-25T10:31:00.001-07:002012-06-25T10:31:06.535-07:00Klucze<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; font-weight: normal; margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="font-size: small;">Ałł aaa ał ał ał....wspaniały orgazm.
Mieliście kiedyś taki silny, że aż Was bolało? Ja mam
takie często i bardzo je lubię. Kiedy jestem bardzo, bardzo
podniecona a podniecenie takie potrafi narastać u mnie przez długi
czas, to zazwyczaj kończy się to twardą łechtaczką i dużym
bolesnym (ale i przyjemnym) orgazmem. Tak było i teraz. A chyba nie
muszę podkreślać co mnie najbardziej podnieca :)
</span></b></div>
<b style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;"><span style="font-weight: normal;">
</span></span></b><div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; font-weight: normal; margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="font-size: small;">Tego dnia mój K. wracał z pracy
wyjątkowo wcześnie o 15:00. Została mi godzina żeby wymyślić
jakiś powód do lania. Powód prosty, nieskomplikowany, ale też
niebanalny. Chciałam koniecznie żeby to było za coś; oj ja taka
winna i niegrzeczna... ;) Myślałam i myślałam a czas uciekał. 'Co mam Go nie wpuścić do domu, bez sensu'.... ' A może
jednak to nie takie głupie? Przecież nie wziął kluczy...' :)
<span style="text-decoration: none;">Tutaj to już się można nieźle
pobawić :) Postanowiłam udawać, że nie ma mnie w domu, że gdzieś
wyszłam i nie mam pojęcia, że On nie ma kluczy. A tak naprawdę
będę cały czas w domu z wyciszonym telefonem, a Jego zmuszę żeby
czekał pod drzwiami. Potrzymam Go tak jakiś czas, po czym otworze
Mu nagle drzwi od środka :) Dobra, miałam już ogólny plan. Teraz
szczegóły. Gdzie poszłam, po co, dlaczego nie mogę odebrać
telefonu, dlaczego On nie może tam po prostu przyjść po te klucze
i dlaczego musi stać pod drzwiami. Najpewniej mogłam pójść do A. popilnować Jej dziecka, często to się zdarza. Dziecko by spało
przez co nie mogłabym odebrać telefonu tylko pisać smsy. Ale- A. Mieszka
bardzo blisko Nas, pójdzie tam. To może pojechałam do mamy.
Cholera nie uwierzy, dojazd do mamy zajmuje długo, więc nie mogę
powiedzieć, że nagle musiałam pojechać i nie miałam jak
chociażby napisać smsa. Na miasto z koleżanką, na piwo czy coś-
też tam pójdzie, to niedaleko. Zostaje tylko ta A. Najwyżej będę
nalegać żeby czekał pod drzwiami, bo jest dość zimno a On zmęczony
i cały czas będę pisać, że "już" idę :) </span></span></b>
</div>
<b style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;"><span style="font-weight: normal;">
</span></span></b><div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; font-weight: normal; margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="font-size: small;"><span style="text-decoration: none;">Minęła
15:00 i zaczął dzwonić. Nie odbieram. Dzwoni drugi raz. Też nie
odbieram. Trzeci raz. Też nic. Pewnie poczeka chwilę czy oddzwonię
i zadzwoni znowu. Dokładnie tak było. Ale dalej nie odebrałam.
Zależało mi żeby był jak najbliżej domu. Pomyślałam, że
poczekam aż przyjdzie pod same drzwi i dopiero wtedy się odezwę.
Kroki po schodach. Złapał za klamkę i zapukał. Cisza. Zapukał
drugi raz. Nic. Dzwoni do mnie. Odrzuciłam Go i napisałam smsa, że
jestem u A., że pilnuje dziecka, które śpi i nie mogę odebrać.
Odpisał mi: "Kochanie ale ja nie mam kluczy, idę do Ciebie".
Moja interwencja: "Nie, nie, nie poczekaj na mnie ja już się
ubieram i wychodzę, będę za 5 minut". K: "To wyjdę i
spotkamy się po drodze". Cholera, cholera wiedziałam, że tak
zrobi. Pisze dalej: "Zostań co będziesz dwa razy po schodach
chodził, mówiłeś, że plecy Cię bolą a zimno jest ja zaraz
będę". K: "Już wychodzę z bloku". O kur.... nie,
nie, nie muszę Go zawrócić. Napisałam: "Ale wiesz co A. mnie
odprowadza, bo chce mi coś ważnego powiedzieć na osobności".
Odpisał: "Aaaa chyba że tak :) To poczekam na klatce".
"Idź lepiej aż pod drzwi, bo Ona czasami mnie aż do środka
odprowadza" "Ok kochanie". Nooooo udało się. Już
myślałam, że nic z tego. </span></span></b>
</div>
<b style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;"><span style="font-weight: normal;">
</span></span></b><div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; font-weight: normal; margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="font-size: small;"><span style="text-decoration: none;">K.
faktycznie wszedł na górę, słyszałam jak kręci się pod drzwiami.
Pomyślałam, że poczekam 10 minut i napiszę Mu, że zaraz będę.
Te 10 minut dłużyło się bardziej niż stanie w kącie. W końcu
napisałam: "Jeszcze troszkę, bo strasznie mi opowiada".
Kolejne 5 minut. "Jeszcze chwilka". Teraz już nie miałam
zamiaru pisać, chciałam poczekać aż On to zrobi. 10 minut później
napisał: "Długo jeszcze kochanie?" "5 minut"
odpisałam. Wiedziałam, że już się niecierpliwi, w końcu już
minęło 25 minut a tu jeszcze miał czekać przynajmniej 5 :) Dla
mnie mimo, że to było śmieszne, nie było też takie fajne, bo
czas mi się dłużył siedziałam cichutko i czekałam podobnie jak
mój K. Nie wytrzymałam już tych 5 minut, tylko wstałam i szybkim,
zdecydowanym ruchem otworzyłam drzwi. K. siedział na schodach, ale
wychylił głowę żeby zobaczyć co się dzieje. Miał świetną minę
kiedy zobaczył, że to ja stoję sobie jak gdyby nigdy nic :) Był
troszkę zdezorientowany, przyznał się później, że w pierwszej
chwili myślał, że weszłam do mieszkania jakąś inna drogą (
mimo, że innej drogi nie ma). Ale uciekłam szybko do środka
śmiejąc się pod nosem i tym samym jasno pokazując, że to dobry
żart lania wart :) </span></span></b>
</div>
<b style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;"><span style="font-weight: normal;">
</span></span></b><div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; font-weight: normal; margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="font-size: small;"><span style="text-decoration: none;">Wszedł
za mną próbując utrzymać zaciętą minę ale i tak nie mógł
powstrzymać uśmiechu :) Złapał mnie, przerzucił przez kolano
(chociaż trudno nazwać to przerzuceniem, bo prawie sama wskoczyłam)
i zaczął bić. Całkiem mocno, ale pomyślałam, że chyba jednak
oszczędza siły na później. Zaczęło robić mi się ciepło, ale
byłam pewna, że zaraz ściągnie mi spodnie, bo ubrałam specjalnie
takie od których szybko boli, a raczej piecze ręka :) Nie pomyliłam
się za chwilę ściągnął mi spodnie a razem z nimi majteczki.
Teraz uderzenia były dotkliwsze, co nie oznacza, że bolało :)
Czułam, że mam już gorącą pupę, że pulsuje, o cipeczce nie
wspominam, bo wiadomo :) Ale chciałam żeby było mocniej, więc
wypinałam od czasu do czasu pupę jeszcze bardziej.
Zaczęłam zastanawiać się co będzie później, może pas a może
łyżka, już nawet zapomniałam, że mnie bije. W pewnym momencie
przestał i kazał mi wstać. Poszedł do łazienki- czyli szczotka
:) 'Będzie dużo huku' pomyślałam. Ale co tam :) Wrócił, chciał
żebym się oparła o łóżko ( On lubi bardzo taką pozycje, a ja
nawet wiem dlaczego:) ) Zrobiłam to i natychmiast poczułam szybkie
uderzenia. Bolało bardziej, trochę piekło. Po dłuższej chwili
zaczęłam się trochę wiercić, nie zwrócił uwagi, więc
wierciłam się mocniej. Zwolnił ale bił znacznie mocniej. Dopiero
teraz poczułam, że zaczyna mnie naprawdę boleć. W końcu-
przecież na to czekałam :) Wiedziałam, że będę mieć siniaki i
będzie trzeba czekać z następnym razem. Ale nie smuciło mnie to
wcale, bo przecież teraz było fajnie :) Byłam pewna, że K. nie
przesadzi i zaraz skończy bić. Przynajmniej szczotką. Uderzenia
były naprawdę mocne, było mi gorąco, ale ja nie poddaje się tak
łatwo :) Za chwilę przestał, pogłaskał mnie po pleckach i pupie,
o mało nie dostałam orgazmu, pupa pulsowała i przyjemnie
szczypała. Naturalnie, że to nie koniec :) Bardzo chciałam żeby
wziął pas, chociaż nie powinno się bić kiedy są już siniaki
czy pręgi, bo od uderzeń rozlewają się bardziej, ale kto by tam na
to patrzył w momencie kiedy ogarnia mnie dzika ochota na JESZCZE :)
(oczywiście w granicach rozsądku). Nie czekałam co zrobi,
położyłam się na łóżku, sugerując o co chodzi. Zawsze
ewentualnie mógłby mnie ukarać za to, że jestem nieposłuszna,
taka samowola, ojej jak to nieładnie :) Ale K. uśmiechnął się
tylko i za chwilę podszedł do mnie z pasem. Tym razem nie bił
mocno, ale i tak bolało. To był taki przeszywający ból, coś jak
kąsanie po zbitej wcześniej pupie. Nie ukrywam, że bardzo to
lubię, to tak samo jak z tym orgazmem- boli ale jest bardzo
przyjemne :) K. bił powoli, ale ja i tak zamykałam oczy co u mnie
oznacza, że ból staje się nieznośny. Mimo to byłam w stanie
wytrzymać jeszcze dużo i nie chciałam żeby kończył. Jednak
rozsądek wygrał i kiedy przestał nie dopominałam się o więcej.
Czułam pulsowanie, co chwilę dotykałam pupy żeby jeszcze bardziej
odczuć jak jest gorąca. Ale wolałam żeby dotykał Jej mój mąż
i w prawdzie o lanie się już nie dopominałam, ale o orgazm owszem
:) tzn. o orgazmy, a pierwszy z nich był właśnie tak cudownie
bolesny :)</span></span></b></div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; font-weight: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; font-weight: normal; margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="font-size: small;"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-size: large;"><span style="color: #cc0000;">Cassy </span></span></span></span></b></div>Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/00406257573978861947noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2963487590989368581.post-49631607926613624692012-06-25T10:30:00.001-07:002012-06-25T10:30:04.999-07:00Dziupla<span style="font-size: small;"><span style="font-weight: normal;"></span><span style="font-weight: normal;"><b style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Tak mi się przypomniało ze studiów, ale jeszcze sprawdzałam dla pewności, że jeśli dziecko rysuje drzewo a w drzewie dziuple to ma to podtekst erotyczny, jakieś tam podłoże rozwiniętej seksualności itd. Hmm ja zawsze obowiązkowo rysowałam dziuple w każdym drzewie... Hmmm ;)<br /><br />Ps. Dodam coś nowego dodam, tylko chce jeszcze zrobić zdjęcia :)<br /><br />Pozdrawiam :)</b></span></span><br />
<span style="font-size: small;"><span style="font-weight: normal;"><br /></span></span><br />
<span style="font-size: small;"><span style="font-weight: normal;"><span style="font-size: large;"><b style="color: #cc0000;">Cassy</b></span></span></span>Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/00406257573978861947noreply@blogger.com0